Jadą, jadą… jadą chłopy na mecz. No i w środku miasta (gdzieś ponad kilometr przez stadionem) zajeżdża im drogę samochodzik z niebieskim kogutem. W pojeździe autobusowym coś około 50 sympatyków, średnia wieku 40 plus, czyli zero zagrożenia dla otoczenia.
Co dalej? Tak w telegraficznym skrócie… Jeden z sympatyków dostaje policyjnym gazem po oczach, nikt nie wie za co i dlaczego, nikt nie wie dlaczego mundurowi wyprowadzają pojedynczo wszystkich z autobusu, nikt nie wie dlaczego są spisywani i dlaczego przeprowadzana jest rewizja osobista każdego z osobna, nikt nie wie dlaczego po wyprowadzeniu wszystkich ponownie kazano im wsiąść z powrotem, nikt nie wie dlaczego stoimy, stoimy i stoimy … nikt nie wie dlaczego nie udzielono poszkodowanemu przez policję kibicowi podstawowej pomocy medycznej i nikt nie wie dlaczego nie pozwolono kibicom (od godziny 18.00 do godziny 19.30) na oddanie moczu w jakimkolwiek miejscu.
Co wiemy? Stadionowy spiker Pogoni Szczecin (jadący tym autobusem) podjął się mediacji z mundurowymi celem pojedyńczego wypuszczania kibiców na „siusiu” (niestety bezskutecznie), jeden z sympatyków Portowej drużyny nie mogąc już wytrzymać zmuszony był do oddania „siusiu” do puszki (za co dostał kredytowy na PIĘĆSET), drugi z sympatyków Portowej drużyny widząc co się dzieje zainicjował pieśń ludową o „białych kaskach” co natychmiast podchwycił cały autobus - tym samym za bycie „dyrygentem” wręczono mu kredytowy na STÓWKĘ. To tak w telegraficznym skrócie…
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...