Aktualności

Za nami 32. Seria gier PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń przegrała 1:2 z Rakowem. W hicie tej kolejki Legia pokonała 2:1 Lecha wskoczyła na najniższy stopień podium. Liderem nadal pozostaje Jagiellonia. 


Piast Gliwice 4 - 0 ŁKS Łódź (10.05, godz. 18:00)

W pierwszym spotkaniu 32. serii gier Piast mierzył się w Gliwicach z ostatnim ŁKS-em, który w zeszłej kolejce pożegnał się z szansami na utrzymanie w lidze. W pierwszej połowie działo się niewiele. Najlepszą okazję miał Ameyaw, po którego główce świetnym refleksem popisał się Bobek. W 48. minucie Ameyaw już się nie pomylił i mieliśmy otwarcie wyniku. Potem Tomasiewicz nieznacznie pomylił się z dystansu. W 73. minucie strzał Ameyaw odbił do boku bramkarz gości, a przy dobitce nie pomylił się Wilczek. Już 3 minuty później prowadzenie gospodarzy podwyższył Jorge Felix. W 88. minucie Hiszpan ustrzelił dublet i Piast mógł się cieszyć z 9. zwycięstwa w tym sezonie. 

Śląsk Wrocław 4 - 0 Cracovia (10.05, godz. 20:30)

W drugim piątkowym meczu doszło do starcia walczącego o mistrzostwo Polski Śląska z Cracovią, która wciąż nie była pewna utrzymania. Już w 2. minucie Petrov celnie główkował i Wojskowi świętowali pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Chwilę potem Samiec-Talar minimalnie spudłował. W 34. minucie Exposito wykorzystał zamieszanie w polu karnym Pasów i mocnym uderzeniem podwyższył prowadzenie gospodarzy. Niespełna 10 minut później Samiec-Talar dopadł do piłki i z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. Po przerwie Nahuel miał znakomitą szansę, jednak Hrosso był na posterunku. W 88. minucie Żukowski wpadł w pole karne i płaskim strzałem ustalił wynik meczu. Śląsk nadal traci 2 oczka do lidera z Białegostoku, zaś Cracovia znajduje się tuż nad kreską z przewagą 4. punktów nad Koroną. 

Górnik Zabrze 1 - 1 Stal Mielec (11.05, godz. 15:00)

W pierwszym sobotnim spotkaniu walczący o podium Górnik podejmował przy Roosevelta Stal. Najpierw główkę Janickiego ładnie obronił Kochalski. Chwilę później strzał głową Szcześniaka przefrunął minimalnie obok słupka. W kolejnej akcji uderzenie Lukoszka dobrze odbił golkiper gości. W 47. minucie Pacheco trafił do siatki z rzutu wolnego. W odpowiedzi Wlazło przymierzył zza szesnastki, jednak nieznacznie się pomylił. Następnie Kochalski popisał się kapitalną podwójną paradą po próbach Lukoszka i Musiolika. W 92. minucie Wolsztyński przyjął sobie piłkę głową i pięknym uderzeniem z powietrza doprowadził do wyrównania. Górnik stracił punkty i wypadł poza podium. 

Jagiellonia Białystok 3 - 0 Korona Kielce (11.05, godz. 17:30)

Grająca o mistrzostwo Jagiellonia chciała wrócić na fotel lidera po zwycięstwie Śląska. Do tego potrzebowała co najmniej remisu z Koroną, która walczyła o życie. Gospodarze od początku ruszyli do ataku. Najpierw płaski strzał Naranjo zatrzymał się na słupku. Chwilę później Pululu miał znakomitą szansę, jednak Dziekoński fenomenalnie interweniował. W 7. minucie Pululu już się nie pomylił z bliskiej odległości i miejscowi cieszyli się z bramki. Potem Błanik trafił do siatki, lecz ten gol nie mógł być uznany z powodu spalonego. W 33. minucie Trojak zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a z 11. metra dublet ustrzelił Pululu. Tuż po przerwie Alomerović świetnie obronił próby Kwietnia oraz Pięczka. Następnie Imaz fatalnie spudłował w sytuacji “sam na sam”. W 2. minucie doliczonego czasu gry Hansen przedryblował defensywę i ustalił wynik meczu. Jagiellonia wróciła na fotel lidera, zaś Korona nadal przebywa w strefie spadkowej. 

