Aktualności

Za nami obfitująca w wiele bramek 13. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń pokonała Jagiellonię 2:1. W innym spotkaniu Ruch zremisował ze Śląskiem 2:2 i Wojskowym wystarczył tylko punkt, aby wrócić na fotel lidera. 


Korona Kielce 5 - 3 Puszcza Niepołomice (27.10, godz. 18:00)

W inaugurującym 13. serię gier meczu będąca tuż nad kreską Korona mierzyła się z beniaminkiem z Niepołomic, który znajdował się w strefie spadkowej. Już w 6. minucie Szykawka strzałem z bliskiej odległości otworzył wynik spotkania. Po chwili Nono przymierzył z dystansu, ale tylko w słupek. W 18. Minucie Remacle podwyższył prowadzenie Scyzorów. W kolejnej akcji Nono wyszedł z bramkarzem “sam na sam”, jednak Zych świetnie interweniował. W odpowiedzi kopnięcie Serafina wybił z linii bramkowej Podgórski. W 32. minucie Zator wpisał się na listę strzelców uderzeniem z bliskiej odległości. Po przerwie Szykawka wyszedł “jeden na jeden” z golkiperem gości, który był górą w tym pojedynku. W 63. minucie Siemaszko ładnie minął rywala i wpakował futbolówkę do siatki. 120 sekund później Poczobut fenomenalnie trafił zza pola karnego i przyjezdni złapali kontakt. Następnie Cholewiak główkował, a Godinho w ostatniej chwili zablokował. W 88. minucie Deaconu precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie gospodarzy. 2. minuty potem Cholewiak trafił sprzed szesnastki i podopieczni Tułacza znów złapali kontakt. W 92. minucie Deaconu ustrzelił dublet i tym samym ustalił wynik meczu. Ten szalony pojedynek zakończył się zwycięstwem Korony 5:3. 

ŁKS Łódź 0 - 5 Górnik Zabrze (27.10, godz. 20:30)

W kończącym piątkowe zmagania starciu fatalnie grający ŁKS podejmował w Łodzi Górnika. Najpierw Ramirez pomylił się z bliskiej odległości. W odpowiedzi Lukoszek uderzył, a Bobek dobrze interweniował. W 42. minucie “centrostrzał” Siplaka wylądował w siatce. Po przerwie defensywa gospodarzy się pogubiła, ale Krawczyk zmarnował sytuację “sam na sam”. W kolejnej akcji kopnięcie Louveau minimalnie minęło bramkę. Potem Pacheco przymierzył w słupek z rzutu wolnego. W 64. minucie Marciniak faulował w polu karnym Musiolika, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Yokota. W 75. minucie Szcześniak podwyższył prowadzenie Trójkolorowych celną główką. W 80. minucie Rasak wpisał się na listę strzelców i było już 0:4. 120 sekund później Nacho fatalnie się pomylił i Yokota mógł się cieszyć z dubletu. Jeszcze na koniec próbę Dadoka wybił sprzed bramki Flis. ŁKS przegrał 4. kolejny mecz i plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli. 

Warta Poznań 1 - 1 Piast Gliwice (28.10, godz. 12:30)

W pierwszym sobotnim spotkaniu Warta mierzyła się w Grodzisku Wielkopolskim z Piastem. Już w 3. minucie Szmyt popisał się ładnym dryblingiem i wyprowadził Zielonych na prowadzenie. Po chwili Kądzior odpowiedział, ale nad poprzeczką. Następnie kopnięcie Felixa dobrze obronił Grobelny. W 23. minucie Ameyaw wyrównał z okolic 5. metra. Po przerwie Dziczek główkował minimalnie obok słupka. Później Vizinger wpadł w pole karne, jednak spudłował. W kolejnej akcji Dziczek przymierzył w słupek. Oba zespoły podzieliły się punktami. Piast zremisował już 9. mecz w tym sezonie. 

Cracovia 1 - 1 Lech Poznań (28.10, godz. 17:30)

Kolejnym sobotnim meczem był pojedynek Cracovii z Lechem, który nie przegrał poprzednich 3. spotkań. Na początku płaski strzał Velde obronił Madejski. Po chwili Norweg trafił z dystansu w poprzeczkę. Potem Ishak wpadł w pole karne, jednak golkiper Pasów był na posterunku. Następnie Madejski ładnie interweniował po kopnięciu Douglasa. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Velde dopiął swego i zdobył bramkę zza pola karnego. Po przerwie Mrozek niepewnie obronił mocną próbę Rakoczego. W 80. minucie Ghita doprowadził do wyrównania. Na koniec uderzenie Murawskiego odbił przed siebie Madejski. Lech zremisował drugi kolejny mecz i plasuje się na najniższym stopniu podium. 

