Aktualności

Za nami 25. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W minionym tygodniu Pogoń zremisowała z Koroną 2:2. W hicie tej serii gier Górnik wygrał z Ruchem 2:1 i Wielkie Derby Śląska po raz kolejny padły łupem Trójkolorowych. 


Zagłębie Lubin 0 - 0 Stal Mielec (15.03, godz. 18:00)

W pierwszym spotkaniu 25. serii gier Zagłębie podejmowało na własnym obiekcie mielecką Stal. Na początku Chodyna uderzył minimalnie nad poprzeczką. Po chwili Nalepa główkował nieznacznie obok bramki. W kolejnej akcji Ławniczak trafił głową w poprzeczkę. Potem dobrą podwójną interwencją po uderzeniach Kurminowskiego i Poletanovicia popisał się Kochalski. Po przerwie próbę Kopacza odbił golkiper gości. Jeszcze na koniec Wołkowicz przymierzył z dystansu w poprzeczkę i obie drużyny podzieliły się punktami. 

Lech Poznań 2 - 0 Warta Poznań (15.03, godz. 20:30)

Drugim piątkowym pojedynkiem były Derby Poznania, w których Lech chciał się przełamać po 3. ligowych meczach bez zwycięstwa. Najpierw kąśliwe uderzenie Szmyta odbił Mrozek. W odpowiedzi strzał Marchwińskiego obronił Grobelny. Potem bramkarz Kolejorza popisał się ładną paradą po kopnięciu Eppela. W kolejnej akcji Eppel powinien wpakować futbolówkę do siatki, lecz nie trafił z okolic 3. metra. W 52. minucie Velde otrzymał dobre podanie i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Później strzał Ba Loui sparował do boku golkiper Zielonych. W 80. minucie Velde z łatwością ograł defensora przyjezdnych i ustrzelił dublet. Lech się przełamał i wyszedł zwycięsko z derbowego pojedynku. 

Cracovia 2 - 2 Widzew Łódź (16.03, godz. 12:30)

W pierwszym sobotnim spotkaniu Cracovia, która nie wygrała poprzednich 4. meczów mierzyła się przy Kałuży z Widzewem. Już w 10. minucie Gikiewicz popełnił błąd przy dośrodkowaniu, a Bitri wpakował futbolówkę do siatki. 11 minut później podobną sytuację oglądaliśmy w drugim polu karnym i do bramki głową trafił Żyro. Potem Maigaard uderzył z dystansu, lecz nieznacznie obok słupka. Po przerwie Rakoczy spudłował w dogodnej sytuacji. Następnie Knap główkował z okolic 5. metra, jednak niecelnie. W 85. minucie Pawłowski znalazł się tuż przed bramką i wpisał się na listę strzelców. Przyjezdni długo nie cieszyli się z korzystnego rezultatu, ponieważ 4 minuty potem Rakoczy doprowadził do wyrównania. Cracovia rzutem na taśmę zgarnęła jeden punkt. 

Radomiak Radom 0 - 2 Jagiellonia Białystok (16.03, godz. 15:00)

Radomiak po dwóch kolejnych wygranych podejmował na własnym obiekcie liderującą Jagiellonię. Imaz szybko trafił do siatki głową, lecz ten gol nie mógł być uznany z powodu spalonego. W 15. minucie Skrzypczak zdobył już prawidłową bramkę i goście mogli cieszyć się z prowadzenia. Potem Nene wykorzystał sytuację “sam na sam”, ale tutaj również dopatrzono się ofsajdu. W kolejnej akcji Zieloni się odgryźli, a Rocha trafił głową w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą mocną próbę Pululu odbił Kobylak. W drugiej połowie najpierw kopnięcie Wolskiego z dystansu złapał Alomerović. W 73. minucie gospodarze stracili piłkę, a Caliskaner pewnie podwyższył prowadzenie Jagi. Następnie Imaz zdobył bramkę, lecz Hiszpan wcześniej zagrał futbolówkę ręką. Na koniec Rocha przymierzył zza szesnastki w poprzeczkę. Jagiellonia wygrała i umocniła się na pozycji lidera. 