Puszcza Niepołomice 1 - 0 Warta Poznań (12.05, godz. 12:30)

W pierwszym niedzielnym pojedynku dzielnie walcząca o utrzymanie Puszcza mierzyła się w Krakowie z Wartą. Najpierw Sołowiej wpakował piłkę do siatki, ale ta bramka nie została uznana po analizie VAR, po której dopatrzono się spalonego. Potem błąd bramkarza próbował wykorzystać Yakuba, ale jego kopnięcie zostało wybite z pustej bramki. Jeszcze przed przerwą mocne uderzenie Zaponika obronił Grobelny. W 51. minucie Walski potężnie przymierzył z rzutu wolnego i dał cenne prowadzenie Puszczy. W kolejnej akcji Zapolnik spróbował przewrotki, jednak golkiper Zielonych świetnie interweniował. Następnie to Siemaszko trafił do siatki, lecz sędzia liniowy znów podniósł chorągiewkę. Na koniec Szymonowicz główkował z najbliższej odległości w poprzeczkę. Puszcza - podobnie jak Warta - ma już 4 punkty przewagi nad strefą spadkową. 

Widzew Łódź 1 - 3 Zagłębie Lubin (12.05, godz. 15:00)

Kolejnym niedzielnym meczem było starcie Widzewa, który przegrał 2 poprzednie spotkania z będącym na fali Zagłębiem. Na początku “centrostrzał” Cybulskiego w ostatniej chwili odbił Dioudis. W 27. minucie Wdowiak przebiegł kilkadziesiąt metrów i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Już 120 sekund później Wdowiak podwyższył prowadzenie Miedziowych mocnym uderzeniem. W kolejnej akcji Makowski przymierzył w poprzeczkę. W 49. minucie Ciganiks zdobył bramkę kontaktową dla ekipy Myśliwca. Następnie potężne kopnięcie Nunesa obronił golkiper gospodarzy. Potem pieńko odpowiedział z dystansu, ale Gikiewicz kapitalnie interweniował. W 91. minucie Poletanović fenomenalnie przymierzył i ustalił wynik spotkania. Zagłębie wygrało 3. mecz z rzędu. 

Lech Poznań 1 - 2 Legia Warszawa (12.05, godz. 17:30)

Mimo przeciętnej formy obu drużyn to spotkanie było hitem tej serii gier. Zarówno Lech, jak i Legia w dalszym ciągu walczyły o podium, a zwycięstwo w klasyku zdecydowanie do tego przybliżało. Na samym początku Wszołek trafił do siatki, ale bramka została anulowana po analizie VAR - Rosołek faulował we wcześniejszej fazie akcji. W 13. minucie Douglas faulował w polu karnym Guala. Do wykonania “jedenastki” podszedł Josue, a Mrozek dobrze interweniował. Już 2. minuty później Blazić niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki. Chwilę potem Słoweniec mógł się błyskawicznie zrehabilitować, jednak po jego główce futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. W 45. minucie tym razem Salamon źle trafił w piłkę, która zatrzepotała w siatce Kolejorza. Po przerwie Murawski potężnie uderzył zza szesnastki, lecz Tobiasz pięknie interweniował. W 83. minucie Pereira fenomenalnie przymierzył z dystansu i gospodarze złapali kontakt. Legia zgarnęła komplet punktów i wskoczyła na najniższy stopień podium. 

Radomiak Radom 0 - 2 Ruch Chorzów (13.05, godz. 19:00)

Kończącym zmagania w 32. kolejce spotkaniem był pojedynek Radomiaka z Ruchem, który po zwycięstwie Puszczy stracił choćby matematyczne szanse na utrzymanie. Na początku Wolski wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale fatalnie skiksował. Potem strzały Vagnera i Rossiego dobrze bronił Stipica. W kolejnej akcji Abramowicz główkował nieznacznie nad poprzeczką. Po przerwie mocne kopnięcie Abramowicza pięknie odbił golkiper Niebieskich. W 62. minucie Barański otworzył wynik meczu. Chwilę później Wolski znów zmarnował doskonałą szansę. Jeszcze w 3. minucie doliczonego czasu gry Vlkanova podwyższył prowadzenie gości. Ruch wygrał 3. kolejny mecz, jednak to nie wystarczy, aby się utrzymać. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 595

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...