Aktualności

  • Holewiński gra na wypożyczeniu i zbiera dobre recenzje

Polonia Bytom jest jedną z rewelacji na poziomie 2. ligi, a jej ważną postacią jest wypożyczony z Pogoni Szczecin Axel Holewiński. W przeszłości nie zawsze wypożyczani z klubu zawodnicy radzili sobie w nowych barwach, a Holewiński zbiera bardzo pozytywne recenzje.


Była 46 minuta spotkania, 1 kolejki Betclic 2 ligi, w Grodzisku Mazowieckim. Po pierwszej połowie miejscowa Pogoń, pewnie wygrywała 2-0 z Polonią Bytom, po bramkach w 7 i 20 minucie. Falstart na inaugurację ligi dla Polonii był niemalże gwarantowany. Nie pomagała oporna postawa bramkarza Niebiesko-Czerwonych, który źle się zachował przy drugiej bramce dla zespołu gospodarzy. Trener gości Łukasz Tomczyk zachował się dosyć niecodziennie wpuszczając na plac gry młodego wychowanka Pogoni Szczecin, wypożyczonego do Polonii – Axela Holewińskiego. Spisał się przyzwoicie. Nie popełniał błędów i na dodatek nie wpuścił bramki. Mimo dobrego występu bramkarza nikt nie spodziewał się że przez najbliższe kolejki, że to on będzie bronił dostępu bramki Bytomian.

Bramkarskie korzenie

Axel urodził się 22 lutego 2006 roku w Opocznie, jednak nie jest pierwszym bramkarzem w historii z rodu Holewińskich. Ojciec Axela – Artur – również bronił dostępu do bramki. Znany był głównie z występów w niższych ligach. Jednak starsi kibice pamiętają krótki, dwumeczowy, epizod w najwyższej klasie rozgrywkowej na samym początku XXI wieku w barwach Górnika Łęczna oraz Widzewa Łódź. Starszy Holewiński mimo wszystko zaskarbił sobie miłość wśród kibiców. Tak opisywała go strona Opoczno – Nasze miasto po ostatnim spotkaniu w zawodowej karierze:

„Artur Holewiński był na pewno jednym z najlepszych bramkarzy w naszym regionie. Imponował refleksem i pewnymi interwencjami. Cechował go też spokój i opanowanie w najtrudniejszych momentach. Z nim w bramce linie defensywne zespołów w których występował czuły się pewnie i mogły sobie pozwolić na większą swobodę w grze.”

W tym samym czasie jego syn bronił barw Ceramiki Opoczno w lidze wojewódzkiej trampkarzy.

Po zakończeniu kariery, Artur Holewiński został trenerem bramkarzy. Został asystentem w kobiecej drużynie Pogoni Szczecin. Jego syn – Axel – podążył tą samą drogą, która prowadziła do Szczecina, lecz z wieloma przystankami w jej trakcie…

Droga do Szczecina przez letnią AMO

Idąc śladami swojego ojca, Axel Holewiński, przez pierwsze lata swojej kariery szkolił się w szkółkach Lechii Tomaszów Mazowiecki i Ceramiki Opoczno, czyli tam gdzie jego tata kończył karierę. Dobrze rokujący nastolatek, już kilkukrotnie w przeszłości, miał okazję udowodnić swój ogromny potencjał na turniejach młodzieżowych.

W 2015 roku Axel, wraz z drużyną Lechii Tomaszów Mazowiecki U9, w świetnym stylu zwyciężył w Międzynarodowym Młodzieżowym Turnieju Piłki Nożnej Dobiegniew Cup im. Kazimierza Górskiego. Jest również absolwentem Akademii Młodych Orłów – letnich kolonii piłkarskich dla 80 najzdolniejszych zawodników z Polski w Warszawie, pod okiem najlepszych trenerów. Tam poznawał kunszt bramkarski pod okiem Józefa Młynarczyka czy znanego z występów w ekstraklasie Sebastiana Nowaka.

Różne młodzieżowe turnieje, talent do bronienia po ojcu czy ogromny potencjał spowodowały, że wylądował w akademii Pogoni Szczecin w 2019 roku.

