Aktualności

"Marność nad marnościami i wszystko marność". Wszystko wskazuje na to, że już wieki temu, jeszcze zanim ktoś wpadł na pomysł, by z kopania kulistego przedmiotu zrobić mistyczną ceremonię, znany był los granatowo-bordowej ferajny. A jaki ciężki ten los i jaka ciężka dola, przekonujemy się z kilkutygodniową systematycznością.


Ruszył ciężkim, ale szybkim i dynamicznym krokiem. Wzrok przenikał kępy trawy, wydawał się być nieobecny. Mimo, że jego jedynego żegnały oklaski, nie reagował. Chciał sprawiać takie wrażenie, bo tuż przed ciemnym tunelem, w którym zaraz miał się schować ze swoją złością i frustracją, ktoś krzyknął – Maciek, trzymaj się!

Ale nie podziękował, te kilka machnięć dłońmi, to była odpowiedź - Trzymajcie się i Wy!

Ten spalony żarem dzień mógł wypalić wszelkie wspomnienia. I nawet jeśli bym chciał coś zapamiętać, to nie sposób. Nie wszyscy zasłużyli by grać w słabej Ekstraklasie. Nie wszyscy zasłużyli, by już teraz dostać kolejną szansę. Nie wszyscy muszą być piłkarzami, nikt nikogo do niczego nie zmusza. I mnie nikt nie zmusza. Niby nie, ale...

Gra w rytułały

Kto zagra? Jak zagra? Dlaczego nie zagra? Na kogo zagra? Te standardowe pytania pojawiają się pierwsze. Gdy zbyt głęboko wsiąkamy w ten etap, deską ratunku jest roztaczanie marzeń i wizji. Ach, jak by to było, gdyby wzmocnił nas... w miejsce kropek każdy już wie, co wpisać. Im bliżej, tym emocje bardziej rosną, kulminacją zazwyczaj jest typowanie wyniku. 2-1, 3-1, 1-1, no to ja mówię 3-2. Oczywiście, prawie za każdym razem rozsądek przegrywa z sercem. Tłumaczeń, że jednak dziś będzie inaczej, zawsze jest więcej. Któż nie odprawia tych małych rytuałów.

Sny o potędze

Nie pamiętałem kto strzelił, pamiętałem tylko, że przegrywaliśmy już 0-2 i wyciągnęliśmy na 4-2. Taki sen przywitał mnie w niedzielny poranek. Pierwszy raz się to zdarzyło, by zwyczajna kopanina przeniosła się do świata podświadomości. Żar lał się z nieba, a wskazówki coraz bardziej zbliżały się do 15:30. Ale im było bliżej, tym jakoś tak inaczej, jakoś tak, jak dawniej.

Już dawno nie słyszałem takich śpiewów z Kalinki. Aż niebieski busik zbliżył się na bezpieczną odległość, by trochę poobserwować i trochę posłuchać. Pewnie starzy mieli co opowiadać młodym.

Już dawno nie widziałem, by tyle radości mogły dać zwykłe niebieskie baloniki. Daleko im do konfetti, ale gdy ktoś zaczął je przebijać i powietrze wypełniły liczne świsty, to zrobiło się jakby milej. Ile radości dawał doping, fala. Radość to również dawno nie widziany kolega spotkany w kolejce, a warto napisać, że obie próby nie pozwoliły mi zostawić tych kilku złotych. W tle śpiewy pamiętających wyjazdy z lat 90. Po co o tym piszę? Piszę, bo już dawno nie było takiej atmosfery. Tym bardziej szkoda by było, by zaraz się uszczupliła. Wiadomo, nie ma wyników, sezon urlopowy się zaraz skończy, wielu tu wychowanych wróci tam, gdzie przebywa przez większość roku.

A może tak

Najszczęśliwszy naród świata, jakim są wg różnych rankingów Duńczycy, radość czerpią nie z wielkich sukcesów, a z małych przyjemności. Oczywiście to nie jest tak, że nie lubią zwyciężać. Po prostu tak długo sukcesów nie mieli, że uznali, iż jedynym ratunkiem dla zdrowia psychicznego mogą być te małe sukcesy.

Hmmm, jakby pisane pod nas. Hmmm... jakby pisane pod naszą drużynę.

Hej, skoro nie potraficie przełożyć tego, co było na treningu na mecz (bliźniacze bramki z Energetykiem), nie radzicie sobie z wymaganiami trenera, presją, odpowiedzialnością, to może nie każdy musi być piłkarzem… A może jednak poszukacie tej jednej kiwki, dobrego długiego podania, wślizgu, strzału zza szesnastki, zagrania z klepki. Niech trybuny jękną oooooo, a wtedy zrobicie kolejny zwód, założycie kanał i będzie aaaaaaa.

Gdy wspólnie nauczymy się cieszyć z tych małych rzeczy, może w końcu będzie nam dane fetować i prawdziwe zwycięstwa.

Ps. Vuko

Gratuluję wygrania pojedynku w Fantasy. Ciesz się chwilą, bo w generalnej przegrywasz ;)

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: PodjuchyFAN
Żródło: własne
Wyświetleń: 4217
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...