Właśnie zakończyła się 26. kolejka PKO BP Ekstraklasy, w której Pogoń pokonała Cracovię 3:1. W innym spotkaniu Jagiellonia rozgromiła ŁKS 6:0 i umocniła się na fotelu lidera.
Raków Częstochowa 1 - 1 Ruch Chorzów (30.03, godz. 12:30)
Świąteczną kolejkę zainaugurowaliśmy starciem mistrza Polski z przedostatnim w tabeli Ruchem. Najpierw mocny strzał Sikory złapał Kovacević. W 14. minucie Crncac kapitalnie przymierzył z dystansu i otworzył wynik spotkania. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy już więcej ciekawych sytuacji. Po przerwie Zwoliński wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, lecz spudłował. Następnie Szczepan trafił do siatki, jednak błyskawicznie została podniesiona chorągiewka. Potem płaski strzał Berggrena ładnie obronił Stipica. W ostatniej akcji meczu Szymański zgrał głową wrzuconą w pole karne piłkę, a Moneta wyrównał pięknym strzałem z powietrza. Raków zremisował drugie spotkanie z rzędu.
Jagiellonia Białystok 6 - 0 ŁKS Łódź (30.03, godz. 15:00)
W kolejnym sobotnim pojedynku liderująca Jagiellonia podejmowała na własnym obiekcie ostatni ŁKS. Na początku Imaz nieznacznie się pomylił. W 12. minucie Wdowik kapitalnie dograł do Nene, a ten otworzył wynik meczu. W 30. minucie Louveau brutalnie faulował Imaza i goście musieli kontynuować grę w osłabieniu. Potem Szeliga mógł wyrównać, ale Dieguez wybił piłkę z linii bramkowej. W 41. minucie Marczuk popisał się “centrostrzałem” i futbolówka wpadła do siatki za plecami Bobka. Jeszcze przed przerwą Imaz minimalnie spudłował. W drugiej połowie najpierw kopnięcie Nene ładnie sparował do boku Bobek. W 64. minucie Imaz tym razem się nie pomylił i podwyższył prowadzenie Jagi. 4 minuty później Tejan zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a “jedenastkę” na bramkę pewnie zamienił Pululu. W 77. minucie golkiper przyjezdnych odbił strzał z dystansu Nene, lecz na dobitkę Kubickiego nie mógł już nic poradzić. W 83. minucie Nene fenomenalnie uderzył z woleja i ustalił wynik tego spotkania. Na koniec Naranjo także trafił, jednak ten gol nie mógł zostać uznany z powodu wcześniejszego ofsajdu. Jagiellonia rozbiła ŁKS i umocniła się na fotelu lidera.
Piast Gliwice 2 - 2 Śląsk Wrocław (30.03, godz. 17:30)
Trzecim sobotnim starciem był pojedynek w Gliwicach, gdzie Piast mierzył się z wiceliderem z Wrocławia. W pierwszej części gry na boisku nie działo się praktycznie nic. Najlepszą sytuację miał Petkov, którego strzał głową bez problemów złapał Plach. Po przerwie zaczęły się prawdziwe emocje. W 54. minucie Jorge Felix otworzył wynik spotkania strzałem z bliskiej odległości. Już 5 minut później Munoz faulował w polu karnym Matsenko, a z 11. metrów pewnie wyrównał Exposito. W 68. minucie Hiszpan ładnie dograł do Schwarza, który wyprowadził Wojskowych na prowadzenie. W 86. minucie Dziczek wykorzystał zamieszanie w polu karnym przyjezdnych i zapewnił swojej drużynie jedno oczko. Na koniec uderzenie Exposito z dystansu odbił golkiper gospodarzy. Ostatecznie ten mecz zakończył się podziałem punktów.
Puszcza Niepołomice 1 - 1 Radomiak Radom (01.04, godz. 12:30)
W pierwszym poniedziałkowym spotkaniu beniaminek z Niepołomic grał w Krakowie z Radomiakiem. Na początku strzał Zapolnika z problemami obronił Kobylak. W 4. minucie Yakuba wykorzystał zamieszanie w polu karnym i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Potem Abramowicz odpowiedział z dystansu, ale Zych świetnie interweniował. Po przerwie mocne kopnięcie z ostrego kąta Yakuby odbił bramkarz gości. W 63. minucie Vagner brutalnie faulował rywala i Zieloni musieli kończyć mecz w osłabieniu. 3 minuty później Kobylak wybijał piłkę w własnej połowy, ta przelobowała Zycha i wpadła do siatki. Na koniec Kobylak popisał się ładnymi paradmi po próbach Tiago oraz Tomalskiego i oba zespoły podzieliły się punktami.