Dobra gra w akademii i pierwsze szanse w Pogoni

Jak bardzo dobrze wiemy Pogoń Szczecin słynie z wydawania wielkich talentów. W obecnej dekadzie z tej akademii wyszli m.in. Kacper Kozłowski, Mateusz Łęgowski czy Marcel Mendes-Dudziński. Wielu z nich zaczynało właśnie w Szczecinie w CLJ.

Axel wszedł do kadry U19 w sezonie 2021/22 i od razu wywalczył miejsce w pierwszym składzie. Miał wówczas 16 lat. Co ciekawe występował wtedy z takimi zawodnikami jak Kacper Łukasiak, Olaf Korczakowski czy Adrian Przyborek a więc zawodnikami stanowiącymi trzon kadry Pogoni w obecnym sezonie. Nie grał za dużo, gdyż borykał się z kontuzjami, które uniemożliwiały mu rozwój. Łącznie zaliczył dwa występy, w których puścił cztery gole.

W trakcie jego trzyletniej przygody w zespole U19, najwyższe miejsce „Portowców” w CLJ to była szósta lokata w sezonie 2022/23. Holewiński w tamtym sezonie zagrał w 18 spotkaniach i zachował cztery czyste konta. Cały czas był monitorowany przez wyższe grupy w Pogoni, co przełożyło się na jeden mecz w trzecioligowych rezerwach. Przed kolejnym sezonem, wtedy 17-latek, podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z klubem ze Szczecina i został włączony do kadry pierwszego zespołu.

Początek sezonu 2023/24 zapowiadał udaną kampanię dla młodego bramkarza. Najpierw pojechał wraz z pierwszą kadrą „Portowców” na przedsezonowy obóz do Opalenicy, natomiast później pojawiły się pierwsze spotkania spędzone na ławce.

Pierwszym poważnym momentem, w którym miał szansę się wykazać, była kontuzja Dante Stipicy, na początku tamtego sezonu. Wtedy stał się drugim bramkarzem, jako awaryjny zastępca Bartosza Klebaniuka. Możliwa szansa na występ i zarazem debiut w drużynie „Portowców”, pojawiła się już podczas spotkania Pogoni z Genkiem w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy, przegranym przez zespół Jensa Gustaffsona 1-5. Wtedy Klebaniuk popełnił kilka rażących błędów, które nie przeszły koło oka wielu internautów. Wówczas na Twitterze duża grupa osób uruchomiła „Tryb Axel Holewiński”.

Z planów na grę w pierwszym składzie Pogoni jednak nic nie wyszło, w CLJ rozegrał już mniej spotkań – ledwie cztery – lecz jego rozwój konsekwentnie skupiał się ku grze w trzecioligowych. Axel głównie zbierał dobre opinie, które zwróciły uwagę selekcjonerów kadr młodzieżowych.

Euro U17 i podboje reprezentacji młodzieżowych

Axel należy do rocznika 2006, nazywanego przez wielu „złotym pokoleniem”. Jego historia z młodzieżówką zaczęła się już od kadr U14. Jesienna AMO w 2019 roku były tylko jesiennymi konsultacjami z doświadczonymi trenerami, którzy przekazywali uwagi dotyczące gry, procentujące na przyszłość. Również zgrupowania Future z kadrą U16 były dla młodego bramkarza Pogoni bardzo ważne. Uczestniczył w tym

Moment ważny dla jego kariery reprezentacyjnej nastał w 2023 roku przed Euro U17. Po dobrej grze w CLJ, Marcin Włodarski zwrócił na niego uwagę i najpierw powołał go w styczniu na zgrupowanie w Hiszpanii, a w marcu na turniej eliminacyjny do Portugalii. Podczas zgrupowań zaimponował Włodarskiemu, na taką skalę, że zdecydował się go zabrać na turniej główny.

Warto wspomnieć że oprócz Holewińskiego, na turniej pojechali Michał Gurgul, Dominik Szala, Karol Borys, Igor Orlikowski czy Daniel Mikołajewski – a więc znane postacie z boisk ekstraklasy.

O miejsce w bramce rywalizował z Miłoszem Piekutowskim, jednak obecny trener Zagłębia Lubin wolał postawić na obecnego bramkarza Jagiellonii Białystok. Mimo wszystko na turnieju zagrał. Po rewelacyjnych wynikach 5-1 z Irlandią i 5-3 z Węgrami, mieliśmy zapewniony awans i w ostatniej serii gier, ówczesny selekcjoner postawił na rezerwowy skład, w którym ujrzeliśmy m.in. Axela Holewińskiego.

