Za nami 23. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń zremisowała 1:1 przy Łazienkowskiej i wskoczyła na najniższy stopień podium. W innym hicie weekendu Raków pokonał Lecha aż 4:0.
Cracovia 0 - 1 Warta Poznań (01.03, godz. 18:00)
W inaugurującym 23. serię gier spotkaniu Cracovia podejmowała przy Kałuży Wartę. Obie drużyny poprzednie 2 ligowe mecz zremisowały. Najpierw Rakoczy wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale fatalnie spudłował z 5. metra. Po chwili płaski strzał Källmana przefrunął obok słupka. Po przerwie mocne kopnięcie Kakabadze z ostrego kąta nieznacznie minęło bramkę. W 79. minucie Prikryl ładnie przymierzył z dystansu i zapewnił Zielonym komplet punktów. Na koniec Makuch uderzył zza pola karnego, a Grobelny z małymi problemami skutecznie interweniował. Warta wygrała i wyprzedziła Pasy w tabeli.
Ruch Chorzów 3 - 0 Piast Gliwice (01.03, godz. 20:30)
W drugim piątkowym pojedynku oglądaliśmy Derby Śląska, w których przedostatni w tabeli Ruch mierzył się z Piastem. Na początku Letniowski trafił z dystansu w słupek. Potem mocną próbę Kozaka odbił golkiper przyjezdnych. W 30. minucie Holubek faulował w polu karnym Vlkanovę. Do wykonania “jedenastki” podszedł Daniel Szczepan, uderzył bardzo mocno, ale Szymański znakomicie interweniował. 4 minuty później Dadok otrzymał piłkę, strzelił, a futbolówka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki. W 53. minucie tym razem Szczepan był faulowany w polu karnym przez Munoza. Sam poszkodowany pewnie trafił z 11. metra i podwyższył prowadzenie Niebieskich. W 66. minucie Sikora popisał się genialnym golem i ustalił wynik tego starcia. W kolejnej akcji Starzyński huknął w poprzeczkę, Dadok dobił, lecz jego bramka nie mogła być uznana z powodu wcześniejszego ofsajdu. Ruch zwyciężył po raz pierwszy od lipca ubiegłego roku i podłączył się do walki o utrzymanie.
Górnik Zabrze 2 - 1 Jagiellonia Białystok (02.03, godz. 15:00)
W pierwszym sobotnim spotkaniu nieźle grający w tym roku Górnik podejmował w Zabrzu wicelidera z Białegostoku. Najpierw strzał z dystansu Diegueza pewnie złapał Bielica, a Imaz nieznacznie pomylił się głową. W 24. minucie Rasak uderzył, futbolówka odbiła się od obrońcy i wpadła do siatki. Chwilę później płaski strzał Podolskiego świetnie obronił Alomerović. W kolejnej akcji potężne kopnięcie Naranjo trafiło prosto w głowę bramkarza gospodarzy. Po przerwie Ennali wpadł w pole karne, uderzył, lecz golkiper przyjezdnych był na posterunku. W 68. minucie Podolski kapitalnie dograł do Ennalego, a ten podwyższył prowadzenie Trójkolorowych. Dwie minuty potem Caliskaner wpadł w pole karne i Jaga złapała kontakt. Górnik wygrał już 6. mecz z rzędu na własnym obiekcie.
Śląsk Wrocław 2 - 1 Widzew Łódź (02.03, godz. 17:30)
Śląsk, który jeszcze w 2024 roku nie zwyciężył grał we Wrocławiu z będącym w ostatnio dobrej dyspozycji Widzewem. Na początku mocny strzał Pawłowskiego odbił na rzut rożny Leszczyński. Potem Klimala wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Gikiewicz dobrze interweniował. W 50. minucie golkiper gości faulował w polu karnym Petkova, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Nahuel. Później próby Klimali i Samca-Talara ładnie bronił Gikiewicz. W kolejnej akcji bramkarz miejscowych interweniował po kopnięciu Nunesa. Następnie Exposito spudłował w sytuacji “jeden na jeden”. W 78. minucie Nahuel takiej okazji nie zmarnował i ustrzelił dublet. Jeszcze w 93. minucie Rondić zdobył głową bramkę kontaktową. Śląsk się przełamał i nadal jest liderem.
