Aktualności

Może na początek kilka zdań o mnie, zanim zaczniecie mnie obrażać w komentarzach od sknery, sezonowca i marudzącego wąsa albo „widza”, a ja czuję się i jestem kibicem, który ma własne zdanie i „wymagania” za to za co płaci oraz ma marzenie o mistrzostwie dla Pogoni - czytamy w tekście nadesłanym przez kibica Rafała do naszej redakcji.


Na Pogoń chodzę zdecydowanie krócej od wielu z Was, a to dlatego że do Szczecina przeprowadziłem się na stałe dopiero w 2008 roku. Wcześniej taki wyjazd na mecz do Szczecina był małą wyprawą. Od tego roku regularnie kupowałem karnet. Dzień meczu zawsze był świętem. 

Później opuściłem miasto na długi czas, ale mimo to potrafiłem przejechać 500 kilometrów tylko po to, żeby pójść na stadion i wrócić. 

Doskonale pamiętam czasy, gdy deszcz i śnieg wpadały za kołnierz, a mimo to byłem obecny na stadionie tak jak wielu z Was. 

W akcji crowfundingowej kupiłem krzesełko na stadionie, pamiątkową kartę kibica, kubek i certyfikat więc dołożyłem nie małą cegiełkę do tego wspaniałego stadionu, którego powstanie jest ogromnym sukcesem Pana Mroczka (nikt nie ma prawa mu tego odebrać).

Jest jednak sporo tematów, które są porażkami Pana Mroczka.

Sponsor, a raczej jego brak nie działa na korzyść klubu. Nie powstaje atmosfera zaufania, owszem jest wielu partnerów klubu jednak to nie to samo co wkład, który gwarantowała grupa Azoty (tak podejrzewam).

Pogoń chce być postrzegana jako nowoczesny klub, ale biletu w aplikacji biletowej nie kupisz, karnetu nie podłączysz… serio to takie skomplikowane zlecić to do napisania jakiemuś informatykowi? Nie sądzę…

Co do samych karnetów – kolejna porażka, ceny nie rzucają na kolana, prosta + na połowie stadionu i kolejny klops, bo klub nawet nie raczył pochwalić się, ile tych karnetów sprzedał i jest to zapewne liczba, które może powodować wstyd niż powód do dumy.

(taka odwrócona propaganda sukcesu).

Podczas akcji wybierania krzesełka na stadionie głoszono, że nie będzie możliwości zmiany wybranego miejsca, a później okazało się, że jest to możliwe tylko dla wybranych (czyt. Dla sektora rodzinnego). Dla mnie jasny sygnał, że według klubu jestem „gorszym” kibicem niż Ci właśnie z tego sektora. Najpierw klub komunikuje, że zmiana miejsca nie jest możliwa, a później sam sobie przeczy. Znowu słabo…

Skok na kasę – prosta+ to jakiś żart i dojenie pieniędzy z kibiców. Już nie mogę się doczekać 10 czerwca, bo na ten dzień zapowiedziano publikację cen biletów i karnetów na przyszły sezon. 

Jeśli Pan prezes Mroczek myśli, że podwyżką cen zasypie dziurę w budżecie to z całym szacunkiem, ale czas odejść (bo bardziej naiwnego biznesowego podejścia do tematu chyba wcześniej nie słyszałem). Od razu prostuję odejść, czyli nie opuszczać klubu, ale oddać część tematów profesjonaliście. Spójrzcie na to w ten sposób: który to już sezon bez głównego sponsora? Za chwilę zaczniemy czwarty sezon. Ile pieniędzy przeszło obok, ilu dobrych zawodników mogło tu trafić? Może już dziś moglibyśmy cieszyć się z upragnionego mistrzostwa? 

Kolejne punkt, z którym klub ma problemy i widzą to wszyscy oprócz Prezesa. Dział marketingu i sprzedaży – to już jest cyrk nawet bez kółek. 

Przykłady? Proszę bardzo!

