Poniedziałkowe spotkanie z Wisłą Płock miało być okazją do poprawienia nastrojów po dwóch blamażach z poznańskim Lechem. Niestety wynik sprawił, że problem nie został rozwiązany. Wręcz przeciwnie, on jeszcze narósł, a konflikt jest ostatnią rzeczą, jaka jest nam obecnie potrzebna.
O tym, że mecz z Wisłą nie będzie normalnym spotkaniem, przekonać mogli się wszyscy kibice, którzy postanowili przybyć na stadion im. Floriana Krygiera. Pogoda, termin, rywal i wyniki sprawiły, że frekwencja była fatalna. Smutny widok szczecińskich trybun dopełniał pusty młyn, a na nim hasło: „Brak ambicji = brak dopingu. No ambition = no support.”.
Część kibiców przyjęła ten transparent z aprobatą, inni nie wyrażali poparcia dla tej formy protestu. Niezaprzeczalny jest fakt, że dwumecz z Lechem był ciosem dla wszystkich. Najbardziej zabolał pojedynek w Poznaniu, który miał być najważniejszym spotkaniem na wiosnę. Niestety piłkarze przeszli obok tego meczu, co praktycznie zamknęło szansę na awans do upragnionego finału Pucharu Polski. Kibice szybko stwierdzili, że piłkarze nie wykazali należytej ambicji. Problem polega na tym, że ambicja jest dość trudna do zmierzenia. Faktem jest, że taktycznie, technicznie i fizycznie, nasi piłkarze prezentowali się zdecydowanie gorzej od rywali.
Jeśli problemy te spowodowane były brakiem woli walki, czy popularnym graniem „pod zwolnienie trenera”, to nie powinno być miejsca dla takich piłkarzy w Szczecinie.
Jeśli natomiast problemem jest złe przygotowanie taktyczne, a przede wszystkim wydolnościowe, to nawet przy najszczerszej chęci walki, nogi po prostu nie niosą. Pretensje wtedy należy mieć do sztabu szkoleniowego, a nie piłkarzy.
Teraz jednak tego nie rozstrzygniemy. Natomiast pewne jest to, że dalszy brak wsparcia nie zakończy problemu, ani nie spowoduje, że piłkarze zaczną grać lepiej. Pytanie też, czy ewentualna wygrana w Lublinie po słabej grze będzie oznaką powrotu ambicji, czy już druga połowa z Wisłą była tego przykładem?
To, że kibice mają „gorące głowy” wiadomo nie od dziś i nie jest to tylko przykład Szczecina. Co gorsze, głowy rozgrzały się także pracownikom klubu. Drugą połowę zaczęliśmy od hasła spikera „Pogoń walcząca zawsze do końca. A ci co nie wierzą mogą… iść do domu”. Pomijając już fakt, że gra w pierwszej połowie nikogo nie mogła napawać optymizmem, to tego typu hasła nie powinny pojawiać się na stadionie w żadnej sytuacji. Zważywszy na to, że Pogoń ma problem z frekwencją, przez co bilansujemy budżet graniem w poniedziałek…
Problem starał się w pewien sposób załagodzić trener Moskal, który na konferencji prasowej wspomniał, iż wsparcie jest potrzebne, ale rozumie kibiców. Niestety to nie był ostatni akt tej historii. Swoje trzy gorsze postanowił wrzucić prezes Jarosław Mroczek.
Dziękuję wszystkim prawdziwym kibicom, którzy wspierali wczoraj naszą drużynę. Oni rozumieją, że tak trzeba kiedy nie idzie.
— Jaroslaw Mroczek (@j_mroczek) 7 marca 2017
Niestety, chcąc pochwalić obecnych i wspierających, stara się podzielić kibiców na lepszych – wspierających zawsze i gorszych – wspierających jak “idzie”. Problem Prezesa polega na tym, że na meczu z Wisłą byli sami „lepsi” kibice, niezależnie od tego czy chcieli dopingować, czy nie. Obecnie to kibice kupują bilety, a piłkarze grają dla nich, nie odwrotnie. Klub zamiast budować pozytywny wizerunek klubu i zachęcać kolejne osoby do odwiedzenia stadionu, tworzy atmosferę niedostępności. Zamiast hasła „zapraszamy wszystkich” mamy hasło „coś ci się nie podoba, to zostań w domu”. Nie tak to powinno wyglądać.
Dlatego do meczu z Jagiellonią wszyscy powinniśmy ochłodzić swoje rozgrzane głowy. Kibice powinni zająć się tym, co robią najlepiej, czyli wspieraniem klubu. Klub natomiast powinien zrobić wszystko, by stadion odwiedzało jak najwięcej osób i by czuły się tam dobrze. W końcu wszystkim nam chodzi o dobro Pogoni!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...