Końca dobiega dość burzliwy tydzień. Wszystko za sprawą finiszu okienka transferowego i odejścia Jakuba Czerwińskiego. Teraz gdy kurz już opada, można wyciągnąć kilka chłodnych wniosków.
Zacznijmy od tego, czy klub mógł więcej zarobić na transferze Czerwińskiego. Odpowiedź brzmi NIE. Zawodnik w swoją umowę wpisaną miał klauzulę odstępnego, dzięki czemu Legia po wpłaceniu odpowiedniej kwoty nawet nie musiała pytać Pogoni o zdanie w kwestii transferu.
Oczywiście, klauzula ta mogła być wyższa, ale taka nie była. Dlaczego? To efekt negocjacji. Często wygląda to w następujący sposób. Przedstawiciel piłkarza przedstawia swoje warunki, które oczywiście są mocno wygórowane i rozpoczynają się negocjacje. Dzięki niższej klauzuli można wynegocjować mniejsze wynagrodzenie zasadnicze zawodnika. Tych zapisów może być wiele i obie strony w trakcie rozmów parametrami poruszają w lewo i w prawo aby znaleźć złoty środek, który zadowoli obie strony.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że Czerwiński podpisywał kontrakt z Pogonią jako piłkarz pierwszoligowy, który wcześniej grał w samych małych miasteczkach. Pewność, że poradzi sobie w Pogoni i grać będzie na takim poziomie na jakim grał - była żadna. Na zapleczu Ekstraklasy był oczywiście zawodnikiem wyróżniającym się, pamiętajmy jednak, że jako najlepszy obrońca pierwszej ligi do Dumy Pomorza trafił nie tak dawno Julien Tadrowski. Gdzie on jest dziś? No właśnie, trzeba odpalić 90minut.pl i to sprawdzić. Do dziś pamiętam pierwszy wywiad z Kubą, który pojawił się w naszym serwisie. Było to chyba po dwóch dniach treningów. Kuba zapytany przez jednego z naszych redaktorów o to co zaskakuje go w Szczecinie odpowiada, że... tramwaje. Rozumiecie o czym piszę?
O tym, że Czerwiński będzie w kręgu zainteresowań kadry narodowej w momencie podpisywania kotraktu nie marzył nikt, łącznie z nim samym. Nie dziwmy się więc, że warunki umowy zostały ustalone takie, a nie inne. Życzę sobie i klubowi, aby rok w rok udawało się pozyskać taką postać z pierwszej ligi bez odstępnego, aby po czasie móc go sprzedać do innego klubu z takim zyskiem.
Kolejne żale wylewane przez kibiców dotyczyły braku zmiennika dla sprzedanego piłkarza. Tu obawy podzielam w pełni. Obawiam się sytuacji kadrowej, że kartki czy kontuzje spowodują, że Pogoń będzie musiała grać w eksperymentalnych zestawieniach. Czas na ocenę tego posunięcia jednak jeszcze przyjdzie. Najwcześniej zimą, gdy zobaczymy jak zespół sobie poradzi w najbliższych meczach.
Kilka tygodni temu w jednym ze swoich tekstów pisałem, że Pogoń w zarządzie ma osoby którym zależy na tym, aby była ona wielka. To zdanie podtrzymuję. Mówię o Maćku Stolarczyku i Prezesie Jarosławie Mroczku. To im ostatnio obrywa się od kibiców.
Maciek Stolarczyk wraz z Darkiem Adamczukiem stworzyli świetne warunki do pracy grupom młodzieżowym. Do Pogoni garną się chłopcy z innych klubów bo widzą tu dla siebie przyszłość i szansę na grę. Efekty tej pracy widoczne będą jednak za lat kilka. Pierwszy zespół jest oczywiście najważniejszy, jednak czy dotychczasowe transfery były chybione? Nie było ich dużo, ale były przemyślane. Piszę o Kamilu Drygasie i Spasie Delevie, którzy już dziś są pierwszoplanowymi postaciami. Niepsuj zmaga się z urazem i jego ocenić się nie da, ale przyjdzie taki dzień, że i jego będzie można zapisać po stronie plusów lub minusów. A plusów na ten moment jest zdecydowanie więcej.
Zaskakujące są też naskoki na Jarosława Mroczka. Ciężko wyobrazić sobie, gdzie klub byłby teraz gdyby nie jego osoba, która była w stanie ułożyć klub organizacyjnie. W komentarzach czytam, że Prezes weźmie kasę do kieszeni i po Czerwińskim nie pozostanie nic. Większej bzdury nie czytałem nigdy wcześniej. Klub jest spółką, która podlega kontrolom i audytom. Do tego posiada swój statut z którego jasno wynika (tego wpisu w statucie zmienić nie można!), że wszelką nadwyżkę finansową klubu trzeba przeznaczyć na jego rozwój.
Czas odrzucić wszelką złość po odejściu wartościowego piłkarza i spojrzeć na klub z szerszej perspektywy. Nie jest w nim jeszcze tak dobrze jak byśmy sobie tego życzyli, wiele jest niedociągnięć nad którymi należy pracować jak chociażby marketing. Pogoń dalej rozwijać się może dzięki środkom finansowym. Takie do klubu trafiły i za jakiś czas ocenimy, czy spożytkowane zostały prawidłowo.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...