Pogoń Szczecin rozgromiła Wisłę Kraków na własnym stadionie w pierwszym meczu fazy spotkań rewanżowych, trafiając do bramki Załuski aż sześciokrotnie. Zdecydowanym bohaterem widowiska został Gyurcsó, który zdobył hat-tricka w niecałe 10 minut.
Pierwszą akcję meczu w wykonaniu Portowców mogliśmy oglądać już w 2. minucie. Z prawej strony po kontrataku próbował strzelać Delev, niestety zagranie okazało się niecelne. Na odpowiedź Wisły nie musieliśmy czekać długo, chwilę później piłkarze Białej Gwiazdy próbowali swojego szczęścia pod bramką Kudły, to jednak im nie dopisało. Zalewie kilka minut później po podaniu Murawskiego groźny strzał na bramkę przeciwnika oddał Gyurcso, futbolówka jednak odbiła się od poprzeczki i przeleciała nad bramką. Skuteczna natomiast okazała się kolejna akcja Węgra, który w 15. minucie wykorzystał dośrodkowanie Delewa i trafił futbolówką do siatki. Jeden gol okazał się jednak dla niego niewystarczający, gdyż już 5 minut później pomknął ponownie w stronę bramki przeciwnika, złamał do środka zakładając siatkę przeciwnikowi, po czym huknął piłką po długim słupku. Po kolejnych 4 minutach Frączczak oddał na bramkę Wisły strzał, który Załusce udało się zablokować, jednak do odbitej piłki dopadł Węgier, który uderzenie zamienił na kolejnego gola, zaliczając tym samym już w 24. minucie meczu hat-tricka. Kiedy emocje po strzałach Gyurcsó zaczęły opadać, kolejną bramkę dla Portowców zdobył w 34. minucie Matras, trafiając po rzucie rożnym główką. Przytłoczeni wynikiem krakowianie zdecydowali się jakoś odpowiedzieć na tak wysokie prowadzenie rywala i wykorzystując zamieszanie w polu karnym Pogoni, pod koniec pierwszej połowy gola dla Wisły zdobył Jakub Bartosz.
Po pierwszym gwizdku arbitra w drugiej połowie zaczęli Portowcy. Potrzebowali oni jedynie 2 minut, aby do swojego konta dopisać kolejną bramkę, tym razem strzeloną przez Nunesa z rzutu wolnego. Już kilka chwil później Załusce udało się zablokować strzał oddany przez Delewa, jednak do piłki dopadł niezwodny w dzisiejszym spotkaniu Gyurcsó i po raz czwarty trafił do siatki Wisły, ustalając wynik meczu na niewiarygodne 6:1. Po ustaleniu tak wysokiego prowadzenia Portowcy pozwoli sobie na delikatne odpuszczenie Wiślakom. W 67. minucie szansę na piąte trafienie miał Gyurcsó, jednak strzał z ostrego kąta został wybroniony przez golkipera Białej Gwiazdy. Kilka minut później Węgier, który okazał się gwiazdą dzisiejszego spotkania, został zmieniony przez Marcina Listkowskiego. Na 15 minut przed końcem spotkania na odrabianie strat zdecydowała się Wisła, jednak drugi strzelony przez nich gol nie miał już zbyt dużego znaczenia w dzisiejszym spotkaniu. Do końca meczu Pogoń jeszcze dwukrotnie próbowała podwyższyć swoje prowadzenie, próby okazały się jednak nieskuteczne i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 6:2 (4:1)
1:0 Gyurcsó 15’
2:0 Gyurcsó 20’
3:0 Gyurcsó 24’
4:0 Matras 34’
4:1 Bartosz 37’
5:1 Nunes 47’
6:1 Gyurcsó 51’
6:2 Mójta 75’
Pogoń: Kudła – Nunes, Rudol, Fojut, Rapa – Matras, Murawski – Gyurcsó (71’ Listkowski), Akahoshi (63’ Drygas), Delev – Frączczak (81’ Zwoliński)
Wisła: Załuska – Mójta, Głowacki, Uryga, Bartosz (88' Porębski) – Popović, Mączyński –Brlek, Drzazga (66’ Żemło), Bogulski - Brożek
Żółte kartki: Fojut (Pogoń) - Brlek, Mączyński (Wisła)
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...