Aktualności

Trener Kazimierz Moskal na pomeczowej konferencji prasowej powiedział, że miejsca w składzie nie zagwarantuje każdy strzelony gol w poprzednim spotkaniu.

- Już w przedmeczowym wywiadzie mówiłem, że mamy swój plan na ten mecz. To, że ktoś strzela bramkę w jednym czy drugim meczu nie jest jeszcze przepustką aby grać w podstawowym składzie. Ja się bardzo cieszę, że Łukasz w meczu pucharowym strzelił dwie bramki. Zdecydowaliśmy się jednak na Kitano w meczu z Termaliką i myślę, że się nie pomyliliśmy. Widzieliśmy jak Termalika będzie chciała grać i uznaliśmy, że będzie nam bardziej przydatny - zdradził Moskal.

Pogoń z Kitano w ataku była bardzo skuteczna, mimo, że młody japończyk na swoim koncie żadnego gola nie zapisał. To właśnie skuteczność była największym zaskoczeniem dla trenera z Niecieczy - Czesława Michniewicza.

- Największym zaskoczeniem ze strony Pogoni była skuteczność. To drużyna, która przed tym meczem miała najwięcej oddanych strzałów, a nie przyniosło to żadnego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że przyjdzie taki mecz kiedy to się odwróci i dzisiaj było apogeum wszystkich wcześniejszych spotkań. W poprzednich meczach Pogoń w każdym mogła wygrać. Nawet w tych gdzie zaliczyli porażki. Myślę, że nie byliśmy zaskoczeniem dla Pogoni, ani Pogoń dla nas. Zawodnicy się znają, trenerzy się znają. Trener Moskal nie tak dawno pracował w Niecieczy z kilkoma piłkarzami z obecnej kadry, a ja pracowałem tutaj. Jedyny zawodnik, który nie był nam znany to bułgar. Drygasa znam, bardzo go chciałem. Kitano znam bo z nami trenował. Z pewnością to niespodzianka, że gra on, a nie Łukasz Zwoliński. Łukasz musi zacząć walczyć o swoje miejsce. Nie spodziewałem się, że Ricardo strzeli z wolnego w taki sposób jaki trenowaliśmy cały rok i trafi właśnie na nas <śmiech>. Wiedzieliśmy, że Rafał Murawski umie bramki strzelać, ale nie przypominam sobie aby za mojej kadencji strzelił dwie w jednym meczu - ocenił trener Michniewicz.