Aktualności

Duża w tym zasługa Łukasza Masłowskiego, dyrektora sportowego klubu z Płocka. Objął on to stanowisko w czerwcu 2016 roku, czyli zaraz po awansie drużyny do Lotto Ekstraklasy.

Masłowski to były piłkarz, który bronił barw m.in. Widzewa Łódź, Górnika Łęczna czy Odry Wodzisław. W Ekstraklasie rozegrał łącznie 89 meczów w których strzelił 11 goli. Co ciekawe w przeszłości Masłowski był zawodnikiem Wisły Płock. W sezonie 2009/2010 zagrał dla tego klubu w 29 spotkaniach w których strzelił dwie bramki.

Zanim objął stanowisko w Płocku, tę samą rolę pełnił w pierwszoligowej Olimpii Grudziądz.

W poprzednim sezonie rozpoczęto od ściągnięcia znanych nazwisk. W grupie tej byli Dominik Furman, Sergey Krivets, Kamil Sylwestrzak, Ivica Vrdoljak czy Mateusz Piątkowski. Za niewypał uznać można Vrdoljaka który z powodów zdrowotnych nie dał rady wrócić na boisko. Pozostali dali drużynie z Płocka to, czego oczekiwano - utrzymanie na poziomie Lotto Ekstraklasy. Do drużyny dołączyli też Jose Kante czy Giorgi Merebashvili, którzy stali się znaczącymi postaciami w rozgrywkach.

W obecnym sezonie ze znanych i ogranych nazwisk postawiono w Płocku na Semira Stilicia, który może nie imponuje skutecznością jak kilka lat temu, ale jest ważnym ogniwem w zespole Jerzego Brzęczka. Do ciekawych wzmocnień warto dodać wypożyczenia Igora Łasickiego czy Konrada Michalaka, który jest motorem napędowym zespołu, a zaczyna się też wspominać w jego przypadku o możliwym powołaniu do kadry narodowej. Wrato wspomnieć też o Nico Vareli, zawodniku o którym wcześniej mało kto w Polsce słyszał, a dziś jest ważną postacią w piątym zespole Lotto Ekstraklasy.

Skuteczność i pomysł na budowanie drużyny może się podobać i się sprawdza. Kwestią czasu wydaje się promocja kilku nazwisk i możliwość zarobku.