Aktualności

Młody bramkarz Pogoni Szczecin w tym sezonie od samego początku jedynie z ławki oglądał w meczach ligowych jak radził sobie jego bardziej doświadczony kolega Dante Stipica. Nic dziwnego, bo bramkarz pochodzący z Chorwacji już od pierwszych meczów pokazał, że w PKO Ekstraklasie jest jednym z czołowych bramkarzy.

Bursztyn swoją szansę otrzymał w meczach Pucharu Polski i bronił w nich przyzwoicie. Niestety, Portowcy odpadli z rozgrywek już w drugim meczu. Dla Bursztyna to oznaczało jedynie grę w trzecioligowych rezerwach i to też tylko wtedy, gdy mecze nie będą kolidować z pojedynkami pierwszego zespołu.

W meczach sparingowych w zimowym okresie przygotowawczym i Stipica i Bursztyn zagrali w podobnym wymiarze czasu. Dante zaliczył 203 minuty na boisku, a Jakub 194.

- Od startu letniego okresu przygotowawczego sam czuję, że poszedłem w górę. Jednak Dante też się rozwinął. Trenujemy, rywalizujemy. Dante ma za sobą rewelacyjną rundę i zobaczymy jak to się ułoży dalej - mówił jeszcze w Turcji w rozmowie z naszym serwisem młody bramkarz.

Co ciekawe Stipica dał się pokonać w okresie przygotowawczym dwukrotnie. Było to w meczach z Herthą Berlin i Universitateą Craiova. Bursztyn w tych meczach spędził na boisku tyle samo minut co Stipicia, ale żadnego gola nie puścił. Czyste konto zachował też w kolejnych grach kontrolnych.

Stipica jest oczywiście niepodważalnym numerem jeden w bramce Dumy Pomorza, ale rozwój Bursztyna jest widoczny gołym okiem i z pewnością cieszy sztab szkoleniowy i kibiców. Przed Pogonią ważna runda, gdzie kluczowy może być każdy z piłkarzy. Nawet tacy, którzy muszą pogodzić się z rolą jedynie rezerwowego.