Stal Mielec 0 - 0 Lech Poznań (01.04, godz. 15:00)
W kolejnym poniedziałkowym meczu będąca w środku stawki Stal podejmowała u siebie walczącego o europejskie puchary Lecha. Najpierw Esselink nieznacznie spudłował głową z bliskiej odległości. W kolejnej akcji kąśliwy strzał z dystansu Marchwińskiego ładnie obronił Kochalski. Potem uderzenie Velde kapitalnie odbił golkiper gospodarzy, a dobitkę Szymczaka zatrzymał na linii bramkowej Getinger. Po przerwie Gholizadeh miał znakomitą szansę, lecz trafił w piłkę zbyt lekko, aby pokonać bramkarza. Ostatecznie nikt nie zdołał umieścić futbolówki w siatce i oba zespoły podzieliły się punktami.
Widzew Łódź 3 - 1 Korona Kielce (01.04, godz. 17:30)
Następnym spotkaniem 26. serii gier był pojedynek Widzewa z będącą w strefie spadkowej Koroną. Na początku precyzyjny strzał Klimka znakomicie obronił Dziekoński. W odpowiedzi Kwiecień potężnie przymierzył w poprzeczkę. W doliczonym czasie pierwszej części gry Rondić wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. W 56. minucie Alvarez ładnie uderzył z rzutu wolnego i podwyższył prowadzenie Widzewiaków. W 75. minucie Konstantyn dograł na 5. metr, a Szykawka zdobył bramkę kontaktową. Następnie kopnięcie Trejo dobrze odbił Gikiewicz. W 86. minucie Klimek fenomenalnie przymierzył zza szesnastki i ustalił wynik meczu. Korona nie potrafi wygrać już od 7. ligowych spotkań.
Górnik Zabrze 1 - 3 Legia Warszawa (01.04, godz. 20:00)
W ostatnim poniedziałkowym starciu będący w dobrej dyspozycji Górnik podejmował w Zabrzu Legię. Najpierw Morishita próbował podciąć piłkę nad bramkarzem, ale spudłował. Potem Ribeiro wyszedł “sam na sam” Bielicą, jednak ten świetnie interweniował. W 42. minucie Elitim ładnie dograł w pole karne, a całą akcję golem zamknął Pekhart. Po przerwie płaski strzał Czyża kapitalnie odbił Hładun. W 59. minucie Pankov zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a z 11. metrów pewnie wyrównał Ennali. Niecałe 10 minut później potężne kopnięcie z dystansu Josue odbił golkiper Trójkolorowych, jednak na dobitkę Kapustki nie mógł już nic poradzić. W 75. minucie Gual przedryblował dwóch obrońców i wyłożył piłkę Josue, który ustalił wynik spotkania. Legia wygrała drugi kolejny mecz i aktualnie plasuje się na 5. pozycji w tabeli.
Warta Poznań 1 - 1 Zagłębie Lubin (02.04, godz. 19:00)
W ostatnim meczu 26. kolejki Warta, która przegrała 2 poprzednie spotkania mierzyła się w Grodzisku Wielkopolskim z będącym ostatnio w dobrej formie Zagłębiem. Na początku płaski strzał z dystansu Wdowiaka sparował do boku Grobelny. W 26. minucie piłka po strzale głową Kupczaka przekroczyła linię bramkową i gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia. W odpowiedzi mocne uderzenie Poletanovicia odbił bramkarz Zielonych. Po chwili Grobelny genialnie interweniował po próbach Ławniczaka i Kurminowskiego. W drugiej połowie najpierw kopnięcie Szymonowicza odbił Dioudis. W 57. minucie Miedziowi dopięli swego i za sprawą Kurminowskiego wyrównali. W kolejnej akcji Kurminowski główkował w poprzeczkę. Chwilę później po stronie miejscowych to Eppel trafił głową w słupek. To był już 5. mecz tej serii gier zakończony podziałem punktów.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...