Ruch Chorzów 2 - 2 Śląsk Wrocław (28.10, godz. 20:00)

Po porażce Jagiellonii Śląsk mógł wskoczyć na fotel lidera. Podopieczni Magiery mierzyli się na Stadionie Śląskim z będącym w strefie spadkowej Ruchem. Już w 4. minucie Bejger wyprowadził Wojskowych na prowadzenie. Goście długo nie cieszyli się z korzystnego rezultatu, ponieważ 10 minut później Wójtowicz był faulowany w polu karnym przez Janasika, a z 11. metrów wyrównał Szczepan. Po chwili próbę z dystansu Olsena odbił Kamiński. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy ładna akcja przyjezdnych zakończyła się golem Nahuela. Po przerwie Podstawski główkował tuż obok słupka. W 78. minucie Leszczyński faulował w polu karnym Szczepana. Do wykonania rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i po raz kolejny pewnie wyrównał. Jeszcze w doliczonym czasie meczu Pokorny otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę z kopnięcie piłki w rywala. Śląsk zremisował, ale to wystarczyło, żeby wrócić na fotel lidera. 

Zagłębie Lubin 2 - 3 Radomiak Radom (29.10, godz. 12:30)

W pierwszym niedzielnym starciu Zagłębie podejmowało na własnym obiekcie Radomiaka. Już w 31. sekundzie Semedo wpadł w pole karne i otworzył wynik spotkania. W odpowiedzi Chodyna minimalnie spudłował. W 15. minucie Henrique zwiódł defensywę Miedziowych i podwyższył prowadzenie Zielonych. Po chwili Munoz wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, lecz trafił tylko w słupek. Potem Bąkowski ładnie obronił kopnięcie Chodyny. Po przerwie płaski strzał Semedo złapał Dioudis. W 72. minucie Dąbrowski przymierzył z dystansu i zdobył bramkę kontaktową. Już 5 minut później Wdowiak doprowadził do wyrównania. W 78. minucie Semedo popisał się swoją szybkością i goście znów wyszli na prowadzenie. Na koniec próby Chodyny i Abramowicza odbijali bramkarze obu drużyn. Zagłębie przegrało 2. kolejny mecz. 

Legia Warszawa 1 - 3 Stal Mielec (29.10, godz. 15:00)

Będąca w dużym kryzysie Legia mierzyła się przy Łazienkowskiej ze Stalą, która przegrała 4. poprzednie ligowe spotkania. Wojskowi od początku zaatakowali, ale bez większych rezultatów - strzały Pekharta, Diasa i Josue były niecelnie. W 38. minucie goście wykorzystali nieporadność w defensywie podopiecznych Runjaica i Szkuryn otworzył wynik meczu. W drugiej połowie najpierw główkę Diasa znakomicie obronił Kochalski. W 50. minucie przyjezdni przeprowadzili zabójczą kontrę, a do siatki trafił Wołkowicz. Później Kochalski kapitalnie interweniował po próbie głową Kramera. W 82. minucie gracze Kieresia znów skontrowali. Tym razem na listę strzelców wpisał się Hinokio. W 89. minucie Kramer zdobył z najbliższej odległości bramkę honorową. Stal się przełamała, zaś Legia przegrała 4. mecz z rzędu. 

Raków Częstochowa 1 - 1 Widzew Łódź (29.10, godz. 17:30)

Ostatnim pojedynkiem w 13. serii gier było starcie mistrza Polski z Górnikiem. Już w 3. minucie goście pomysłowo rozegrali rzut wolny, a do siatki trafił głową Żyro. W odpowiedzi Nowak strzelał głową - tuż obok słupka. Po chwili nieznacznie pomylił się także Crnac. Na początku drugiej części gry mocne uderzenie z dystansu Kuna odbił Kovacević. W 66. minucie Medaliki dopięły swego i za sprawą Jean Carlosa wyrównały. Następnie Jean Carlos główkował, a z linii bramkowej futbolówkę wybił Hanousek. Ostatecznie ten pojedynek zakończył się podziałem punktów. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 770

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...