Pogoń przegrała kolejny mecz. Poległa w Krakowie z Cracovią 0:3. W pierwszej połowie Portowcy potrafili zagrozić rywalom, strzelili nawet gola, który został anulowany po analizie VAR. W drugiej części meczu lepsza już zdecydowanie była Cracovia.
Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla Pogoni. Gospodarze już w pierwszej minucie rozgrywali rzut wolny, który udało się wybronić jednak do odbitej piłki na 25. metrze dobiegł Malarczyk. Obrońca Cracovii uderzył mocno, a piłka odbiła się od słupka i nie dała szans Załusce. Była to najszybsza bramka w obecnym sezonie Lotto Ekstraklasy. Od pierwszego gwizdka do momentu wpadnięcia piłki do bramki minęły dokładnie 62. sekundy. Cracovia nie zwolniła i konstruowała szybko kolejne akcje, które na nasze szczęście nie przyniosły goli. Pogoń odpowiedziała po pięciu minutach kiedy to Gyurcso zgrywał w środek pola do Murawskiego, ale strzał doświadczonego pomocnika był zbyt lekki i bez problemu piłkę złapał Sandomierski. Cracovia po 11. minutach powinna prowadzić już 2:0. Covilo strzelał głową z pięciu metrów, ale świetnym refleksem popisał się Załuska. Pogoń chciała i próbowała, w 14. minucie Frączczak dograł w pole karne do Drygasa, jednak poocnik uderzył wysoko nad bramką. Kolejna dobra akcja miejsce miała po 30. minutach meczu. Rapa dograł w pole karne, gdzie do piłki w dobrej okazji doszedł Frączczak, ale będący blisko obrońca zablokował jego uderzenie.To był jednak znak, że Pogoń jest blisko. Chwilę później Pogoń egzekwowała rzut wolny z boku pola karnego. Sprytnie rozegrali go Nunes z Delevem, którzy udawali, że kłócą i krótko rozegrali rzut wolny, a Delev zakończył go strzałem. Niestety ostatecznie gol nie został uznany przez system VAR który wskazał, że na linii strzału stał Fojut, który był na spalonym. Pogoń nie odpuszczała i po chwili miała kolejną okazję. Frączczak świetnie zagrał na prawo do Deleva, który dośrodkował na głowę Drygasa. Jego strzał jednak o centymetry minął bramkę Sandomierskiego. Blisko gola była też Cracovia, która wykonywała rzut wolny 20 metrów od bramki Załuski. Strzał Hernandeza jednak przeszedł tuż obok słupka. Tuż przed przerwą odpowiedzieć mogła jeszcze Pogoń. Delev dośrodkowywał z lewej strony, ale strzał Frączczaka był zbyt mocny i poszybował nad bramką.
Druga część meczu rozpoczęła się od akcji Pogoni. Gyurcso nie potrafił wykończyć dogrania od Cornela Rapy. Chwilę później blisko był Delev, ale jego strzał odbił na rzut rożny Sandomierski. To co nie udało się Pogoni, udało się Cracovii. Hernandez zdecydował się na uderzenie z 16 metrów i błąd popełnił jeden z najpewniejszych punktów drużyny - Łukasz Załuska. Niestety zganić w tej sytuacji trzeba też obrońców, któzy nawet nie przeszkadzali zawodnikowi "Pasów". Pogoń szukała swoich okazji, ale cały czas "czegoś" brakowało. Cracovia mając komfortowy wynik nie forsowała tempa, a Pogoń mimo przewagi w posiadaniu piłki nie potrafiła umieścić jej w bramce. Na 10 minut przed końcem Cracovia podwyższyła prowadzenie. Piątek wykorzystał błąd Dvaliego i w sytuacji sam na sam nie dał szans Załusce. Do końca meczu Pogoń raziła bezradnością. Nie była w stanie stworzyć klarownej sytuacji, która mogłaby zamienić się na gola.
Cracovia - Pogoń Szczecin 3:0 (1:0)
1:0 Malarczyk 2'
2:0 Hernandez 51'
3:0 Piątek 79'
Cracovia: Sandomierski – Fink (73' Deleu), Malarczyk, Helik, Sowah – Deja, Covilo – Wójcicki (69' Szczepaniak), Hernandez, Wdowiak (73' Drewniak) – K. Piątek.
Pogoń Szczecin: Załuska – Râpă, Fojut, Dvali, Nunes – Murawski, Piotrowski (58' Zwoliński) – Delev, Drygas (61' Hołota), Gyurcsó (75' Formella) – Frączczak
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...