Aktualności

Mecz z Jagiellonią Białystok był drugim spotkaniem Cornela Rapy w barwach Pogoni. Jeśli zawodnik z Rumunii podtrzyma taką dyspozycję w kolejnych meczach, to szybko zaskarbi sobie uwielbienie trybun.


Rapa w środę, tak jak w sobotę, rozkręcał się z minuty na minutę. Pierwsza część meczu była dość zachowawcza w jego grze. Do tego zespół częściej wykorzystywał lewą stronę, gdzie obronę lidera Ekstraklasy raz za razem nękali Ricardo Nunes i Adam Gyurcso. Koncert najnowszego nabytku Dumy Pomorza oglądaliśmy jednak po przerwie.

Ciężko znaleźć w pamięci piłkarza, który z rzędu wykonał 3-4 dośrodkowania, które mogły zakończyć się bramką. To wykonał prawy obrońca Pogoni Szczecin. Jeszcze przy stanie 1:1 dorzucił miękką piłkę na głowę Sebastiana Rudola, który urwał się obrońcom w polu karnym. Strzał Sebastiana jednak obronił Węglarz. Bramkarz stanął też na drodze Kamila Drygasa, który chwilę później też miał doskonałą okazję po dośrodkowaniu Rumuna. Przy trzeciej piłce posłanej przez Rapę, zarówno obrońcy, jak i bramkarz nie byli w stanie uprzedzić Kamila Drygasa, a ten gol rozwiązał worek z kolejnymi.

Doskonale pamiętamy, jakie problemy mieliśmy w ostatnich latach na pozycji prawego obrońcy. Najczęściej grywali tam Adam Frączczak i Sebastian Rudol. Obaj jednak nie potrafili tyle, co Cornel Rapa, który wydaje się być transferowym pozytywem. Oczywiście jeśli swoją dyspozycję potwierdzi w kolejnych spotkaniach.

Superbet

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7078

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.