Aktualności

Za nami 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń rozgromiła Ruch 5:0 i znalazła się tuż za podium. Pozostałe drużyny z czołowej szóstki straciły punkty. Liderująca Jagiellonia zaskakująco przegrała z Cracovią, a w hicie tej serii gier Raków podzielił się punktami z Legią. 


Warta Poznań 1 - 0 Korona Kielce (12.04, godz. 18:00)

Inaugurujące 28. kolejkę spotkanie było meczem o “sześć” punktów. Zarówno Warta jak i Korona wciąż zaciekle walczą o utrzymanie. Najpierw lekką główkę Szykawki pewnie złapał Grobelny. W 10. minucie Zrelak podprowadził piłkę, precyzyjnie uderzył zza pola karnego i wyprowadził Zielonych na prowadzenie. Chwilę później Matuszewski powinien zdobyć kolejną bramkę dla gospodarzy, jednak trafił tylko w poprzeczkę. Następnie Szykawka wpadł w pole karne, lecz golkiper miejscowych znów dobrze interweniował. Jeszcze przed przerwą strzał z dystansu Luisa kapitalnie obronił Dziekoński. W drugiej połowie działo się bardzo niewiele. Najlepszą okazję miał Remacle, ale spudłował. Warta przełamała się po 4. meczach bez zwycięstwa. 

Stal Mielec 0 - 0 Widzew Łódź (13.04, godz. 15:00)

W pierwszym sobotnim spotkaniu mierzyły się ze sobą drużyny ze środka tabeli - Stal podejmowała w Mielcu Widzew. Na początku strzał z dystansu Strzałka pewnie złapał Gikiewicz. Potem Klimek uderzył zza szesnastki, jednak obok i to było na tyle, jeśli chodzi o ciekawe sytuacje w pierwszej części gry. Po przerwie najlepszą okazję miał Meriluoto, ale golkiper gości znakomicie interweniował nogą. Na koniec uderzenie z rzutu wolnego Pawłowskiego minęło bramkę, a kopnięcie Rondicia ładnie obronił Kochalski. Ostatecznie ten mecz zakończył się bezbramkowym remisem. 

Puszcza Niepołomice 2 - 1 Lech Poznań (13.04, godz. 17:30)

Kolejnym sobotnim starciem był pojedynek walczącej o utrzymanie Puszczy z będącym na najniższym stopniu podium Lechem. Na początku strzał Hajdy wybił z linii bramkowej Douglas. W 7. minucie płaskie kopnięcie Hajdy odbił Mrozek, ale golkiper gości na dobitkę Majchrzaka nie mógł już nic poradzić. Nieco ponad kwadrans później podopieczni Tułacza znakomicie rozegrali rzut wolny, a do siatki głową trafił Craciun. Następnie Sousa minimalnie się pomylił z dystansu. Jeszcze przed przerwą uderzenie Zapolnika dobrze obronił Mrozek. W drugiej połowie już tak wielu okazji nie oglądaliśmy. Dopiero w 87. minucie Ishak dopadł do piłki i popisał się pięknym trafieniem. Kolejorz już potem nie miał szans na wyrównanie i to Puszcza mogła cieszyć się z wygranej i opuszczenia strefy spadkowej. 

Legia Warszawa 1 - 1 Raków Częstochowa (13.04, godz. 20:00)

Kończącym sobotnie zmagania meczem był hit tej serii gier. Wicemistrz Polski podejmował przy Łazienkowskiej aktualnego mistrza Polski. W 17. minucie Pankov dograł do Pekharta, a Czech otworzył wynik spotkania celną główką. Niecały kwadrans później Yeboah trafił do siatki, lecz ta bramka nie mogła zostać uznana z powodu spalonego. Po przerwie najpierw Gual uderzał obok słupka. Następnie próby z dystansu Svarnasa i Koczergina świetnie bronił Hładun. Potem Nowak główkował nieznacznie obok bramki. W 82. minucie Crnac wyrównał stan mecz precyzyjnym strzałem głową. Hit kolejki nie porwał i zakończył się podziałem punktów. 

