Właśnie zakończyła się 19, ostatnia tegoroczna kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń pokonała w Łodzi Widzewa 2:1. W Derbach Dolnego Śląska Zagłębie uległo 1:2 Śląskowi, który przerwę zimową spędzi na fotelu lidera.
Górnik Zabrze 3 - 0 Warta Poznań (15.12, godz. 18:00)
W pierwszym spotkaniu 19. serii gier świętujący swoje 75. urodziny Górnik podejmował w Zabrzu Wartę. Na początku Ennali nieznacznie spudłował. W 28. minucie Tiru źle zgrał piłkę w kierunku bramkarza, a jego fatalny błąd pewnie wykorzystał Yokota. W 47. minucie Japończyk tym razem popisał się ładną asystą przy golu Adriana Kapralika i na tablicy wyników mieliśmy 2:0. Potem Kapralik wpadł w pole karne, uderzył, jednak Lis był na posterunku. W kolejnej akcji mocny strzał Lukoszka odbił golkiper Zielonych. W doliczonym czasie gry Podolski przymierzył z bliska i ustalił wynik meczu. Jeszcze na koniec kopnięcie z rzutu wolnego Kiełba kapitalnie obronił Bielica. Górnik pewnie pokonał Wartę i sprawił sobie prezent urodzinowy.
Zagłębie Lubin 1 - 2 Śląsk Wrocław (15.12, godz. 20:30)
Drugim piątkowym pojedynkiem były Derby Dolnego Śląska. W Lubinie Zagłębie mierzyło się z liderujacym Śląskiem. Najpierw Poletanović miał dwie dobre okazje, ale nie potrafił skierować piłki do siatki. Potem dwie próby Żukowskiego bezbłędnie bronił Burić. Następnie uderzenia z dystansu Dąbrowskiego i Poletanovicia minimalnie mijały bramkę. Jeszcze przed przerwą kapitalny strzał nożycami Kurminowskiego fenomenalnie odbił Leszczyński. Już w 46. minucie Rzuchowski dopadł do piłki w polu karnym i otworzył wynik meczu. Po chwili Konczkowski główkował z bliskiej odległości, jednak golkiper Miedziowych był na posterunku. W 75. minucie Burić świetnie interweniował po główce Samca-Talara, ale na dobitkę Exposito nie mógł już nic poradzić. Niecałe 10 minut później Munoz zdobył gola kontaktowego, lecz gospodarze nie mieli już więcej okazji, aby doprowadzić do wyrównania. Śląsk spędzi przerwę zimową na fotelu lidera.
Puszcza Niepołomice 3 - 3 Jagiellonia Białystok (16.12, godz. 15:00)
W pierwszym sobotnim spotkaniu Puszcza, która wygrała 3 poprzednie starcia podejmowała w Krakowie wicelidera - Jagiellonię. W 9. minucie Wdowik uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru i myląc bramkarza wpadła do siatki. 8 minut później Skrzypczak kapitalnie zagrał do Nene, który podwyższył prowadzenie gości. W 28. minucie koronkową akcję Jagi strzałem do pustej bramki wykończył Imaz. Po chwili Nene miał sytuację “sam na sam”, ale Zych dobrze interweniował. Dobitka Imaza przefrunęła nieznacznie obok słupka. W 50. minucie Siemaszko wpadł w pole karne i płaskim strzałem dał nadzieje gospodarzom. Potem Marczuk minął golkipera, jednak gracz przyjezdnych ostatecznie fatalnie spudłował. W 62. minucie Yakuba był faulowany w polu karnym przez Naranjo, a bramkę kontaktową z 11. metrów zdobył Craciun. Wdowik odpowiedział z rzutu wolnego, lecz Zych znakomicie interweniował. W 80. minucie Romanczuk faulował Serafina i za to przewinienie otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę - podopieczni Siemieńca kończyli mecz w osłabieniu. Już dwie minuty później Serafin znów ucierpiał, jednak tym razem w polu karnym. Do wykonania “jedenastki” znów podszedł Craciun i po raz kolejny pewnie trafił. Gracze z Niepołomic mogli jeszcze zgarnąć komplet punktów, ponieważ w doliczonym czasie gry Cholewiak przymierzył w poprzeczkę. Puszcza popisała się dużą wolą walki, odrobiła trzybramkową stratę i wyszarpała jeden punkt.