ŁKS Łódź 3 - 2 Puszcza Niepołomice (03.03, godz. 12:30)
Pierwszym niedzielnym meczem było starcie drużyn znajdujących się w strefie spadkowej. Ostatni ŁKS mierzył się z Puszczą. Najpierw Stępień trafił z 5. metra w poprzeczkę. Po chwili ten sam zawodnik znów obił aluminium. W 29. minucie Zapolnik popisał się fenomenalnym golem przewrotką i otworzył wynik spotkania. 5 minut później Craciun zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a z 11. metrów nie pomylił się Ramirez. Po przerwie Konrad Stępień po raz kolejny przymierzył w poprzeczkę. W 58. minucie Dankowski wrzucił piłkę w pole karne, a całą akcję zamknął Balić i na tablicy wyników mieliśmy 2:1. W 76. minucie Balić podwyższył prowadzenie gospodarzy. Po chwili uderzenie z rzutu wolnego Jin-Hyuna odbił Bobek. W 89. minucie Louveau faulował w polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Zapolnik. ŁKS wygrał po raz pierwszy od sierpnia ubiegłego roku i zwycięstwa 1:0 z Pogonią.
Zagłębie Lubin 1 - 0 Korona Kielce (03.03, godz. 15:00)
W kolejnym spotkaniu Zagłębie, które czekało na pierwszy w tym roku triumf podejmowało w Lubinie będącą tuż nad kreską Koronę. Najpierw Szykawka trafił, jednak błyskawicznie został odgwizdany spalony. W 17. minucie Kurminowski minął bramkarza i wpakował futbolówkę do siatki. Potem do bramki piłkę skierował Chodyna, ale w tym przypadku również dopatrzono się ofsajdu. Chwilę później z dystansu odpowiedział Takac, a Dioudis był na posterunku. W drugiej połowie Grek kapitalnie interweniował po próbie Szykawki. W 89. minucie Kopacz faulował Konstantyna i za to przewinienie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W doliczonym czasie gry Szykawka wyrównał, lecz sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej i ten gol nie został uznany. Zagłębie wreszcie się przełamało.
Raków Częstochowa 4 - 0 Lech Poznań (03.03, godz. 17:30)
Mimo przeciętnej formy obu drużyn w poprzednich spotkaniach, to ostatnie niedzielne starcie było hitem tej serii gier. W 14. minucie nikt nie przeciął dośrodkowania Nowaka z rzutu wolnego i piłka wpadła do siatki. Nieco ponad 10 minut później Berggren podwyższył prowadzenie Medalików płaskim strzałem. W 36. minucie futbolówka po kopnięciu Berggrena odbiła się od jednego z obrońców, zmyliła bramkarza i wylądowała w bramce. Po przerwie gospodarze nadal wyraźnie przeważali. Uderzenie z dystansu Koczerhina kapitalnie odbił Mrozek. W 69. minucie Nowak główkował w słupek, piłka wróciła w pole, odbiła się od głowy golkipera gości i wpadła do siatki. Następnie Szymczak mógł zmniejszyć rozmiary porażki, jednak fatalnie spudłował z okolic 5. metra. Lech kolejny raz w tym sezonie wysoko przegrał i wypadł za podium.
Radomiak Radom 2 - 1 Stal Mielec (04.03, godz. 19:00)
W kończącym zmagania w 23. serii gier pojedynku będący w kryzysie Radomiak mierzył się na własnym obiekcie z niepokonaną w tym roku Stalą. Na początku płaski strzał Semedo pewnie złapał golkiper gości. W 17. minucie Vusković popisał się celną główką i to on zdobył pierwszą w tej rundzie bramkę dla Zielonych. W kolejnej akcji Rocha trafił głową w słupek. W 34. minucie Getinger zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. “Jedenastkę” wykonywaną przez Rochę świetnie obronił Kochalski. Chwilę później Vusković przymierzył głową w aluminium. W drugiej połowie kopnięcie z ostrego kąta Hinokio odbił Majchrowicz. W 63. minucie Gerstenstein uderzył zza szesnastki, Matras przeciął tor lotu futbolówki i mieliśmy wyrównanie. Goście długo nie cieszyli się z remisu, ponieważ już 120 sekund potem Rocha wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Na koniec mocną główkę Vuskovicia ładnie obronił Kochalski. Radomiak wygrał pierwsze w tym roku spotkanie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...