Mecz przegraliśmy 0-3, lecz z pozytywem wkroczyliśmy w fazę pucharową. A dalszą historię bardzo dobrze znamy…

Łącznie w reprezentacji U17 zagrał dwa mecze, w których zachował jedno czyste konto i puścił trzy bramki (spotkania z Belgią i Walią). Średnio tracił 0,66 gola na mecz. Na listopadowo-grudnowy mundial U17 się nie załapał się i spoglądając z perspektywy tego, co się zdarzyło w Indonezjii, ta decyzja była słuszna.

Turniej, na którym pokazał się z dobrej strony, przełożył się na kolejne powołania. Tym razem o szczebel wyżej. Najpierw w kadrze U18 Marcin Włodarski a potem Wojciech Kobeszko widzieli go u siebie na liście powołanych. Tam grał w spotkaniach z Chorwacją i dwumeczu z Cyprem. Jeśli chodzi o szczegółowe podsumowanie jego występów na jego koncie widnieją cztery bramki stracone z Chorwatami. Tym razem o miejsce między słupkami przyszło mu rywalizować z juniorem BVB – Robinem Lisieckim, oraz bramkarzem Wisły Kraków – Jakubem Stępakiem. Statystyki nie wyglądają tak źle. Trzy spotkania, dwa czyste konta oraz cztery stracone bramki i średnia 0,75 gola straconych na mecz.

Świetna gra w Polonii Bytom, którą przedstawię w kolejnym rozdziale, poskutkowała powołaniem na październikowe spotkania do kadry U19 Wojciecha Kobeszko. Dotychczas zagrał tylko jedno spotkanie z Gibraltarem U19, w którym zachował czyste konto a nasi reprezentanci zwyciężyli 4-0.

Rocznik 2006 być może da nam złote czasy w polskim futbolu. Wiele talentów, które walczą jak równy z równym o pierwszą jedenastkę i co najważniejsze – w końcu staramy się grać ofensywnie. Jednak to jest pomysł na inny felieton.

Gra zwykle rozpoczyna się od bramkarza i to w tym miejscu przyszło Holewińskiemu rywalizować z wieloma utalentowanymi rówieśnikami. Łącznie zagrał sześć spotkań, zachował cztery czyste konta i na jego konto wpadło siedem straconych bramek co daje średnio 0,85 bramki straconej na mecz. Warto wspomnieć że siedem bramek rozkłada się na dwa mecze – z Walią (trzy) i z Chorwacją (cztery).

Czy Wojciech Kobeszko powoła, wypożyczonego z Pogoni Szczecin, bramkarza do swojej kadry na listopadowe spotkania? Jeszcze się o tym przekonamy. W tej chwili musi udowodnić swój potencjał w Bytomiu aby zameldować się na liście powołanych.

Udowodnić swój potencjał – Holewiński w Polonii Bytom

Wstęp do tego felietonu opisuje pierwszą kolejkę obecnego sezonu Betclic 2. Ligi między Polonią Bytom a Pogonią Grodzisk Mazowiecki, przegrany przez Bytomian 0-2. Na murawę w 46. minucie wchodzi 18-letni Axel Holewiński w miejsce Karola Szymkowiaka i bramki nie wpuścił. „Królowa Śląska” przegrała pierwszy i dotychczas jeden z trzech pojedynków ligowych w tym sezonie. Jednak, jak Holewiński pojawił się na Śląsku?

Polonia, Łukasza Tomczyka, poszukiwała rezerwowego bramkarza, ze statusem młodzieżowca. Taki był w akademii w Szczecinie – nazywał się Axel Holewiński. W sezonie 2023/24 w 3. Lidze rozegrał 24 spotkania i zaliczył sześć czystych kont. Jako że plan wejścia do pierwszej jedenastki Pogoni nie wypalił, trzeba było odejść z klubu. Padło na transfer czasowy a propozycja z Bytomia i zachęcający do przyjścia projekt Łukasza Tomczyka – Byłego analityka GKS-u Katowice i asystenta w Resovii Rzeszów, skusiła bramkarza „Portowców”. Pogoń młodego puściła, z nadzieją na pokazanie pełnego potencjału na trzecim szczeblu rozgrywkowym.

