Aktualności

Przełamanie Górnika, fenomenalny Plach i mecz o utrzymanie, czyli podsumowanie 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Sprawdzamy co poza meczem Pogoni o którym pisaliśmy w kilkunastu tekstach, wydarzyło się na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej.


Cracovia 1 - 1 Śląsk Wrocław (12.03, godz. 18:00) 

Krakowski zespół musiał zacząć punktować, jeśli chciał się spokojnie utrzymać. We Wrocławiu humory też nie dopisywały, gdyż podopieczni Lavicki mogli wypaść z czołowej dziesiątki. O pierwszej połowie nie można zbyt dużo powiedzieć. Strzały z dystansu oddali Pich i Rocha. Uderzenie Portugalczyka było nieco groźniejsze, ale Putnocky zbił piłkę do boku. W drugą połowę trochę lepiej weszły Pasy. W 61 minucie Hanca popisał się pięknym strzałem z dystansu. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Sadiković popełnił fatalny w skutkach błąd. Myślał on, że futbolówka opuściła linię boczną boiska i nie poszedł dalej za akcją. Piłka jednak została w boisku, Zylla dograł do Piaseckiego, który wyrównał stan meczu. Obie drużyny miały jeszcze szansę przechylenia szali na swoją korzyść. Piasecki główkował wprost w Niemczyckiego, a Rocha uderzył z rzutu wolnego nad poprzeczką. Cracovia może być zawiedziona remisem, ale w walce o utrzymanie każdy punkt jest na wagę złota. 

Wisła Płock 2 - 2 Raków Częstochowa (13.03, godz. 15:00) 

Pogoń wygrała swoje spotkanie, aby nie tracić punktów do Portowców Częstochowianie musieli wygrać sobotni mecz. W pierwszej połowie Medaliki miały dwie świetne sytuacje bramkowe. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Niewulis uderzył obok bramki. Potem z 2 metrów do “pustaka” nie trafił Tudor. Piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Tuż przed przerwą kapitalną interwencją po uderzeniu Vallo popisał się Holec. W drugiej części spotkania przeważała drużyna gości. Już 5 minut po wznowieniu gry w poprzeczkę trafił Ivi. Mimo to pierwszego gola zdobyli Nafciarze. Tuszyński otworzył wynik głową po wrzutce Szwocha. Kwadrans później kolejną bramkę zdobyli gospodarze, piłka po uderzeniu Wolskiego odbiła się od obrońcy i zmyliła Holeca. 2 minuty potem rzut wolny wykonywał Ivi Lopez. Jego strzał świetnie obronił Kamiński, jednak czujny Piątkowski wbił piłkę do siatki. W 80 minucie Krzysztof Kamiński niepotrzebnie wyszedł z bramki i w polu karnym faulował Tudora. “Jedenastkę” wykorzystał Ivi Lopez. Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Wisła po raz kolejny roztrwoniła dwubramkową przewagę. 

Lechia Gdańsk 2 - 0 Wisła Kraków (13.03, godz. 17:30) 

W związku z tym, że Raków stracił punkty w poprzednim meczu 21. kolejki Lechia stanęła przed szansą na zbliżenie się do podium na 3 oczka. Spotkanie było bardzo wyrównane. Akcje przenosiły się z jednego do drugiego pola karnego. Po stronie Białej Gwiazdy najgroźniejsze okazje miał Savić, jednak dwukrotnie strzelał obok słupka. W ekipie Stokowca główkę Flavio kapitalnie obronił Lis, a niepilnowany Zwoliński przestrzelił z około 7 metra. Pierwszy kwadrans drugiej połowy należał do podopiecznych Hyballi. Mawutor z bardzo dużej odległości mocno uderzył, lecz futbolówka śmignęła obok słupka. Kolejną sytuację miał Savić, ale strzelił w Kuciaka. Od 60 minuty Gdańszczanie przejęli kontrolę nad meczem. Właśnie w tej minucie uderzał Saief, ale Lis był na posterunku. W 62 minucie jeden z Wiślaków zagrał piłkę ręką w polu karnym. Jarosław Przybył podyktował “jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał Flavio. Po niej nie mieliśmy już klarownych sytuacji oprócz tego, że wynik w 3 minucie doliczonego czasu gry ustalił Udovicić. Lechia odrobiła 2 oczka i do 3 Rakowa traci tylko 3 punkty.

Legia Warszawa 3 - 2 Warta Poznań (13.03, godz. 20:00) 

