Za nami ostatnia tegoroczna kolejka PKO Ekstraklasy. W niej Portowcy zremisowali 1:1 z Wartą i ostatecznie uplasowali się na drugim miejscu w tabeli, 4 punkty za liderującym Lechem.
Radomiak Radom 2 - 2 Piast Gliwice (14.12, godz. 18:45) - ZALEGŁY (17. kolejka)
Radomiak wygrał ostatnie 6 spotkań i był faworytem zaległego meczu z Piastem. Najpierw główkę Mauridesa odbił Plach. Potem ten sam zawodnik próbował z rzutu wolnego, ale golkiper gości kapitalnie interweniował. W 26. minucie Chrapek otworzył wynik precyzyjnym uderzeniem. Niecały kwadrans później Leandro mocnym strzałem wyrównał. Już w 42. minucie Sokołowski trafił do siatki celną główką. Jeszcze przed przerwą Plach ładnie przebił nad poprzeczkę “centrostrzał” Abramowicza. W 50. minucie Leandro popisał się fenomenalną akcją, którą świetnie wykończył. To już był koniec emocji w tym starciu, a Radomiak nie przegrał 10. kolejnego meczu w lidze.
Raków Częstochowa 1 - 2 Górnik Zabrze (15.12, godz. 18:00) - ZALEGŁY (5. kolejka)
Mocno przetrzebiony pauzami kartkowymi i kontuzjami Górnik mierzył się w Częstochowie z grającym ostatnio w kratkę Rakowem. W 16. minucie Wdowiak dał Medalikom prowadzenie. Potem Wdowiak znów próbował, jednak Bielica świetnie obronił nogą. Na początku drugiej połowy strzał Dadoka odbił Kovacević. Potem główkę Rundicia kapitalnie przebił nad poprzeczkę golkiper Trójkolorowych. W 66. minucie Jimenez otrzymał fantastyczne podanie od Kubicy i wyrównał. Następnie Wdowiak uderzał, ale Bielica znów ładnie interweniował. W 83. minucie Cholewiak dał gościom komplet punktów. Jeszcze na koniec Cholewiak przegrał pojedynek “sam na sam” z bramkarzem miejscowych.
Legia Warszawa 4 - 0 Zagłębie Lubin (15.12, godz. 20:30) - ZALEGŁY (3. kolejka)
Słaba Legia podejmowała u siebie równie słabe Zagłębie, które przełamało się w ostatnim spotkaniu. W 26. minucie Lopes otworzył wynik meczu po doskonałym dograniu od Slisza. Potem Ribeiro zablokował będącego w świetnej sytuacji Chodynę. Następnie uderzenie Szysza genialnie obronił Boruc. W 39. minucie Lopes podwyższył prowadzenie Wojskowych głową. W 49. minucie Pekhart z najbliższej odległości trafił. 4 minuty później Hołownia zdobył kolejną bramkę dla gospodarzy. Potem Szysz przegrał pojedynek “sam na sam” z golkiperem stołecznych. W kolejnej akcji Miedziowi wręcz musieli trafić do siatki, ale futbolówka odbiła się aż 3 razy od słupka. Legia wreszcie zagrała dużo lepiej i odniosła zasłużone zwycięstwo.
Wisła Kraków 3 - 0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (17.12, godz. 18:00)
Był to bardzo ważny mecz dla Wisły w kontekście potencjalnej walki o utrzymanie. Na początku strzał Mešanovicia dobrze obronił Biegański. W 23. minucie fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się El Mahdioui. Potem Loska świetnie interweniował w sytuacji “sam na sam” z Klimentem. W 44. minucie Yeboah podwyższył prowadzenie lekkim kopnięciem. W drugiej połowie najpierw strzał z 5. metra Yeboaha kapitalnie obronił golkiper Słoni. W 47. minucie Skvarka ustalił wynik spotkania. Na koniec uderzenie Hugiego przebił nad poprzeczkę Loska. Termalica przegrała 4. pojedynek z rzędu i nadal nie wygrała na wyjeździe.
Wisła Płock 1 - 0 Lechia Gdańsk (17.12, godz. 20:30)
Lechia złapała zadyszkę i nie była faworytem skutecznie grającej u siebie Wisły Płock. Już w 4. minucie Rasak cudownie przymierzył z 35. metrów, 1:0. Potem Kamiński dobrze interweniował po strzale z ostrego kąta Durmusa. Następnie Kuciak fantastycznie obronił uderzenie Wolskiego. Później mocne kopnięcie Flavio zatrzymało się na słupku. Kolejny strzał Portugalczyka znów ładnie sparował golkiper Nafciarzy. Na koniec pierwszej połowy uderzenie Sekulskiego obronił bramkarz gości. Na początku drugiej części gry Jorginho próbował minąć Kuciaka, ale ten świetnie skrócił kąt. Lechia przegrała drugie kolejne spotkanie.
Piast Gliwice 1 - 1 Stal Mielec (18.12, godz. 12:30)
Kiepsko grający w tym sezonie Piast podejmował na własnym obiekcie niespodziewanie dobrze punktującą Stal. Najpierw Piasecki główkował z bliska, ale w środek bramki. Potem Sokołowski strzelił głową minimalnie obok słupka. Następnie Plach świetnie interweniował w sytuacji “jeden na jeden” z Sitkiem. W 43. minucie Chrapek trafił głową. W 56. minucie Hateley fatalnie podał do Piaseckiego, który zagrał do Hinokio, a Japończyk wyrównał. Później gospodarze próbowali, tworzyli akcje, jednak nie zagrażały one bramce Strączka i mecz zakończył się podziałem punktów.
