Jarosław Fojut 22 lutego wskoczył do składu Pogoni pierwszy raz po blisko rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. 32-letni obrońca zagrał solidny mecz przeciwko Koronie, ale na kolejne spotkania wypadł z podstawowego składu.
Doświadczony stoper w Kielcach zagrał przez absencję Sebastiana Walukiewicza, który musiał odcierpieć karę za żółte kartki. Fojut parę stoperów stworzył z Mariuszem Malcem, który wiosnę rozpoczął jako podstawowy zawodnik w zespole Kosty Runjaica. W meczu w Krakowie Fojut musiał zadowolić się już rolą rezerwowego, po powrocie Walukiewicza do gry.
W meczu w Krakowie na boisku pojawił się dopiero w doliczonym czasie. Zdążył w tym czasie wykazać się walką i rozbić łuk brwiowy. Tydzień później, w meczu z Zagłębiem spotkanie oglądał jedynie z ławki rezerwowych i miejsca przeznaczonego na rozgrzewkę dla ewentualnych zmienników.
Jak wyglądał mecz z Zagłębiem wszyscy jednak doskonale wiemy. Pogoń nie miała tego dnia argumentów aby zaskoczyć rywali, a Załuska musiał trzy razy wyjmować piłkę ze swojej bramki. Runjaic zdecydował się na zmiany, których efekt mogliśmy zobaczyć kilka dni później w Płocku.
W ostatnim meczu przed przerwą na mecze reprezentacji Fojut wskoczył do wyjściowej jedenastki i blok defensywny stworzył razem z Walukiewiczem. Portowcy pokonali w Płocku Wisłę 2:0, a doświadczony obrońca mógł być zadowolony z meczu bez straconego gola. Docenili go także czytelnicy naszego portalu, bo Fojut ze średnią ocen 6,91 uplasował się po tym meczu jedynie za Adamem Buksą i Davidem Stecem.
Wydaje się, że po tak solidnym meczu Fojut powinien utrzymać pozycję w wyjściowej jedenastce na mecz z Jagiellonią. Pomiędzy meczami była jednak przerwa na mecze reprezentacji i zawodnicy mieli okazję do przekonania do siebie szkoleniowca. Wątpliwości rozwiane zostaną zapewne dopiero przed niedzielnym pojedynkiem.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.