Aktualności

Co jakiś czas na naszą skrzynkę redakcyjną wysyłacie swoje teksty w których dzielicie się swoimi przemyśleniami. W zasadzie wszystkie, które przychodzą, są publikowane w serwisie. Dziś niespodziewanie tekst ze swoimi przemyśleniami przesłał nam... Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni Szczecin. Poniżej publikujemy jego pełną treść.


Ten tekst piszę przede wszystkim jako kibic Pogoni Szczecin, nie jako pracownik klubu. I choć wiem, że z racji pełnienia funkcji rzecznika zaraz pojawią się zarzuty, że to „na zlecenie” albo podobnej treści, to jednak spróbuję. Można mi wierzyć albo nie, ale jest właśnie tak jak to przedstawiam. Czuję potrzebę napisania kilku słów od siebie. 

Zawsze uważałem, że dyskusje przy i wokół Pogoni Szczecin są bardzo ważne. To pokazuje wyłącznie, jak ważną częścią życia wielu z nas jest klub. W tym wszystkim pojawiają się również emocje, które czasami powodują, że oceny i opinie stają się o wiele bardziej wyraziste, czy nawet radykalne, niż gdy dotyczą tematów, które „nie grzeją”.

Daje się odczuć, że od przynajmniej kilkunastu dni atmosfera jest nieznośna. Oczywiście nie jest tak, że miernikiem emocji są komentarze na Pogoń SportNET, czy wpisy w mediach społecznościowych, ale i tutaj można odczuć pewnego rodzaju złą energię. A w poszczególnych przypadkach można wręcz odnieść wrażenie, że są osoby, które za cel stawiają sobie, by wykorzystać każdą, najmniejszą nawet okazję do tego, by swój klub obśmiać, czy przede wszystkim uderzyć w ludzi w nim pracujących. 

Czy ludzie zatrudnieni przez Pogoń popełniają błędy? Oczywiście. Czy wiele aspektów można robić lepiej? Z pewnością. Czy ktoś twierdzi, że w Dumie Pomorza jest idealnie? Nie. Jak każdy polski (myślę, że słowo „polski” można w tym zdaniu spokojnie wykreślić) klub borykamy się ze swoimi mniejszymi i większymi problemami. 

Tuż po zakończeniu sezonu świadomie zdecydowaliśmy, by nieco szerzej opowiedzieć o sytuacji ekonomicznej klubu. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że trudna prawda przez wielu kibiców nie będzie przyjęta z entuzjazmem. Uznaliśmy jednak, że z szacunku do fanów należy się takimi informacjami podzielić. To nie jest gaszenie optymizmu, ale trzeźwa ocena sytuacji. Myślę, że ta prawda jest wciąż lepsza niż próba przemilczenia pewnych faktów, czy wręcz zakłamywania rzeczywistości, niepoparta późniejszymi działaniami. 

Jednym z flagowych argumentów „w kontrze” stał się ostatnio brak „Sponsora Głównego” i pojawiające się przy tym hipotezy, że „zarząd nie chce, bo…” i tu padają różne, niejednokrotnie przedziwne argumenty. Patrzę na to nieco inaczej – odkąd Pogoń gra z wolnym miejscem na przedzie koszulki, zbudowany został prężnie działający projekt „Biznesowa Duma Pomorza”. Stał się kolejną silną nogą w strukturze finansowania klubu, a jednocześnie dalej umożliwia klubowi poszukiwanie „Partnera Głównego”. Niemal każdego dnia prowadzone są bardzo trudne rozmowy w kwestii pozyskania „Partnera Głównego”, w chwili gdy piszę te słowa również otwarte są pewne rozmowy. Co oczywiście w żaden sposób nie musi oznaczać, że zaraz zostaną sfinalizowane. 

