Aktualności

Jesteśmy już na półmetku sezonu 2025/2026 PKO BP Ekstraklasy. W 17. kolejce Pogoń przegrała w Katowicach 0:2. W innym spotkaniu Radomiak rozbił aż 4:0 liderującego Górnika i znajduje się już tylko punkt za strefą pucharową. 


Piast Gliwice 0 - 2 Widzew Łódź (28.11, godz. 18:00)

Siedemnastą serię gier rozpoczynaliśmy w Gliwicach, gdzie będący w strefie spadkowej Piast podejmował Widzewa. Na początku strzał głową Barkowskiego pięknie obronił Kikolski. W 19. minucie Plach faulował w polu karnym Baenę, a z 11. metra wynik meczu otworzył Bergier. Chwilę później Zeqiri minimalnie spudłował z okolic 3. metra. Po przerwie strzał z bliska Bergiera fenomenalnie odbił golkiper gospodarzy. W 54. minucie Zeqiri się nie pomylił i podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Widzew pewnie zgarnął komplet punktów i wskoczył na 10. pozycję w tabeli. Piast z kolei jest aktualnie ostatni. 

Radomiak Radom 4 - 0 Górnik Zabrze (28.11, godz. 20:30)

W drugim piątkowym pojedynku Radomiak mierzył się przed własną publicznością z liderującym Górnikiem. Już w 4. minucie Capita popisał się piękną indywidualną akcją, którą wykończył precyzyjnym strzałem przy słupku. Na kolejną ciekawą akcję musieliśmy czekać pół godziny. Wówczas Łubik fatalnie odbił przed siebie uderzenie z dystansu, a Zie Ouattara z łatwością dobił. Po chwili Janża chciał odpowiedzieć z rzutu wolnego, jednak nieznacznie się pomylił. W 55. minucie Maurides. wyszedł “sam na sam” z bramkarzem i znakomicie przerzucił nad nim piłkę - 3:0. Jeszcze 6 minut później Alves podwyższył prowadzenie Zielonych. Górnik zagrał fatalnie i nie może wygrać już od 3. ligowych spotkań. 

Lechia Gdańsk 5 - 1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (29.11, godz. 14:45)

Pierwszym sobotnim meczem było starcie w Gdańsku, gdzie przeciwko sobie stanęły zespoły znajdujące się w strefie spadkowej. W 14. minucie Isik zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Bobcek. Chwilę później bombę z dystansu Żelizki kapitalnie obronił Chovan. W 32. minucie Kurzawa dograł do Jimeneza i Hiszpan doprowadził do wyrównania. Słonie długo nie cieszyli się z lepszego wyniku. 7 minut później Kapić fenomenalnie przymierzył z dystansu i wpisał się na listę strzelców. W 53. minucie Mena idealnie wyłożył piłkę Bobckowi, który ustrzelił dublet. W 61. minucie Rodin popisał się celną główką i podwyższył prowadzenie gospodarzy. 4 minuty potem Diaczuk dołożył swoją bramkę i Lechia mogła cieszyć się z wysokiego zwycięstwa. Bruk-Bet przegrał po dwóch kolejnych wygranych. 

Korona Kielce 0 - 1 Cracovia (29.11, godz. 17:30)

W kolejnym spotkaniu Korona podejmowała na własnym obiekcie będącą w kryzysie Cracovię. Na początku Resta główkował centymetry obok słupka. Później Maigaard trafił, ale gola nie uznano po analizie VAR. W 41. minucie jeden z gości zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Do wykonania “jedenastki” podszedł Antonin, jednak uderzył słabo i Madejski złapał. Po chwili mocne kopnięcie Minczewa znakomicie odbił Dziekoński. W 55. minucie Sotiriou fatalnie zagrał, co wykorzystał Hasić pakując futbolówkę do siatki. Jeszcze na koniec płaski strzał Svetlina obronił golkiper Pasów. Cracovia przełamała się i wyprzedziła w tabeli Koroniarzy. 

Arka Gdynia 1 - 4 Raków Częstochowa (30.11, godz. 14:45)

Niedzielne zmagania w PKO BP Ekstraklasie rozpoczynaliśmy przy Olimpijskiej w Gdyni. Drużyna Szwargi grała u siebie z ekipą prowadzoną przez Papszuna. W 10. minucie Fadiga uderzył z dystansu, Węglarz się nie popisał i piłka wylądowała w siatce. Chwilę potem Amorim przymierzył w poprzeczkę. W 39. minucie Zator brutalnie faulował Amorima i gospodarze musieli grać dalej w osłabieniu. 5 minut później Ameyaw zaskoczył z rzutu wolnego bramkarza i Medaliki prowadziły 2:0. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej części gry Brunes zdecydował się na próbę zza szesnastki i wpisał się na listę strzelców. W 56. minucie Brunes skorzystał z kolejnej niepewnej interwencji Węglarza i ustrzelił dublet. Jeszcze w 71. minucie Navarro zaskoczył Zycha z rzutu wolnego wykonywanego z ostrego kąta i Arkowcy zdobyli bramkę honorową. Raków wysoko wygrał i obecnie plasuje się na 4. pozycji w tabeli. 

Zagłębie Lubin 0 - 0 Jagiellonia Białystok (30.11, godz. 17:30)

W kolejnym spotkaniu niepokonane na własnym stadionie Zagłębie podejmowało wicelidera z Białegostoku. Najpierw Szmyt trafił do siatki, ale sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Potem Imaz przymierzył z powietrza, jednak Burić był na posterunku. Jeszcze przed przerwą strzał nożycami Rochy kapitalnie odbił Abramowicz. W drugiej połowie działo się już niewiele. Najlepszą okazję miał Imaz, lecz jego strzał z okolic 3. metra genialnie obronił bramkarz Miedziowych. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami. 

Wisła Płock 0 - 0 Lech Poznań (30.11, godz. 20:15)

W trzecim niedzielnym pojedynku będąca na najniższym stopniu podium Wisła gościła w Płocku mistrza Polski. W pierwszej połowie strzały Kuna oraz Palmy z łatwością złapali bramkarze obu drużyn. Po przerwie kibice wcale nie oglądali wiele ciekawszych sytuacji. Najpierw płaskie kopnięcie Rogelja odbił Mrozek, a na koniec Mońka nieznacznie się pomylił głową. Wisła po raz kolejny zagrała świetnie w defensywie i zremisowała już trzeci kolejny mecz. 

Motor Lublin 1 - 1 Legia Warszawa (01.12, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 17. serii gier Motor podejmował przed własną publicznością Legię, która nie potrafi wygrać od 6. ligowych pojedynków. Już w 8. minucie Tobiasz faulował w polu karny Ronaldo, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Czubak. Chwilę później Arreiol odpowiedział z pokaźnego dystansu, ale Brkić był na posterunku. W 25. minucie Augustyniak trafił do siatki z najbliższej odległości po zgraniu głową Rajovicia i na tablicy wyników widniał remis. Po chwili Stojanović mógł trafić do własnej bramki, lecz Wojskowych uratował słupek. Po przerwie strzał zza szesnastki Urbańskiego zatrzymał się na słupku. Na koniec niepilnowany Rajović główkował z 5. metra, Brkić odbił przed siebie, a Duńczyk nie zdołał wpakować futbolówki do siatki. Legia znów nie wygrała i ma tylko 2 punkty więcej od będącej w strefie spadkowej Lechii. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 672

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.