ŁKS Łódź 3 - 2 Radomiak Radom (14.04, godz. 12:30)

W pierwszym niedzielnym pojedynku ostatni w tabeli ŁKS mierzył się na własnym obiekcie z Radomiakiem. Najpierw gol Balicia nie został uznany z powodu spalonego. W 19. minucie Tejan zdobył już całkowicie prawidłową bramkę i otworzył wynik meczu. Po chwili Balić spudłował z bliskiej odległości. Jeszcze przed przerwą Kobylak ładnie interweniował po próbach Tejana i Balicia. W 49. minucie strzał Jardela odbił się od obrońcy i wylądował w sieci. Już 6 minut później Tejan ustrzelił dublet i miejscowi znów byli na prowadzeniu. W 57. minucie Wolski obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i goście kończyli spotkanie w osłabieniu. W 71. minucie Hoti idealnie przymierzył i łodzianie mieli na koncie już 3 gole. Następnie Młynarczyk fatalnie przestrzelił z najbliższej odległości. Jeszcze w doliczonym czasie gry Guilherme zdobył dla Zielonych bramkę kontaktową. ŁKS wygrał i wreszcie opuścił ostatnią pozycję w tabeli. 

Jagiellonia Białystok 1 - 3 Cracovia (14.04, godz. 15:00)

Kolejnym niedzielnym spotkaniem było spotkanie liderującej Jagiellonii z walczącą o utrzymanie Cracovią. Już w 9. minucie Ghita niefortunnie wpakował piłkę do własnej siatki. 7 minut później Dieguez faulował wychodzącego na czystą pozycję Kallmana i Hiszpan obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę. W 22. minucie Rakoczy doprowadził do wyrównania płaskim strzałem. Chwilę potem Sokołowski próbował lobować bramkarza z dużego dystansu i trafił w poprzeczkę. W 25. minucie Hoskonen wyprowadził Pasy na prowadzenie celną główką. Następnie Alomerović fenomenalnie interweniował po kopnięciu Sokołowskiego. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Olafsson przewinił we własnym polu karnym i sędzia wskazał na “wapno”. Próbę z 11. metra Pululu odbił Madejski, który popisał się jeszcze lepszą paradą po dobitce Imaza. Tuż po przerwie jeden z gości był bliski trafienia samobójczego, jednak futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. W 49. minucie niewykorzystane sytuacje Jagi się zemściły i Atanasov ustalił wynik meczu na 1:3. Następnie Alomerović świetnie obronił uderzenie Maigaarda z bliskiej odległości. Na koniec potężny strzał zza szesnastki Oshimy nieznacznie minął słupek bramki. Jagiellonia niespodziewanie przegrała, a Cracovia zrobiła duży krok w kierunku utrzymania w elicie. 

Górnik Zabrze 2 - 0 Śląsk Wrocław (14.04, godz. 17:30)

Kończącym niedzielne zmagania pojedynkiem było starcie dobrze grającego Górnika z wiceliderującym Śląskiem. Najpierw potężny strzał Nahuela z rzutu wolnego odbił Bielica. Po chwili uderzenie z dystansu pokornego ładnie obronił golkiper Trójkolorowych. Po chwili Bejger spudłował z najbliższej odległości. W odpowiedzi Ennali strzelał, jednak Leszczyński był na posterunku. W 40. minucie Rasak kapitalnie dograł do Lukoszka, a ten pięknym kopnięciem umieścił piłkę w siatce. Tuż po przerwie Klimala trafił w słupek. Następnie próby zza szesnastki Lukoszka i Kapralika parował do boku bramkarz Wojskowych. W 85. minucie Ennali wpadł w pole karne, podał do Lukoszka, który ustrzelił dublet. Górnik znów wygrał i traci już zaledwie 3 oczka do będącego na najniższym stopniu podium Lecha. 

Piast Gliwice 2 - 0 Zagłębie Lubin (15.04, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 28. serii gier walczący o utrzymanie Piast podejmował przy Okrzei Zagłębie, które nie wygrało poprzednich 4. meczów. W 17. minucie Ameyaw przytomnie zgrał do Czerwińskiego, który zdobył głową bardzo ważną bramkę. 10 minut później Piasecki wykorzystał ogromne zamieszanie w polu karnym Miedziowych i podwyższył prowadzenie gospodarzy. Na początku drugiej części gry Pyrka uderzył centymetry nad poprzeczką. Potem potężny strzał z dystansu Tomasiewicza ładnie obronił Dioudis. Następnie Grek kapitalnie interweniował po próbie zza szesnastki Szczepańskiego. Piast się przełamał i zainkasował niezwykle ważny komplet punktów. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 843

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...