Pogoń Szczecin ma przed sobą jeszcze cztery mecze w roku 2025 do rozegrania. To dla klubu bardzo ważne spotkania. W lidze trzeba zacząć punktować i uciekać zespołom ze strefy spadkowej, a Puchar Polski to droga do sukcesu o którym marzymy od zawsze.
Ten sezon dla Dumy Pomorza jest niezwykle trudny, nierówny, pełen chaosu na boisku i poza nim. To przekłada się na obecną pozycję w dolnych rejonach tabeli. Jakie są cele Pogoni?
- Oczywiście powalczymy o komplet punktów w poniedziałek. To jest teraz mój cel. W dniu, w którym byłem prezentowany w klubie dużo rozmawialiśmy o celach na sezon. Odpowiedziałem, że muszę zobaczyć zespół i na co nas stać. Wiem, że ta liga jest bardzo ciasna, specyficzna. Trochę to wygląda tak, że wygrywasz trzy mecze, to jesteś blisko podium, a po trzech porażkach jesteś blisko strefy spadkowej. Dla mnie najważniejszy jest teraz poniedziałkowy mecz - mówił w piątek trener Thomas Thomasberg.
Pogoń Szczecin we wrześniu zwolniła trenera Roberta Kolendowicza. Punktował on w tym sezonie na poziomie 1,25 na mecz w ośmiu spotkaniach pod jego wodzą. Dla Thomasberga mecz z Zagłębiem będzie szóstym spotkaniem ligowym w barwach Pogoni. Na ten moment punktuje średnio 1,40 na mecz. Jeśli Pogoń przegra, to średnia będzie niższa niż w przypadku Kolendowicza.
- Nie myślę teraz o tym, gdzie będziemy na koniec sezonu. Chcę wygrać każdy kolejny mecz. Mamy jeszcze przed sobą jeszcze cztery bardzo ważne spotkania, w tym jedno w Pucharze Polski. Wierzę, że potoczą się po naszej myśli. Jestem z natury walczakiem i chcę wygrywać. W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Nie jestem tu, by walczyć o utrzymanie. Mam nadzieję, że podczas mojej kadencji w klubie będziemy w stanie spełnić marzenie kibiców, klubu i drużyny, aby Pogoń Szczecin coś wygrała - dodawał Thomasberg w piątek.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.