Gdy zapoznaję się z opiniami, czytam różne komentarze, często też pojawiają się zarzuty „powiedzcie więcej!” w tematach, które z uwagi na swoją specyfikę wymagają niestety bycia hermetycznym. Tak było m.in. w przypadku Pontusa Almqvista (opowiadałem o tym nieco więcej podczas sobotniej transmisji meczu z Chojniczanką Chojnice), ale także przy transferze napastnika. I kiedy Dariusz Adamczuk zdradził, że potencjalne przyjście napastnika „wysypało się” na ostatniej prostej, w sieci znów znaleźć można było wiele komentarzy niemal odsądzających go od czci i wiary. Przez ostatnie 3 tygodnie w kwestii tego ruchu do Pogoni wykonano bardzo dużo pracy, w którą poza pionem sportowym zaangażowane były przede wszystkim kancelaria prawna, czy logistyka. Rzadko kiedy zdarza się, by na tym etapie, gdy zawodnik ma już w kontrakcie uzgodnione wszelkie detale i zaplanowane przybycie do nowego klubu, następowała zmiana. Darek w wywiadzie delikatnie i kurtuazyjnie powiedział, że „piłkarz rozmyślił się”. Myślę, że spokojnie można użyć mocniejszych słów, ponieważ zachowanie napastnika po prostu było nie fair. Albo powiedzieć to jeszcze dosadniej. Oczywiście Pogoń Szczecin dla większości zawodników nie jest ziemią obiecaną, w szczególności na tym etapie okienka transferowego (a w zasadzie „przed-okienka”, bo to formalnie otwiera się dopiero z początkiem lipca). Wiem ile pracy pion sportowy wkłada w przygotowanie każdego transferu, jak wiele operacji wymaga doprowadzenie do jakościowego ruchu do drużyny, tym bardziej uwzględniając możliwości ekonomiczne klubu. Trudno jest mi przejść obojętnie obok rzuconych lekko haseł, że „skoro się rozmyślił, to amatorka w tym pionie sportowym”. 

Każdy z nas chciałby otrzymywać jak najwięcej dobrych informacji. To zupełnie naturalne. Piłka opiera się na emocjach i to jest naturalne jeszcze bardziej. Biorąc odpowiedzialność za klub nie chcemy i nie możemy podawać kibicom tylko „pozytywnej prawdy”. A szczególnie w ostatnich dniach z wielu komentarzy można odnieść wrażenie, że są wśród kibiców osoby, dla których wyłączną prawdą są informacje, które chcieliby usłyszeć. Te mniej pozytywne niekoniecznie. 

Wszyscy, którzy pracują w Pogoni Szczecin są dla kibiców. Nie podlega to najmniejszym wątpliwościom. Bez Was nie ma Dumy Pomorza. I każdy z pracowników przychodzi codziennie do tego klubu z myślą o tym, by Pogoń osiągała jak najlepsze wyniki, prowadzące ją do sukcesów. Jeśli mogę z tego miejsca, to proszę jedynie o to, by czasem, zanim wklepie się w klawiaturę jednoznaczny osąd i wrzuci do sieci, by „jeszcze podgrzać”, zastanowić się, czy wszystko jest faktycznie takie zerojedynkowe. Ludziom, którzy są tutaj w środku, bardzo zależy na Dumie Pomorza. Naprawdę. 

Nie oczekuję, że po moim tekście nastroje części kibiców ulegną nagłej poprawie. Nie o to chodzi. Czułem po prostu potrzebę podzielenia się z kibicami tym, co aktualnie mam w głowie. 

Krzysztof Ufland

PS. Jeśli macie ochotę, podobny tekst z przemyśleniami, czy próbą rozszerzenia niektórych wątków, o których często nie możemy powiedzieć w czasie, gdy rzeczy się dzieją, mogę przygotowywać częściej, na przykład raz na dwa miesiące. 

PS2. Spodziewam się, że i pod tym tekstem znajdzie się wiele negatywnych komentarzy, dlatego…

PS3… zachęcam, by zrobić to także w sposób bezpośredni. Znajdziecie mnie tutaj: k.ufland@pogonszczecin.pl, +48 516 168 760.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7645

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...