Śląsk Wrocław 0 - 2 Cracovia (18.12, godz. 17:30)
Śląsk to kolejna drużyna, która złapała zadyszkę. Tym razem ekipa Magiery mierzyła się z Cracovią, ona z kolei poprawiła swoją grę po powrocie trenera Zielińskiego. Na początku Rakoczy uderzył z dystansu, a Szromnik świetnie się wyciągnął. W następnej akcji piłkę po strzale Siplaka wybił z pustej bramki Bejger. Potem kontuzji doznał arbiter liniowy, dlatego do pierwszej części gry zostało doliczone sporo minut. I właśnie w 7. minucie doliczonego czasu pierwszej połowy wynik otworzył Rapa. Na początku drugiej połowy Rodin główkował, jednak trafił tylko w poprzeczkę. W 54. minucie Kakabadze precyzyjnie uderzył zza pola karnego i podwyższył prowadzenie Pasów. Później van Amersfoort popisał się technicznym strzałem, lecz Szromnik kapitalnie, końcówkami palców obronił. Następnie Golla główkował z 3. metra, ale Niemczycki fenomenalnie interweniował na linii. Na koniec mocne kopnięcie Kakabadze znów odbił golkiper Wojskowych. Śląsk przegrał trzeci mecz z rzędu.
Raków Częstochowa 5 - 0 Jagiellonia Białystok (18.12, godz. 20:00)
Raków ostatnio grał w kratkę, a w kończącym sobotnie zmagania meczu podejmował u siebie Jagiellonię, która w poprzednim starciu przełamała się po niezłym spotkaniu. Pierwszą doskonałą sytuację miał Długosz. Młodzieżowiec miejscowych spudłował z 4. metra głową. Potem Trubeha główkował, ale minimalnie się pomylił. Na początku drugiej połowy Tudor potężnie uderzył, lecz obił tylko słupek. W 52. minucie Sturgeon z najbliżej odległości otworzył wynik spotkania. W 64. minucie Niewulis trafił do siatki głową. Nieco ponad kwadrans później Ivi Lopez wykorzystał znakomitą okazję, 3:0. W 82. minucie Wdowiak pewnie strzelił w sytuacji “jeden na jeden” z bramkarzem. 4 minuty potem Arsenic podwyższył prowadzenie Medalików głową. Raków wreszcie zagrał bardzo dobry mecz i zmiażdżył Jagę aż 5:0.
Górnik Łęczna 2 - 1 Zagłębie Lubin (19.12, godz. 12:30)
Fatalnie grające Zagłębie pojedynkowało się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna, który wygrał 2 poprzednie spotkania. Już w 13. minucie Żubrowski popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Potem Gostomski fantastycznie interweniował w sytuacji “sam na sam” z Chodyną. Na początku drugiej połowy Lokilo wręcz podał do Szysza, ale ten nie skorzystał z prezentu i ostatecznie golkiper miejscowych uratował Górników. Następnie Bartolewski trafił głową w poprzeczkę. W 81. minucie Lepczyński zagrał piłkę ręką w polu karnym, a “jedenastkę” wykorzystał Banaszak. Później niepilnowany, ustawiony na 5. metrze Gąska kopnął wprost w Hładuna. W 90. minucie Śpiączka strzałem głową zapewnił Górnikowi 3. kolejne zwycięstwo.
Lech Poznań 2 - 1 Górnik Zabrze (19.12, godz. 15:00)
Rozpędzony Górnik Zabrze jechał na spotkanie z liderującym Lechem z Poznania. Najpierw Bielica fantastycznie interweniował po główce Karlstroma. W 36. minucie Trójkolorowi ładnie pograli, a akcję golem zwieńczył Jimenez. 8 minut później Kvekveskiri cudownie kropnął z dystansu. Na początku drugiej połowy zarówno jedni, jak i drudzy mieli swoje szanse, jednak było dużo niedokładności. 25 minut przed końcem regulaminowego czasu gry sędzia Przybył doznał kontuzji i potrzebna była wymiana arbitrów. Potem Janza trafił w poprzeczkę, chwilę później główkował. Tym razem Bednarek kapitalnie interweniował. Kilkadziesiąt sekund przed końcem regulaminowego czasu gry Podolski miał doskonałą sytuację “jeden na jeden”, wtedy golkiper Kolejorza genialnie obronił. Następnie Ba Loua uderzył minimalnie obok słupka. W 99. minucie Salamon główkował, Bielica świetnie odbił i futbolówka pechowo trafiła w Milicia wpadając do siatki. Lech zakończył rok na pozycji lidera i z czteropunktową przewagą nad drugą Pogonią.
Legia Warszawa 0 - 3 Radomiak Radom (19.12, godz 17:30)
W ostatnim tegorocznym, ekstraklasowym pojedynku rozpędzony Radomiak mierzył się w Warszawie z przeciętną Legią. Najpierw Maurides i Abramowicz strzelali, ale nie wystarczająco dobrze, aby pokonać Boruca. Potem Lopes główkował, ale Majchrowicz ładnie obronił. W 45. minucie golkiper Wojskowych świetnie interweniował, jednak futbolówka odbiła się od Wieteski i wpadła do siatki. Jeszcze przed przerwą Boruc kapitalnie obronił strzał z bliska Angielskiego oraz bezpośrednie kopnięcie z rzutu rożnego Kaputa. Na początku drugiej połowy Lopes przestrzelił z 5. metra. Potem Boruc się pomylił, Machado uderzył na pustą bramkę, jednak Wieteska wybił piłkę zmierzającą do siatki. W 64. minucie Maurides podwyższył prowadzenie Zielonych głową. 20 minut później Wieteska faulował Nascimento w polu karnym, a z “wapna” trafił Angielski. Legia kończy rok na przedostatnim miejscu w tabeli, zaś Radomiak na czwartym.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...