Nie był to łatwy rok dla kibiców Pogoni Szczecin. Dobre wieści przeplatały się z tymi gorszymi. Tak samo było z wynikami pierwszego zespołu.
Na cały klub należy patrzeć szeroko. Z pewnością do najważniejszych wydarzeń kończącego się roku należy zaliczyć kompromis w sprawie stadionu wypracowany przez Prezesa Jarosława Mroczka i Prezydenta Piotra Krzystka. Nie należy też zapominać o roli jaką w negocjacjach spełnił Zbigniew Boniek - Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ogromną pracę wykonali też fani ze Stowarzyszenia Kibiców Pogoni Szczecin "Portowcy" i jego Prezes - Maciej Kasprzyk. Na rozmowach, planach, budowaniu inicjatyw spędziłem z nim w pierwszej części roku dobrych kilkadziesiąt godzin i śmiało mogę powiedzieć, że gdyby każdy z kibiców podchodził w tak profesjonalny i bezinteresowny sposób, to dziś bylibyśmy czołówką kibicowską pod każdym względem. Biorąc pod uwagę fakt, gdzie w sprawie stadionu znajdowaliśmy się jeszcze rok temu, wszystko to co się wydarzyło należy uznać za sukces.
Formy sportowej naszego pierwszego zespołu nie da się już w tak jednoznaczny sposób podzielić. Wiosna dla kibiców Pogoni Szczecin była bardzo trudna. Drużyna oczywiście znalazła się w czołowej ósemce ligi co było jej celem, ale na grę zespołu nie dało się patrzeć. Zachowawczość, ultradefensywna taktyka i nikła widowiskowość. Tak z pewnością kojarzyć się będzie drużyna Czesława Michniewicza z pierwszej połowy tego roku. Włodarze zdecydowali się na dość trudny ruch, czyli zmianę trenera, który mimo swoich mankamentów osiągnął z drużyną bardzo przyzwoity wynik. Efekt? Też trudny do ocenienia. Zespół jest cały czas w trakcie przebudowy. Stopniowo wymieniane są w nim słabsze ogniwa, a drużyna uczy się nowego stylu preferowanego przez szkoleniowca. Jesień była z pewnością bardziej emocjonująca, ale wynik punktowy nie jest już tak dobry jak za kadencji wcześniejszego szkoleniowca. Pamiętać jednak należy, że Pogoń jest już w półfinale Pucharu Polski i wczesną wiosną rywalizować będzie o grę w wielkim finale na Stadionie Narodowym. To duże wydarzenie jeśli spojrzymy na kilka ostatnich edycji tych rozgrywek i jak były one traktowane przez nasz klub.
Podsumowując wydarzenia kończącego się roku nie można zapomnieć o ogromnym sukcesie juniorów Pogoni, którzy latem zdobyli srebrne medale Mistrzostw Polski. Finałowy mecz z Legią Warszawa przyciągnął na stadion im. Floriana Krygiera tłumy jakich na meczach juniorów nie było od lat. Drużyna Pawła Crettiego była o krok od złota, a spotkania, które emocjonowały dużą część kibiców wykreowały kilka nazwisk, które mogą w przyszłości wiele znaczyć.
Gryzie jednak fakt, że po przejęciu drużyny przez Kazimierza Moskala w zasadzie żaden z tych "srebrnych" chłopców nie otrzymał szansy w pierwszym zespole. To chyba pierwsza taka runda od kilku gdzie do zespołu nie został wprowadzony żaden z młodych piłkarzy (nie licząc Kitano). Jedną szansę w Pucharze Polski otrzymał Gracjan Jaroch i strzelił nawet gola. To jednak nie przekonało szkoleniowca do mocniejszego postawienia na tego zawodnika. Gdzieś blisko I zespołu są tacy chłopcy jak Sebastian Kowalczyk, Damian Pawłowski, Patryk Adamczuk, Jakub Kuzko, Jędrzej Kujawa czy wspomniany wcześniej Gracjan Jaroch. Trener jednak odsunął od gry tych na których stawiano wcześniej, czyli Marcina Listkowskiego czy nawet kilka lat starszego Dawida Korta i stawiał na bardziej doświadczonych zawodników. Czego jest to efektem? Nie wiem. Może ci chłopcy rzeczywiście nie prezentują jeszcze tak dużych umiejętności aby zapracować na szansę gry w Ekstraklasie, a może przed trenerem postawiono jakiś sportowy cel, który chce osiągnąć dzięki starszym zawodnikom.