Tak wypowiadał się Holewiński dla strony klubowej Polonii Bytom podkreślając swoją rolę w tej ekipie:

Chciałbym pomóc Polonii w osiąganiu jak najlepszych wyników. Jestem tutaj kilka dni, lecz zdążyłem już zauważyć, jak każda osoba tutaj żyje tym klubem. Chciałbym swoimi występami dawać radość osobom związanym z Polonią

Po pierwszej kolejce i dwóch błędach Szymkowiaka, Tomczyk, zdecydował się postawić na Holewińskiego. I tej decyzji nie pożałował. Z nim w bramce drużyna zaczęła grać dobrze w defensywie. Nie było chaotyzmu w szeregach obronnych, a gdy ten się pojawiał, na posterunku stał młody Axel. Wymowne są statystyki, dotyczące jego występów po siedmiu kolejkach, stworzone przez Mateusza Janiaka:

7 meczów (6 w XI, raz od połowy)
4 czyste konta
5. w lidze w „uratowanych” bramkach
4. w lidze w „uratowanych” bramkach/90 minut
5. w lidze w % skuteczności parad „na refleks”

Bytomski klub, od czasu porażki w pierwszej kolejce, zaliczył 12 zwycięstw z rzędu, lecz zakończyli tę passę 23 października w starciu z Wieczystą Kraków, kiedy przegrali 1-3. Mimo wszystko statystyki obronne bramkarza wypożyczonego z Pogoni Szczecin wyglądają naprawdę imponująco: 15 spotkań, sześć czystych kont i średnia straconych bramek na poziomie 0,8 gola na spotkanie. Na dodatek „Niebiesko-Czerwoni” są w tym momencie na trzecim miejscu w lidze, co gwarantuje im występ w barażach.

Axel posiada z pewnością ogromny potencjał. Ma potężne warunki fizyczne. Z 195 centymetrami wzrostu, jest jednym z najwyższych bramkarzy w Betclic 2. Lidze. Warto u niego wyróżnić doskonały refleks, który przejawiał się w wielu ważnych interwencjach w tym sezonie. Również gra nogami nie jest u niego bolączką. Polonia Tomczyka rozgrywając akcje od tyłu wykorzystuje ten atut, co za tym idzie, koledzy w obronie nie obawiają się zagrań do swojego bramkarza.

Oglądając grę Axela w „Królowej Śląska”, w tym sezonie, możemy wyróżnić dwa mankamenty – wychodzenie do wrzutek i sytuacje „jeden na jeden”. Przy dośrodkowaniach w pole karne często stoi w pobliżu linii bramkowej i brak jest w jego intencji wyjścia do piłki, aby ją złapać, bądź wypiąstkować. Mimo tego, że ma wysokich partnerów z defensywy ten aspekt musi poprawić. W przypadku sytuacji „jeden na jeden” Holewiński musi jeszcze dużo pracować. Pierwsze spotkanie, które przychodzi mi na myśl, to starcie ze Skrą Częstochowa. W 16. minucie, w sytuacji sam na sam, Maksymilian Stangret z łatwością pokonał bramkarza Polonii, posyłając strzał obok bramkarza „Niebiesko-Czerwonych”. Holewiński w tej akcji wystawił jedynie nogę, która nic mu nie dała i wypożyczony z GKS-u Tychy napastnik gola zdobył. Obie te negatywne cechy nie przysłaniają jego przyszłości, która maluje się w niebiesko-bordowych barwach „Portowców”.

Czy Holewiński w przyszłym sezonie zadziwi Pogoń Szczecin, niespodziewanie przebijając się do pierwszego składu Pogoni? Na pewno będzie jednym z ważniejszych zawodników dla ekipy Roberta Kolendowicza. Skoro 18-latek gra tak dobrze na trzecim szczeblu rozgrywkowym to czemu by nie postawić na niego jako numer dwa? W polskiej lidze znamy już wielu zawodników, którzy po dobrym okresie na wypożyczeniu, wracali do macierzystego klubu i pokazywali na co ich stać. Kacper Tobiasz i Antoni Kozubal są tego świetnymi przykładami. A może kolejnym takim zawodnikiem będzie Axel Holewiński?

AUTOREM TEKSTU JEST MIKOŁAJ MALINOWSKI Z PORTALU POLSKAPILKA.PL

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: polskapilka.pl
Wyświetleń: 2992

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...