Ruch Chorzów 1 - 2 Górnik Zabrze (16.03, godz. 17:30)

Kolejne sobotnie spotkanie było hitem tej kolejki. W 123. Wielkich Derbach Śląska Ruch mierzył się w Kotle Czarownic z Górnikiem. Najpierw uderzenia Letniowskiego i Vlkanovy kapitalnie bronił Bielica. Potem Starzyński trafił do siatki, jednak VAR dopatrzył się wcześniejszego przewinienia Dadoka i ten gol nie mógł być uznany. W 4. minucie doliczonego czasu pierwszej połowy Kapralik uderzył, Stipica “wypluł” piłkę przed siebie i na dobitkę Słowaka nie mógł już nic poradzić. Po przerwie Ennali uderzył z dystansu i nieznacznie się pomylił. Potem Starzyński minimalnie spudłował z rzutu wolnego. W kolejnej akcji płaskie kopnięcie Ennaliego złapał golkiper Niebieskich. W 81. minucie Kozuki przeprowadził ładną indywidualną akcję i podwyższył prowadzenie Trójkolorowych. 5 minut później Novothny zdobył głową bramkę kontaktową. Węgier jeszcze raz główkował, lecz tylko w boczną siatkę. Wielkie Derby Śląska padły łupem Górnika, który znacząco zbliżył się do czołówki. 

Śląsk Wrocław 0 - 0 Puszcza Niepołomice (16.03, godz. 20:00)

Na zakończenie sobotnich zmagań drugi w tabeli Śląsk grał we Wrocławiu z walczącą o utrzymanie Puszczą. Najpierw strzał Petrowa wybił tuż sprzed linii bramkowej Hajda. Potem Petkow główkował, a znakomitą paradą popisał się Zych. Po przerwie kopnięcie z bliskiej odległości Nahuela kapitalnie obronił golkiper przyjezdnych. W ostatniej akcji Thiago kropnął zza pola karnego, jednak Leszczyński dobrze interweniował. Śląsk zaledwie zremisował i znów stracił punkty w tej rundzie. 

ŁKS Łódź 1 - 1 Raków Częstochowa (17.03, godz. 15:00)

Drugim niedzielnym meczem było starcie ostatniego w tabeli ŁKS-u z mistrzem Polski. Gospodarze od razu zaatakowali - uderzenie Daniego Ramireza zatrzymało się na słupku. Po chwili Nowak nie wykorzystał sytuacji “sam na sam”. Następnie mocne próby Tudora były dwukrotnie blokowane. Po przerwie kopnięcie Yeboaha ładnie obronił Bobek. W kolejnej akcji Koczerhin minimalnie się pomylił. W 67. minucie Berggren zagrał piłkę ręką w polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Ramirez. Później strzał Racovitana znakomicie odbił golkiper miejscowych. Po chwili Ramirez mógł podwyższyć prowadzenie Rycerzy Wiosny, jednak znów obił słupek. W 97. minucie ostatni atak Medalików przyniósł oczekiwany efekt, gdyż do siatki z najbliższej odległości trafił Papanikolaou. ŁKS nie zdołał wygrać 3. raz z rzędu i nadal pozostaje na ostatniej pozycji w tabeli. 

Legia Warszawa 3 - 1 Piast Gliwice (17.03, godz. 17:30)

W ostatnim spotkaniu 25. serii gier Legia z walczącym o posadę Kostą Runjaicem podejmowała przy Łazienkowskiej słabego w ostatnim czasie Piasta. Na początku płaski strzał z dystansu Augustyniaka obronił Plach. W 17. minucie Josue genialnie przymierzył z rzutu wolnego i Wojskowi byli na prowadzeniu. Nieco ponad kwadrans później Mokwa świetnie dograł do Piaseckiego, a ten wyrównał. W 41. minucie Gual bez problemu minął swoich rywali i fenomenalnym uderzeniem wpakował futbolówkę do siatki. W 47. minucie Hiszpan wpadł w pole karne i ustrzelił dublet. Po chwili Piasecki fatalnie spudłował z okolic 5. metra. W 62. minucie Wszołek brutalnie sfaulował Mokwę i gospodarze musieli kończyć mecz w osłabieniu. Później w poprzeczkę trafił Kostadinov. Po chwili Mosór minimalnie pomylił się głową. Jeszcze na koniec Jorge Felix trafił głową w poprzeczkę. Piast nie wykorzystał swoich znakomitych okazji i to Legia może cieszyć się z wygranej. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 391
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...