• Koszulki meczowe – za chwilę zaczniemy nowy sezon, a wielu kibiców nadal nie kupiło koszulki z dopiero co zakończonego sezonu
• Koszulki retro – bomba pomysł, ale uwaga „spryciarze” zakontraktowały 400 sztuk… tak 400, na Facebook’u Pogoń ma 180 tysięcy obserwujących – sami możecie policzyć jaki % kibiców miał szanse kupić sobie tę koszulkę…
• Płatna dziecięca eskorta – klub wyjaśnił, jak to ma działać, ale dopiero jak rozbujała się niezła burza…
• Trójpaki biletowe na trzy ostatnie mecze tego sezonu w Szczecinie – tu komentarz jest zbędny
• Podpisanie kolejnej tym razem długiej umowy z firmą Capelli, która nie potrafi dostarczyć odpowiedniej ilości koszulek – raz pomylić się można, ale pchać się w to drugi raz i to na tak długo – to chyba ktoś ma poważne problemy z logicznym myśleniem 

Innych wpadek na ten czas nie pamiętam, ale każdy z Was mógłbym spokojnie dopisać kolejne. 

Jestem kibicem, więc pozwolę sobie też na kilka słów o tym jak grają piłkarze. Oczywiście grają tak, jak to rysuje trener, któremu nadal nie potrafię zaufać. Gramy mocno do przodu i to akurat cenię, ale pozwolić, żeby przyjechała do nas Miedź i wpakowała nam dwie bramki to już lekka przesada. Są mecze, w których nasi piłkarze powinni zdusić przeciwnika, lać i patrzeć czy równo puchnie, a tymczasem dostają gonga i są jak dzieci we mgle. Brakuje mi niestety rozgrywającego (Dąbrowski w moim subiektywnym odczuciu zawodzi), Łęgowski jest materiałem na przyszłość, ale nie mamy nikogo na kierownicy. Kto z Was jest w stanie bez wahania powiedzieć: tak – to właśnie ten gość daje sygnał do ataku? Ja nie widzę w tej ekipie nikogo takiego. 

Granie tylko stroną Grosickiego (no dobra, gość robi różnicę), ale ile razy druga strona boiska stoi na pusto, a przeciwnicy pilnują strony Grosika. Nikt nie zakłada, że spotka Go (oby nie- kontuzja), będzie pauzował za kartki i co wtedy?

Wahan gość nie zawodzi, ale gdy wchodzi z ławki. Owszem uratował nam kilka punktów, jednak, gdy widzę, że trener wpuszcza Go na boisko od początku (np. kosztem Wędrychowkiego, Pontusa czy Kowalczyka) znowu zaczynam powątpiewać w warsztat naszego trenera. 

Granie 1 za 1 Pontus – Zahović przy niekorzystnym wyniku to kolejny błąd trenera, nic tak nie irytuje mnie, gdy przegrywamy, a on osłabia przody zamiast rzucić do ataku wszystko czym dysponuje, a sadzanie na ławkę Pontus to kryminał. Wymieniłem tylko te trzy przypadki, bo one najbardziej i najgęściej rzucają się podczas rozgrywanych przez Pogoń spotkań.

Tekst powstał po porażce z tragicznym Śląskiem Wrocław, niewiele lepszą wtedy od Śląska – Jagiellonią. Jego dalsze części dopisywałem po kolejnych meczach (na gorąco zaraz po powrocie ze stadionu, a następnie już na chłodno korygowałem żeby być bardziej obiektywnym w swoim subiektywnym opisie ;) )

Medalu nie przegraliśmy w Zabrzu (oczywiście niekompetencja Kwiatowskiego, który w „nagrodę” pojedzie na finał LM jest rażąca), ale właśnie meczem z beznadziejnym Śląskiem, który dostawał w czapkę od każdego, ale oczywiście nie od nas i pewnie jeszcze coś równie słabego w naszym wykonaniu by się znalazło. 

Przyszły sezon będzie testem: testem dla trenera, testem naszej cierpliwości do władz klubu, testem wizji, którą od lat nas karmią i wreszcie testem dla tego co Prezes nazywa wyciąganiem wniosków. 

Kończąc i wyciągając wnioski z ostatniej wypowiedzi Prezesa – lepiej to już było…

Do zobaczenia na stadionie!

Rafał K.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 10631

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...