Właśnie zakończyła się 14. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W ramach tej serii gier Pogoń triumfowała w Krakowie, gdzie pokonała 2:0 Puszczę. W innym spotkaniu Śląsk rzutem na taśmę zgarnął komplet punktów i nadal zasiada na fotelu lidera.
Piast Gliwice 0 - 0 Korona Kielce (03.11, godz. 18:00)
W pierwszym spotkaniu 14. serii gier Piast, który nie przegrał poprzednich 4 ligowych meczów mierzył się z niepokonaną od 5. pojedynków Koroną. Najpierw Dziczek uderzył niecelnie z dystansu. Potem Kądzior wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, próbował lobować, ale Dziekoński złapał piłkę. Po chwili Czerwiński podał zbyt lekko w kierunku golkipera, jednak Czyżycki strzelił obok słupka. Po przerwie Plach odbił płaskie kopnięcie Deaconu. Następnie Nono nieznacznie się pomylił zza szesnastki. W odpowiedzi Szczepański przymierzył z dystansu, lecz Dziekoński ładnie interweniował. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Piast podzielił się punktami już 10. raz w tym sezonie.
Jagiellonia Białystok 4 - 0 Stal Mielec (03.11, godz. 20:30)
Wicelider po porażce w Szczecinie chciał wrócić na zwycięskie tory i w piątkowy wieczór pokonać Stal. Najpierw Getinger wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Naranjo. W 19. minucie Hansen precyzyjnie przymierzył z linii 16. metra i tym samym otworzył wynik spotkania. 3 minuty później Leandro faulował w polu karnym Marczuka, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Wdowik. Potem z kolei Dieguez był bliski wpakowania futbolówki do własnej bramki. Po przerwie Nene i Wdowik nieznacznie mylili się z dystansu. W 79. minucie Imaz uderzył, piłka odbiła się od Matrasa i wpadła do siatki. W 83. minucie Wdowik kapitalnie uderzył z rzutu wolnego i podwyższył prowadzenie Jagi. Na koniec Getinger mógł zdobyć bramkę kontaktową, lecz minimalnie spudłował zza pola karnego. Jagiellonia ma na własnym stadionie komplet siedmiu zwycięstw.
Widzew Łódź 0 - 1 Warta Poznań (04.11, godz. 17:30)
Drugim sobotnim spotkaniem był pojedynek Widzewa z Wartą. Na początku Rondić główkował minimalnie obok słupka. W 20. minucie Zieloni przeprowadzili pierwszą ciekawą akcję. Szmyt zagrał do Eppela, a ten z bliskiej odległości trafił do siatki. W odpowiedzi precyzyjne kopnięcie Sancheza obronił Grobelny. Jeszcze przed przerwą Kun i Sanchez nieznacznie się mylili. W drugiej połowie najpierw uderzenie Terpiłowskiego sparował na korner golkiper gości. Po chwili Grobelny znów udanie interweniował, tym razem po próbie Rondicia. Widzew był bardzo nieskuteczny i poniósł 6. w tym sezonie porażkę.
Lech Poznań 2 - 0 Ruch Chorzów (04.11, godz. 20:00)
W ostatnim sobotnim meczu Lech podejmował przy Bułgarskiej słabo grający Ruch. Najpierw Kvekveskiri przymierzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Potem Kamiński popisał się świetną podwójną paradą po uderzeniach Velde i Ba Loui. Jeszcze Ishak dobijał, lecz wysoko nad bramką. W 36. minucie Ishak wyprowadził gospodarzy na prowadzenie celną główką. Po przerwie próbę Kozaka złapał Mrozek. W 53. minucie Ishak dograł do Velde, który wpakował piłkę do pustej bramki. Po chwili strzał z dystansu Norwega znakomicie odbił Kamiński. Na koniec kopnięcie Szczepana ładnie obronił golkiper Kolejorza. Lech jest na najniższym stopniu podium, zaś Ruch plasuje się na przedostatniej pozycji w tabeli.
Śląsk Wrocław 2 - 1 ŁKS Łódź (05.11, godz. 12:30)
Śląsk nie przegrał 10. ostatnich ligowych spotkań i w pierwszym niedzielnym meczu mierzył się z ŁKS-em. W 12. minucie strzał Matsenki odbił na słupek Arndt, a dobitka Exposito była już skuteczna. To było na tyle z ciekawych wydarzeń w pierwszej połowie. Po przerwie Ramirez wpadł w pole karne, uderzył, ale Leszczyński ładnie interweniował. W 78. minucie piękną akcję gości wykończył Jurić i mieliśmy remis. Po chwili kopnięcie zza pola karnego Janczukowicza przefrunęło obok bramki. W 96. minucie Wojskowi przeprowadzili ostatnią akcję tego spotkania, a Samiec-Talar zapewnił podopiecznym Magiery komplet punktów. Śląsk nadal zasiada na fotelu lidera, zaś ŁKS jest czerwoną latarnią ligi.
Raków Częstochowa 5 - 0 Zagłębie Lubin (05.11, godz. 15:00)
W drugim niedzielnym pojedynku mistrz Polski podejmował w Częstochowie Zagłębie, które było w lekkim dołku. Już w 4. minucie strzał Jean Carlosa odbił Dioudis, a Racovitan skutecznie dobił z najbliższej odległości. Potem Nowak uderzył nieznacznie obok słupka. Następnie próbę Plavsicia ładnie obronił golkiper Miedziowych. Po chwili Crnac wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, jednak Dioudis znów był górą. W 39. minucie Yeboah popisał się fenomenalną indywidualną akcją, którą wykończył golem. Po przerwie lekkie kopnięcie Kurminowskiego złapał Kovacević. W 51. minucie błąd Nalepy skrzętnie wykorzystali gracze Medalików, a dublet ustrzelił Yeboah. 3 minuty później Crnac podwyższył prowadzenie miejscowych. W 66. minucie Kittel wpadł w pole karne i ustalił wynik meczu. Zagłębie przegrało już 3. kolejne spotkanie.
Radomiak Radom 0 - 1 Legia Warszawa (05.11, godz. 17:30)
W kończącym niedzielne zmagania meczu Radomiak grał na własnym obiekcie z Legią, która przegrała 4. poprzednie ligowe spotkania. Pierwszą ciekawą sytuację oglądaliśmy w 25. minucie. Wówczas Castaneda faulował w polu karnym Wszołka, a Josue pewnie wykorzystał “jedenastkę”. Po chwili mocny strzał Diasa odbił Posiadała. Następnie Semedo wyszedł “sam na sam”, ale minimalnie spudłował. Po przerwie kąśliwą próbę Semedo ładnie obronił Tobiasz. Na koniec Cestor główkował nieznacznie obok słupka. Legia w drugiej połowie tylko się broniła, jednak udało jej się dowieźć prowadzenie.
Górnik Zabrze 1 - 0 Cracovia (06.11, godz. 19:00)
W ostatnim spotkaniu 14. serii gier będący w dobrej formie Górnik podejmował w Zabrzu Cracovię, która nie wygrała poprzednich 3. meczów. W pierwszej połowie po prostu wiało nudą. Najlepszą okazję miał Musiolik, który wpadł w pole karne, ale dobrą interwencją popisał się Madejski. Po przerwie najpierw Yokota uderzył z linii pola karnego, jednak na posterunku znów był golkiper Pasów. W 82. minucie Trójkolorowi za sprawą Olkowskiego zgarnęli komplet punktów. Na koniec Myszor przymierzył z dystansu, lecz Bielica znakomicie obronił. Cracovia znów przegrała i znajduje się tuż nad kreską.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...