Radomiak Radom 2 - 2 Lech Poznań (16.12, godz. 20:00)
W ostatnim sobotnim starciu Radomiak mierzył się na własnym obiekcie z Lechem. W 30. minucie Pereira zagrał do Kvekveskiriego, który z bliskiej odległości otworzył wynik spotkania. Po chwili Semedo mógł wyrównać. Minął on bramkarza, ale nie trafił do pustej bramki. W kolejnej akcji świetną podwójną interwencją po strzałach Henrique popisał się Mrozek. Potem Velde trafił, ale ta bramka nie została uznana z powodu spalonego. W 50. minucie Pereira wpadł w pole karne i podwyższył prowadzenie Kolejorza. Niecały kwadrans później Karlström faulował Wolskiego i za to przewinienie obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W 79. minucie Abramowicz ładnym strzałem z powietrza zdobył bramkę kontaktową. Po chwili Sobiech wpakował piłkę do siatki, jednak gol nie mógł być uznany z powodu wcześniejszego ofsajdu. W 5. minucie doliczonego czasu gry Rocha znalazł się w okolicach 5. metra i doprowadził do wyrównania. Lech znów stracił punkty, a John van den Brom posadę.
ŁKS Łódź 1 - 1 Ruch Chorzów (17.12, godz. 12:30)
Pierwszym niedzielnym spotkaniem był pojedynek beniaminków i dwóch drużyn zamykających ligową tabelę. W 31. minucie Hoti fenomenalnie przymierzył z dystansu i dał prowadzenie gospodarzom. To było na tyle, jeśli chodzi o sytuacje warte uwagi w pierwszej połowie. Po przerwie strzał zza pola karnego Sadloka ładnie obronił Bobek. Po chwili Gulen był bliski trafienia głową do własnej siatki. W 88. minucie Bartolewski ładnie dośrodkował, a Szur celną główką doprowadził do wyrównania. Obie drużyny tylko podzieliły się punktami i są w podobnie beznadziejnej sytuacji.
Raków Częstochowa 1 - 0 Korona Kielce (17.12, godz. 15:00)
W kolejnym niedzielnym meczu mistrz Polski, który odpadł z europejskich pucharów mierzył się w Częstochowie z broniącą się przed spadkiem Koroną. Najpierw płaski strzał Yeboaha ładnie obronił Forenc. Błanik odpowiedział mocnym uderzeniem, jednak Kovacević był na posterunku. Po przerwie kopnięcie Nowaka znakomicie odbił nogą golkiper Scyzorów. W kolejnej akcji Kochergin wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Forenc skutecznie interweniował. Później Dalmau trafił do siatki, lecz chwilę wcześniej Konstantyn zagrał piłkę ręką i gol dla gości nie mógł zostać uznany. W 87. minucie futbolówka niefortunnie odbiła się od pleców Malarczyka i wpadła do siatki. Jeszcze w doliczonym czasie gry Trojak zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Do wykonania “jedenastki” podszedł Piasecki, a fenomenalną podwójną paradą popisał się Konrad Forenc. Raków przełamał się po 4. ligowych meczach bez wygranej.
Legia Warszawa 2 - 0 Cracovia (17.12, godz. 17:30)
Kończącym niedzielne zmagania pojedynkiem było starcie przy Łazienkowskiej, gdzie Legia podejmowała będącą w strefie spadkowej Cracovię. W pierwszej połowie działo się naprawdę niewiele. Najlepszą okazję miał Kun, ale jego płaski strzał dobrze obronił Madejski. Już 34 sekundy po rozpoczęciu drugiej części gry Kun dopadł do piłki w polu karnym i tym razem się nie pomylił. Po chwili golkiper Pasów musiał interweniować po próbie Wszołka. W 84. minucie Glik zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Kramer. Legia pewnie pokonała Cracovię i wróciła na zwycięską ścieżkę.
Piast Gliwice 3 - 0 Stal Mielec (18.12, godz. 19:00)
W ostatnim spotkaniu 19. serii gier Piast mierzył się na własnym obiekcie ze Stalą. Na początku Wołkowicz główkował minimalnie nad poprzeczką. Potem Ameyaw miał znakomitą okazję, ale Kochalski popisał się kapitalną interwencją. Po chwili precyzyjne uderzenie z dystansu Trąbki ładnie obronił Szymański. W 51. minucie ustawiony na 5. metrze Huk otworzył wynik meczu celną główkę. Nieco ponad 10 minut później Jorge Felix podwyższył prowadzenie gospodarzy. W 73. minucie Kądzior uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki. Piast wygrał drugie kolejne spotkanie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...