Muszę też wspomnieć o współpracy jaka zaczęła panować na linii klubu i naszego serwisu. W poprzednich latach nie była ona tak zaawansowana, a przez włodarzy traktowani byliśmy raczej jako "ci źli", którzy chcą przyczepić się do każdego szczegółu. Postrzeganie to chyba jednak się dość mocno zmieniło i w klubie zauważyli, że prowadzony przez nas serwis może więcej pomóc niż zaszkodzić. Włodarze stali się wobec nas bardziej otwarci, rozmawiają z nami szczerze i raczej bez kompleksów. Zdarzały się nawet próby konsultacji pewnych pomysłów czy inicjatyw. To ważne, bo ludziom tworzącym ten serwis zależy na budowaniu silnej marki Pogoni Szczecin, a działając wspólnie łatwiej jest do tego doprowadzić. Jednak jako niezależny serwis, którego działalność w żaden sposób nie jest finansowana przez klub, zawsze będziemy stali na straży klubu i interesu kibiców, który jest nadrzędny. Jeśli w klubie dziać się będzie źle, to będziemy o tym informować.
Jeśli już dotarłem w tym krótkim podsumowaniu do naszego serwisu, to i kolejny rok jego istnienia należy podsumować w odpowiedni sposób. Te 12 miesięcy z pewnością były dobrym okresem dla nas. Składają się na to liczby Waszych odwiedzin, które są dla nas odzwierciedleniem pracy jaką wykonujemy. W 2014 roku, gdy obejmowałem serwis, który po różnego rodzaju zawirowaniach mógł nawet przestać istnieć odwiedzialność wynosiła niespełna 6 milionów odsłon. Rok 2015 to wzrost o ponad 2 miliony i ostateczny wynik wyniósł 8 210 711. Kończący się rok to kolejny wzrost, a końcowa liczba zdecydowanie przekracza nasze wcześniejsze założenia. Mimo, że grudzień się jeszcze nie skończył to na naszym liczniku widnieje liczba 12 206 623 odwiedzin. To dla nas ogromny powód do dumy, satysfakcji i kop motywacyjny do dalszej wytężonej pracy. Tego wyniku nie byłoby bez pomocy moich redakcyjnych kolegów i koleżanki, którzy wspierali mnie gdy dla mnie doba była już za krótka aby połączyć pracę zawodową z prowadzeniem serwisu. Tego wyniku w pierwszej kolejności nie byłoby też bez Was, bo jesteście jego ogromną częścią, która żyje klubem i komentuje wszystkie wydarzenia. To dzięki Wam staramy się też ciągle rozwijać. W tym roku uruchomiliśmy nową wersję serwisu, która oczywiście ma swoje mankamenty, jednak jest ich zdecydowanie mniej niż wcześniej. Dzięki Waszemu wsparciu zakupiliśmy też nowy sprzęt dzięki któremu możemy oferować Wam jeszcze więcej materiałów. W tym roku w naszym posiadaniu znalazł się nowy aparat, który możemy wykorzystywać podczas spotkań wyjazdowych czy w trakcie niedyspozycji naszych stałych fotoreporterów, a także dwie kamery. Są to dla nas nowe rzeczy, których ciągle się uczymy, ale mamy nadzieję, że kolejne efekty naszej pracy będą jeszcze bardziej okazałe. Za to wszystko mogę jedynie podziękować i obiecać, że nie spoczniemy na tym co już osiągnęliśmy i będziemy dalej rozwijać się dla Was.
A co przed nami? Rok 2017, który jak wierzę będzie dla klubu bardzo udany, a być może nawet przełomowy. Życzę wszystkim naszym czytelnikom, abyśmy za rok o tej porze mogli wspominać unoszenie Pucharu Polski na Stadionie Narodowym, a w naszym serwisie cieszyły Wasze oko zdjęcia i filmy z pierwszych prac przy przebudowie stadionu!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...