Bardzo ciekawy tekst na temat akcji "W Pogoni za stadionem" otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników. Zachęcamy do lektury!
Pogoń zebrała w akcji crowdfundingowej już 110 tysięcy złotych. Czy już, czy dopiero? Uważam, że oba stwierdzenia są właściwe.
Wielu z nas przyrównuje się do Wisły Kraków, która łącznie z akcji tego typu (na dwa razy) zebrała ponad milion złotych. W międzyczasie zdążyła przegrać w sądzie z byłymi piłkarzami i podobną kwotę (jeśli nie większą) zwróci na ich konta. Jest biednie, jest źle, nie jest już „jak za dawnych lat”. I to na kibiców działa! Niewielu z nich radykalnie domaga się wyciągnięcia konsekwencji z fatalnego zarządzania, za to liczna grupa czuje się w obowiązku niesienia pomocy swojemu klubowi. „No bo przecież jeśli nie ja, to kto?” – ma prawo pomyśleć wiślacki kibic.
Często czytam komentarze na vce i w ostatnich tygodniach przeważa jeden okrzyk: „transfery!”. Po prostu. Bez analizy możliwości, bez zastanawiania się nad kosztami, w końcu bez realnej oceny sytuacji. Transfery i już! I tak sobie myślę, jak wielu z nas zachowałoby się, gdyby prezes Jarosław Mroczek stanął przed nami i publicznie ogłosił, że żadnych transferów nie będzie, bo klub zobowiązał się miastu zapłacić za zmiany w projekcie przebudowy stadionu. Projekcie, o który zresztą wspólnie mocno walczyliśmy. I jakoś mam graniczące z pewnością przekonanie, że ponarzekalibyśmy, pokrzyczeli, może nawet poobrażali prezesa, ale w efekcie sięgnęli do swoich portfeli i wyskrobali parę groszy na akcję. Bo przecież w biedzie trzeba się jednoczyć. No i transfery oczywiście!
My jesteśmy jednak w nieco innej sytuacji. Może i jako klub nie pławimy się w luksusie i nie rozdajemy w lidze kart, ale mamy stabilną pozycję, a Pogoń nie stoi na skraju bankructwa. Choćby na tej podstawie (i obserwacji tego, co dzieje się w kilku innych klubach) można wysnuć tezę, że jako klub jesteśMY zarządzani przynajmniej dobrze. Rokrocznie robiMY jakiś tam progres (jeśli nie sportowy, to organizacyjny), dotąd zawsze graMY w górnej ósemce, a w tym roku w końcu maMY szansę na swoje historyczne trofeum. A Pogoń to MY.
W decydującą fazę wkroczyła walka o nowy stadion. Pojawiły się namacalne jej efekty – podpisanie umowy dotyczącej zmian w projekcie. Ale dalej żyjemy w strefie pewnego komfortu. Pogoń mówi jasno i uczciwie: pomóżcie, będzie nam lżej, będą większe szanse na wspólny sukces. Ale jeśli nie pomożecie, to to zobowiązanie spłacimy.
Odpowiedzmy sobie teraz sami przed sobą. Czy nie jest tak, że ta świadomość spowodowała, że jeszcze nie wpłaciłem? Czy gdyby klub postawił veto: wpłacicie albo stadionu nie będzie, bądź wpłacicie albo transferów nie będzie, nie czułbym się bardziej zmotywowany i zobowiązany? A przecież ze strony Pogoni byłoby to mniej fair! Odnoszę wrażenie, że mniejsza dynamika akcji jest wynikiem właśnie tego, że w klubie postanowiono nikogo nie oszukiwać. Poproszono nas o pomoc, ale jednocześnie zapewniono nas, że nic złego w temacie stadionu już nam się nie stanie. I za tę porządność Klub dostaje (a w zasadzie właśnie nie dostaje).
Gdyby Pogoń o pieniądze żebrała, zastanawiałbym się nad taką właśnie formą felietonu. Ale przecież każdy wspierający tak naprawdę w ramach akcji KUPUJE coś dla siebie! Oczywiście, po zawyżonej cenie, ale trzeba jednak wziąć pod uwagę, że po odjęciu kosztów produkcji i dystrybucji nagród, z obecnie uzbieranych 110 tysięcy do klubu wróci zapewne z 60, może 70 tysięcy. To wciąż strasznie MAŁO!
Mamy jeszcze prawie miesiąc, żeby pokazać, że POGOŃ TO MY! Odpal facebooka i wyślij każdemu znajomemu, którego uważasz za kibica, wiadomość o tym, by kupił sobie nową kartę kibica. Za dwie dychy będzie miał pamiątkę, 20 złotych go nie zbawi, a zrobi dobry uczynek. Powiedz o akcji znajomym Portowcom. Być może jeszcze nie wiedzą jak mogą pomóc, a może płatności internetowe są dla nich problemem. Pokaż, że zależy Ci na Pogoni – wysyłając informację do swoich znajomych nie musisz zrobić nic, żeby zrobić wiele. A jak chcesz albo jesteś leniwy, możesz skopiować poniższy fragment (oczywiście, jeśli możesz się pod tym podpisać. A jeśli nie – wpłać i już możesz) i go rozesłać.
„Cześć. Kupiłeś już sobie jakąś nagrodę w akcji wspierania budowy stadionu? Jeśli nie, to zrób to. Dwie dyszki Cię nie zbawią, a będziesz miał nową kartę kibica. Kliknij w ten link (https://fans4club.com/pl-stadion) i pomóż! A jak tego nie zrobisz, to zaśpiewaj sobie pod nosem: „kto nie wpłacił, ten za Lechem, hej, hej, hej!”
Marek1948
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...