Właśnie zakończyła się 23. seria gier PKO BP Ekstraklasy. W hicie kolejki Pogoń przegrała u siebie z liderującym Rakowem 0:2. Oprócz tego Lechia znów fatalnie zagrała i spadła na przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
Stal Mielec 0 - 2 Piast Gliwice (03.03, godz. 18:00)
W pierwszym spotkaniu 23. kolejki Stal, która nie potrafiła wygrać od 6. meczów podejmowała na własnym obiekcie Piasta. Najpierw strzały Ratajczyka i Hiszpańskiego minęły słupek bramki gości. Potem Czerwiński trafił głową w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą Getinger uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od Kądziora i zatrzymała na słupku. Na początku drugiej połowy płaski strzał Kądziora obronił nogą Mrozek. Po chwili Lebedyński spudłował z bliskiej odległości. Następnie Wlazło uderzył nieznacznie obok bramki. W 78. minucie Gerbowski zagrał piłkę ręką w polu karnym, a “jedenastkę” na gola zamienił Dziczek. 10 minut później Wilczek nie zmarnował sytuacji “sam na sam” i podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Stal jest w fatalnej dyspozycji i przegrała 3. kolejny mecz. Z drugiej strony, Piast wygrał 2. spotkanie z rzędu i powiększył swoją przewagę nad strefą spadkową.
Lech Poznań 5 - 0 Lechia Gdańsk (03.03, godz. 20:30)
W drugim piątkowym pojedynku Lech mierzył się przy Bułgarskiej z fatalnie grającą i walczącą o utrzymanie Lechią. Już w pierwszych sekundach Karlström strzelał z bliskiej odległości, ale Szwed trafił w stojącego w świetle bramki Ishaka. Po chwili mocne uderzenie z powietrza Ishaka świetnie obronił Kuciak. W 25. minucie Milić otworzył wynik spotkania celną główką. W 44. minucie Kuciak popełnił fatalny błąd i nabił nadbiegającego Skórasia, a piłka wpadła do siatki. Tuż po przerwie główkę Zwolińskiego dobrze odbił Bednarek. W 67. minucie Ishak na raty, jednak ostatecznie wpakował futbolówkę do bramki. W 83. minucie Velde pięknie przymierzył podwyższając prowadzenie Kolejorza. 5 minut później Norweg zakręcił defensorami, uderzył, piłka jeszcze odbiła się od obrońcy myląc bramkarza i wylądowała w siatce. Lechia przegrała 3. kolejny mecz i nadal znajduje się w strefie spadkowej.
Widzew Łódź 0 - 2 Warta Poznań (04.03, godz. 15:00)
W pierwszym sobotnim meczu Widzew podejmował u siebie bardzo dobrze grającą Wartę. Najpierw Pawłowski przymierzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Potem Żyro przeprowadził ładny rajd i uderzył z dystansu obok słupka. W 12. minucie Zrelak wyprowadził Zielonych na prowadzenie. Na początku drugiej połowy Hansen główkował z bliska, ale nad poprzeczką. Następnie Terpiłowski miał znakomitą szansę, jednak fatalnie spudłował. W 65. minucie Żurawski zdobył kapitalną bramkę z dystansu. Później Luis huknął zza pola karnego w boczną siatkę. Jeszcze na koniec Shehu trafił głową w poprzeczkę. Widzew nie wykorzystał swoich okazji i Warta wywiozła już 7. komplet punktów z wyjazdów w tym sezonie.
Korona Kielce 1 - 0 Wisła Płock (04.03, godz. 17:30)
Walcząca o utrzymanie Korona mierzyła się w Kielcach z będącą w kiepskiej formie Wisłą. Gospodarze od początku ruszyli i po ładnej akcji strzał Szykawki złapał Kamiński. Potem główkę Deaconu złapał golkiper Nafciarzy. Po przerwie Deaconu przymierzył, jednak nad poprzeczką. W 67. minucie Kamiński fatalnie się pomylił wypuszczając wrzuconą piłkę z rąk, a czujny Malarczyk wpakował futbolówkę do siatki z najbliższej odległości. Później Wolski strzelił z dystansu, Forenc bardzo dobrze interweniował, zaś dobitka Tomasika trafiła w słupek. Na koniec kontrę Scyzorów wykończył Godinho, ale Kamiński był na posterunku. Korona zdobyła bardzo cenny komplet punktów, a Wisła przegrała wszystkie 5 meczów w rundzie wiosennej.
