Aktualności

Przyjściu Rafała Kurzawy do Pogoni towarzyszyły spore oczekiwania. Mając w pamięci jego fantastyczne sezony w barwach Górnika Zabrze, liczono na powrót do tamtych lat w zespole Portowców. Rzeczywistość jednak zweryfikowała pomocnika, który w Szczecinie nie potrafił nawiązać do lat świetności ani nawet przebić się na dłuższy czas do podstawowego składu. Jednak od tego sezonu sytuacja Kurzawy wydaje się zmieniać na lepsze, a zawodnik w układance Jensa Gustafssona pełni coraz ważniejszą rolę. 


Wykorzystując zawieszenie Rafała na mecz z Puszczą za żółte kartki, warto przyjrzeć się jego kiełkującej w ostatnich tygodniach formie i pozycji w hierarchii pomocników Dumy Pomorza. Kurzawa w przeszłości podczas swojego najlepszego sezonu 2017/2018 zaliczył aż 22 asysty i występował głównie na pozycji lewego pomocnika. Następnie nadeszła pora na występ na mistrzostwach świata w Rosji (asysta w meczu z Japonią) i upragniony transfer za granicę. Tam Rafał sobie ewidentnie nie poradził i po serii wypożyczeń rozwiązał kontrakt z Amiens SC w 2020 roku. Po okresie pięciu miesięcy bez klubu, z pomocnikiem zdecydowała się podpisać kontrakt nasza Pogoń, prowadzona uwcześnię przez Koste Runjaica.  

W Szczecinie początki były trudne. Wejście w środku sezonu i gra na wielu pozycjach. Austriacki trener ściągnął do Szczecina Rafała, aby rozruszać ofensywę i znaleźć lekarstwo na małą ilość strzelanych bramek. I na początku wyglądało to nieźle, bo technikę na bardzo wysokim poziomie zawodnik wciąż posiadał, ale fizycznie zdecydowanie nie domagał. Niestety na tym się skończyło i następnie przyszło nam oglądać Kurzawę przez kolejne dwa lata w bardzo słabej dyspozycji. Jego niemrawość zaczęła irytować kibiców — doszliśmy do momentu, w którym ze świecą można było szukać osoby, która w polskiego pomocnika wierzyła. 

Jednak jedna taka osoba się znalazła. Jest nią Jens Gustafsson. Kiedy Szwed przybył do klubu, Rafał leczył uraz, ale to nie przeszkodziło mu w późniejszym dość szybkim wkupieniu się w łaski trenera. Wiele spotkań Polak rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. Mimo wszystko to dalej nie był ten sam elektryzujący zawodnik z Górnika Zabrze.  

Przełom nadszedł podczas ostatnich wakacji. Rafał przepracował cały okres przygotowawczy pod okiem Gustafssona i rozpoczął sezon w pełni zdrowy i gotowy, jednakże ponownie był przez wielu uznawany za cień gracza, jakim kiedyś był. Wydawało się, że ta historia jest zakończona, a przygoda Rafała z Pogonią nie ma już przyszłości, lecz jak dobrze wiemy w bardzo krótkim czasie piłkarz przeszedł drogę od zera do bohatera i zdobył niepodważalne miejsce w wyjściowym składzie Portowców. 

Ważnym czynnikiem na pewno był transfer do Pogoni Fredrika Ulvestada, z którym Kurzawa aktualnie tworzy bardzo dobrze zgrany duet w środku pola. Obaj piłkarze złapali chemię i od razu odsunęli konkurentów od wyjściowej jedenastki. Dodatkowo, stała pozycja Rafała jest ważna w powrocie do dobrej formy, zawodnik gra od początku sezonu jako defensywny pomocnik. 

W grze Kurzawy znowu pojawiła się pewność siebie, czego dowodem może być fenomenalna asysta po krosowym podaniu z głębi pola do Vahana Bichakhchyana podczas wrześniowego wygranego 3:1 spotkania z Koroną Kielce. Spokojny i opanowany z piłką przy nodze, wspomaga defensywę dobrymi odbiorami i jest kluczowy, jeśli chodzi o ataki pozycyjne Szczecinian. To już nigdy nie będzie ten sam Rafał Kurzawa, który notował po 20 asyst w sezonie i grał niezwykle ofensywnie. Inną rolę ma dla niego Jens Gustafsson, a i sam piłkarz po trzydziestce lepiej się czuje w środku pola niż na skrzydle. Trzeba docenić jego powrót do dobrej dyspozycji, który na plus działa dla całego klubu. 

Po ostatnich dobrych tygodniach w wykonaniu Portowców największe pochwały zbierają nowi zawodnicy: Cojocaru i Ulvestad. Nie wolno nam jednak zapominać, jak dużą przemianę przeszedł i jak ważną częścią zespołu stał się Rafał Kurzawa. Jego powrót do formy jest równoznaczny z dobrą grą Pogoni w środkowej tercji boiska. Od zera do bohatera. I oby tak zostało do końca kariery Polaka w granatowo-bordowych barwach. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Kacper Olbrych
Żródło: własne
Wyświetleń: 2886

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...