Spotkanie zapowiadało się na najciekawsze w tej serii gier. Legioniści mieli szansę na 4 ligowe zwycięstwo i utrzymanie 7-punktowej przewagi nad wiceliderem. Warszawiacy świetnie rozpoczęli mecz. Szybko przejęli inicjatywę i objęli prowadzenie w 3 minucie. Mladenović oddał strzał, piłka odbiła się od obrońcy gości i zatrzepotała w siatce. W 27 minucie mimo dużej przewagi Wojskowych Poznaniacy wyrównali. Asystę zaliczył Żurawski, a bramkę po centrostrzale zdobył Grzesik. Goście długo się nie cieszyli, ponieważ już 3 minuty później Wszołek wpisał się na listę strzelców. W pierwszych kilkunastu minutach drugiej połowy wiele się nie działo. Dopiero w 61 minucie Mladenović ustrzelił dublet i dobił ładnie obroniony przez Lisa strzał. Niepowtarzalną szansę na złapanie kontaktu miał w 69 minucie Zrelak, ale Boruc dobrze skrócił kąt i złapał piłkę. W 79 minucie sędzia po obejrzeniu powtórki wskazał na wapno po tym, jak futbolówka spadła na rękę Wszołka. Karnego na bramkę zamienił Kupczak. Zieloni zdominowali końcówkę spotkania, lecz ostatecznie nie udało im się doprowadzić do wyrównania. Legia zdołała odnieść 4 zwycięstwo z rzędu i utrzymać identyczną przewagę punktową nad wiceliderem. Wypożyczony z Pogoni Szczecin Maciej Żurawski został zmieniony w 90 minucie.

Górnik Zabrze 2 - 0 Zagłębie Lubin (14.03, godz. 15:00)  

Zabrzanie w ostatnich spotkaniach słabo się prezentowali i mogli przedłużyć niechlubną serię ligowych meczów bez wygranej do 4. Goście w przypadku zwycięstwa zbliżyliby się na punkt do 4 Lechii. Początek pierwszej połowy zdominowali Miedziowi, lecz to Piotr Krawczyk w 21 minucie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Obie drużyny miały jeszcze sytuacje. Uderzenie Szysza ładnie obronił Chudy, a niekryty Boakye strzelił nad poprzeczką tuż sprzed pola karnego. Już w 48 minucie świetnym uderzeniem stan meczu mógł wyrównać Starzyński, ale piłka zatrzymała się na słupku. Lubinianie w drugiej połowie mieli większy procent posiadania futbolówki, jednak na nic to się zdało. Wynik w 65 minucie ustalił Manneh. Później mieliśmy jeszcze kilka sytuacji dla obu ekip, lecz bramkarze nie dali się pokonać. Górnik po 3 meczach odniósł ligowe zwycięstwo i awansował na 5 miejsce w tabeli. 

Lech Poznań 0 - 0 Piast Gliwice (14.03, godz. 17:30) 

Mimo, że Gliwiczanie odnieśli dwa ligowe zwycięstwa z rzędu ich gra nie powalała. Z Jagą wygrali rzutem na taśmę po centrostrzale Alvesa, a ze Stalą losy meczu ważyły się do ostatnich sekund. Pierwsza część gry zaczęła się lepiej dla Kolejorza. Już w 6 minucie z około 17 metra strzelał Ramirez. Jego uderzenie kapitalnie obronił będący w świetnej formie Plach. Kwadrans później oglądaliśmy najlepszą sytuację Gliwiczan. Żyro miał okazję sam na sam, van der Hart odbił piłkę przed siebie, dobijali ją jeszcze Vida i Pyrka. W 38 minucie podopieczni Żurawia mieli kolejną okazję. Plach znów był na posterunku. Wreszcie nadeszła 65 minuta i fenomenalna interwencja golkipera przyjezdnych. Wręcz skleił on ze słupkiem uderzoną z woleja piłkę przez Ramireza. Chwilę później znów musiał interweniować, tym razem po strzale Ishaka. W 85 minucie Plach po raz kolejny wykazał się wielkim kunsztem bramkarskim i obronił strzał Tiby, który zmarnował okazję “jeden na jeden”. 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry z dystansu uderzał Kamiński, ale jego strzał odbił golkiper Piasta. Gracze Lecha na pewno nie są zadowoleni z bezbramkowego remisu. Gdyby nie bohater ekipy gości - Frantisek Plach odnieśliby 4 ligowe zwycięstwo z rzędu.  

Stal Mielec 2 - 1 Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.03, godz. 18:00)  

To było bardzo ważne spotkanie dla obu ekip. Mielczanie potrzebowali punktów jak tlenu. Zwycięstwo dawało im 19 punktów i wydostanie się ze strefy spadkowej. Gospodarze lepiej weszli w mecz. W 3 minucie stuprocentową okazję miał Prokić. Główkował z 4 metra, jednak piłka pofrunęła nad poprzeczką. Następnym ciekawym momentem był gol. W 32 minucie defensywa Stali się nie popisała. Wykorzystał to Danielak dogrywając do Bilińskiego, który dopełnił formalności. Podopieczni Ojrzyńskiego zdołali wyrównać na początku drugiej połowy. Pierwszy strzał ładnie obronił Pesković, ale czujny Getinger nie dał szans golkiperowi gości i w 52 minucie mieliśmy 1:1. Mielczanie cały czas atakowali. Dopięli swego w 70 minucie. Marcin Flis uderzył, piłka odbiła się od jednego z Górali i wpadła do siatki. W ostatnich minutach Podbeskidzie przejęło inicjatywę, lecz nie miało groźnych okazji. W 4 minucie doliczonego czasu gry Dadok wyleciał z boiska, dostał on drugą żółtą kartkę za symulowanie. Ostatecznie Stal Mielec wygrała pierwszy mecz w 2021 roku i wydostała się ze strefy spadkowej.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 3842

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...