Górnik Zabrze 0 - 1 Legia Warszawa (04.03, godz. 20:00)
Ostatnie sobotnie spotkanie było ligowym szlagierem, w którym Górnik podejmował na własnym obiekcie wicelidera z Warszawy. Najpierw strzał Dadoka bezbłędnie obronił Hładun. Potem Muci odpowiedział uderzeniem z dystansu, ale Bielica świetnie interweniował. W 38. minucie Pekhart wyprowadził Wojskowych na prowadzenie celną główką. Tuż po przerwie próbę Pacheco odbił golkiper przyjezdnych. W 65. minucie Josue otrzymał za symulowanie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Później strzały Okunukiego i Jensena ładnie bronił bramkarz stołecznej drużyny. Na koniec uderzenie Pacheco fenomenalnie złapał Hładun. Legia wróciła na zwycięską ścieżkę i ma 7 punktów przewagi nad 3. Lechem.
Miedź Legnica 1 - 1 Jagiellonia Białystok (05.03, godz. 12:30)
W pierwszym niedzielnym pojedynku ostatnia w tabeli Miedź mierzyła się z będącą tuż nad kreską Jagiellonią. Na początku strzał Imaza dobrze obronił Kapino. W 24. minucie Nene kapitalnie przymierzył z dystansu wyprowadzając Jagę na prowadzenie. Goście długo nie cieszyli się z korzystnego rezultatu, gdyż 5 minut później Mijusković wyrównał stan meczu celną główką. Po chwili strzał zza pola karnego Domingueza przeleciał nad poprzeczką. Później Puerto główkował, piłka odbiła się od Mijuskovicia i minimalnie minęła słupek. Po przerwie Drygas uderzył z dystansu, jednak Alomerović dobrze interweniował. Następnie Wdowik strzelał, a futbolówka przefrunęła nieznacznie obok bramki. Potem Kobacki miał dwie znakomite szanse, lecz młodzieżowiec gospodarzy nie potrafił ich wykorzystać. W kolejnej akcji Henriquez wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Alomerović pięknie obronił. Jeszcze na koniec próba zza szesnastki Wdowika o włos minęła słupek. Miedź była bardzo nieskuteczna i nie może być zadowolona z podziału punktów.
Cracovia 1 - 1 Śląsk Wrocław (05.03, godz. 17:30)
W ostatnim niedzielnym spotkaniu Cracovia podejmowała u siebie Śląska, który chciał się zrehabilitować po kompromitacji w Pucharze Polski. Najpierw strzał Jugasa w ostatniej chwili zablokował Gretarsson. W 9. minucie Ghita zagrał wprost pod nogi Bejgera, który wyprowadził gości na prowadzenie. Do 54. minuty działo się bardzo niewiele. Wtedy Kakabadze zagrał przed bramkę, a Bochnak wyrównał kopnięciem z najbliższej odległości. Po chwili Leszczyński dobrze obronił próbę Makucha. Potem Jablonsky główkował z okolic 5. metra, ale tylko w słupek. Następnie Källman wyszedł “sam na sam” z golkiperem Wojskowych, który był górą w tym pojedynku. Później podobną sytuację miał Jastrzembski, jednak tym razem Niemczycki świetnie interweniował. Obie drużyny nie wykorzystały swoich sytuacji i mecz zakończył się podziałem punktów.
Radomiak Radom 0 - 1 Zagłębie Lubin (06.03, godz. 19:00)
W ostatnim spotkaniu 23. serii gier niepokonany w rundzie wiosennej Radomiak mierzył się w Radomiu z będącym na fali Zagłębiem. Na początku Pieńko i Kurminowski uderzali zza pola karnego, ale Kobylak świetnie interweniował. Potem Kurminowski wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, strzelił, ale Jakubik w ostatniej chwili wybił futbolówkę z linii bramkowej. Później próbę Bohara świetnie obronił Kobylak. W 33. minucie Bohar już się nie pomylił i popisał się znakomitym trafieniem z rzutu wolnego. W odpowiedzi Dioudis został zatrudniony po uderzeniach Alvesa i Rochy. Po przerwie Pieńko strzelił, piłka odbiła się od obrońcy, a golkiper gospodarzy bardzo dobrze interweniował. W kolejnej akcji Bohar wpadł w pole karne, przymierzył, jednak Kobylak był na posterunku. Zagłębie jest w ostatnio w świetnej dyspozycji - wygrało już 3. kolejne spotkanie.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.