Nikt chyba nie spodziewał się, że środowy wieczór przyniesie tak wiele emocji. Niestety głównie tych negatywnych dla kibiców Pogoni Szczecin.
Karol Klimczak, prezes Lecha Poznań zadzwonił w poniedziałek po godzinie 16:00 do Jarosława Mroczka i zapytał jak Pogoń zapatruje się na ewentualne przełożenie meczu zaplanowanego na niedzielę. W odpowiedzi usłyszał, że prezes Pogoni potrzebuje sprawę skonsultować z trenerem i dyrektorem. We wtorek klub ze Szczecina odpowiedział, że nie zgadza się na takie rozwiązanie i miał do tego pełne prawo, bo przecież poniósł już koszty związane z logistyką, rezerwacją hotelu w Poznaniu i tak dalej, i tak dalej.
Lech pewnie ograł swoich rywali i przeszedł do kolejnej rundy rozgrywek. Co wydarzyło się wtedy? Pospolite ruszenie, które swoim wpisem na Twitterze rozpoczął Zbigniew Boniek.
Pewnie niedzielny mecz będą chcieli przełożyć by się lepiej przygotować, co Wy na to?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 23, 2020
Chwilę po nim głos zabrał rzecznik prasowy Lecha, który poinformował, że Lech bardzo chętnie, ale ta zła Pogoń...
Niestety panie prezesie, bardzo byśmy chcieli, ale jest jeden problem - Pogoń się nie zgodziła :( https://t.co/U5LCgnWhH5
— Maciej Henszel (@MHenszel) September 23, 2020
Wtedy nastąpiła lawina, cała masa celebrytów piłkarskiego dziennikarstwa zabrała głos jak to Pogoń zachowuje się niegodnie, że przecież dobro całej rodzimej piłki, że Lech będzie punktował też dla Pogoni... Aż do momentu kiedy organizator rozgrywek poinformował, że podjął decyzję o zmianie terminu meczu na bliżej nieokreślony.
❗#LPOPOG w 5. kolejce przełożony, o nowym terminie rozegrania meczu poinformujemy wkrótce. Więcej informacji ⤵️https://t.co/jMFzhqJta3
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) September 23, 2020
Nie zrozumcie mnie źle, nie zamierzam gołą piersią bronić Pogoni i jej decyzji. Jestem nawet zdania, że jeśli to ma Lechowi i innym klubom grającym w pucharach pomóc, to niech tak się dzieje. Niech to jednak będzie zapisane w regulaminie rozgrywek i odpowiednio wcześniej komunikowane, że klub, który awansował do ostatniej fazy kwalifikacji, może dokonać przełożenia meczu poprzedzającego ten pojedynek. Wtedy nikt nie będzie miał pretensji, sytuacja będzie jasna.
Po co ktoś w tej sytuacji pytał o zdanie Pogoń Szczecin? Przecież jak widać, można było podjąć decyzję bez jej wiedzy. Po to, aby mieć kozła ofiarnego? Bo ta zła Pogoń myśli o sobie, a nie o dobrze piłki?
Każdy z "mejwenów" próbujący umoralniać Dumę Pomorza powinien zainteresować się podejściem klubu z Poznania do Pogoni. Żaden nie zabrał głosu, gdy Lech zamykał sektor gości w ramach "samobiczowania" i nie odpowiadał na pisma prezesa Jarosława Mroczka. Żaden z tych dziennikarzy nie zainteresował się tym tematem, że klub z Poznania w żaden sposób nie reagował na zamówienie biletów dla kibiców Pogoni Szczecin na najbliższy mecz. Na to, że Lech w żaden sposób nie próbował się w tym temacie komunikować, nie odbierał telefonów, nie odpisywał na pisma. Żaden z tych dziennikarzy nawet nie zająknął się, że Lech zaraz po meczu na Cyprze udostępnił miejsca w sektorze gości w otwartej sprzedaży dla swoich kibiców bez poinformowania klubu gości o takim zamiarze. Bo po co, prawda? Mało medialny temat i nie zbije się na nim poklasku? Skrzywdzona była tylko mała Pogoń i jej kibice. Ale jak ktoś postawił się wielkiemu Kolejorzowi to pojawiło się pełne obruszenie całej maści dziennikarskich celebrytów.
Tfu!
Pogoni nie zostało nic innego jak pogodzić się z taką decyzją i odpowiednio przygotowywać się do kolejnych spotkań. Najlepszą odpowiedzią będzie zagrać w wyznaczonym na nowo terminie i wygrać.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...