Za nami ostatnia kolejka przed pierwszą w tym sezonie przerwą reprezentacyjną. W niej Pogoń pokonała 5:3 Śląska, który aktualnie pozostaje jedyną drużyną bez wygranej. Kolejny komplet punktów zgarnął Lech i to Kolejorz cały czas zasiada na fotelu lidera.
Raków Częstochowa 0 - 1 Piast Gliwice (30.08, godz. 18:00)
W pierwszym spotkaniu 7. serii gier Raków podejmował na własnym stadionie Piasta. W pierwszej połowie nie działo się praktycznie nic - oba zespoły nie oddały choćby jednego celnego strzału. Po przerwie strzał z dystansu Berggrena pewnie złapał Plach. W 90. minucie Rundić faulował w polu karnym Czerwińskiego i po analizie VAR została podyktowana “jedenastka”. Do wykonania rzutu karnego podszedł Dziczek, jednak Trelowski znakomicie interweniował. Gdy wydawało się, że goli nie zobaczymy, to nastała 8. minuta doliczonego czasu gry, w której Pyrka wrzucił futbolówkę w pole karne, a Ameyaw wpakował ją do siatki z bliskiej odległości. Piast wygrał drugie kolejne spotkanie i aktualnie plasuje się na najniższym stopniu podium.
Stal Mielec 0 - 2 Lech Poznań (30.08, godz. 20:30)
W drugim piątkowym pojedynku kiepska Stal mierzyła się w Mielcu z rozpędzonym Lechem. Najpierw Ishak uderzał nieznacznie obok słupka. Chwilę potem Sousa przymierzył w słupek. W 32. minucie goście dopięli swego za sprawą kapitalnego trafienia z rzutu wolnego Hoticia. 5 minut później Kolejorz wykorzystał błędy w defensywie gospodarzy, a do siatki piłkę wpakował Ishak. W odpowiedzi Domański główkował, jednak zaledwie w poprzeczkę. Tuż po przerwie Getinger nieznacznie spudłował z dużego dystansu. Jeszcze w 90. minucie Esselink faulował wychodzącego na czystą pozycję Walemarka i podopieczni Kieresia kończyli mecz w osłabieniu, Lech wygrał trzecie spotkanie z rzędu i nadal zasiada na fotelu lidera.
Puszcza Niepołomice 0 - 0 Korona Kielce (31.08, godz. 14:45)
Pierwszym sobotnim starciem był mecz przy Kałuży, w którym Puszcza mierzyła się z Koroną. Na początku mocny strzał z woleja Abramowicza kapitalnie obronił Dziekoński. W odpowiedzi Pedro Nuno uderzał, ale obok słupka. W drugiej części gry Komar dobrze interweniował w sytuacji “sam na sam” z Szykawką. Chwilę później Pedro Nuno nieznacznie spudłował zza szesnastki. Na koniec Radecki dwukrotnie próbował z bliskiej odległości, lecz golkiper Scyzorów fenomenalnie bronił. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Zagłębie Lubin 1 - 0 GKS Katowice (31.08, godz. 17:30)
W drugim sobotnim meczu Zagłębie, które przegrało dwa poprzednie spotkania grało w Lubinie z beniaminkiem z Katowic. Najpierw główkę z bliskiej odległości Klemenza świetnie obronił Hładun. Potem strzał Pieńki odbił się od obrońcy, piłka zmieniła tor lotu piłki, a Kudła bardzo dobrze interweniował. Tuż po przerwie płaski strzał Błąda przeleciał nieznacznie obok słupka. Następnie uderzenie z dystansu Galana odbił bramkarz Miedziowych. W 87. minucie ustawiony w polu karnym Adamczyk dopadł do piłki i plasowanym strzałem nie dał szans golkiperowi gości. Na koniec gospodarze przeprowadzili szybką kontrę, a kopnięcie Sejka wybił z pustej bramki Wasielewski. Zagłębie się przełamało i wygrało drugi mecz w tym sezonie.
Radomiak Radom 2 - 1 Cracovia (31.08, godz. 20:15)
W ostatnim sobotnim spotkaniu Radomiak, który przegrał cztery ostatnie ligowe starcia podejmował przed własną publicznością Cracovię. Już w 5. minucie Rocha wyprowadził Zielonych na prowadzenie. Chwilę później Wolski uderzył zza pola karnego, ale Ravas świetnie interweniował. Po przerwie miejscowi wciąż atakowali. Wolski dograł do Zie Ouattary, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie. 3 minuty później Pasy doszły do głosu, a bramkę kontaktową zdobył Olafsson. Następnie Kikolski kapitalnie obronił próbę Rakoczego. Radomiak wreszcie się przełamał i opuścił strefę spadkową.
Górnik Zabrze 2 - 3 Lechia Gdańsk (01.09, godz. 12:15)
W pierwszym niedzielnym meczu Górnik grał w Zabrzu z Lechią, która w tym sezonie jeszcze nie wygrała. Najpierw płaski strzał Meny przefrunął tuż obok słupka. W 24. minucie Tsarenko przymierzył z linii pola karnego i tym samym otworzył wynik spotkania. 4 minuty później Olsson podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Tuż po przerwie Ismaheel mocno uderzył, lecz tylko w boczną siatkę. W 53. minucie ładną akcję Trójkolorowych pewnie wykończył Olkowski. Po chwili Olkowski kapitalnie interweniował pod własną bramką po próbie Meny. W 68. minucie Viunnyk strzelił swojego premierowego gola na ekstraklasowych boiskach. W 82. minucie Nascimento popisał się kapitalnym trafieniem z dystansu i gospodarze ponownie złapali kontakt. Ostatecznie Lechia wreszcie się przełamała i aktualnie jedyną drużyną bez wygranej pozostaje Śląsk.
Legia Warszawa 5 - 2 Motor Lublin (01.09, godz. 14:45)
Następnym meczem był pojedynek przy Łazienkowskiej, w którym Legia podejmowała beniaminka z Lublina. Najpierw strzał z bliska Ndiaye obronił Tobiasz. W 9. minucie Rudol celną główką otworzył wynik spotkania. 3 minuty później Stolarski faulował w polu karnym Luquinhasa. Do wykonania “jedenastki” podszedł Pekhart, ale Brkić bardzo dobrze interweniował. Następnie próba z powietrza Mraza zatrzymała się na słupku. W 30. minucie płaski strzał Kapustki znalazł drogę do siatki i na tablicy wyników widniał remis. W 34. minucie Stolarski zagrał piłkę ręką w polu karnym, a tym razem z “wapna” nie pomylił się Wszołek. W 48. minucie Alfarela z bliska podwyższył prowadzenie Wojskowych. W 69. minucie Kapustka ustrzelił dublet ładnym uderzeniem z dystansu. W 90. minucie Ndiaye kapitalnie przymierzył zza szesnastki i zmniejszył stratę przyjezdnych. 60 sekund później Nsame ustalił wynik meczu na 5:2. Legia obecnie jest wiceliderem tabeli.
Jagiellonia Białystok 1 - 0 Widzew Łódź (01.09, godz. 20:15)
Kończącym zmagania w 7. serii gier spotkaniem było spotkanie mistrza Polski z łódzkim Widzewem. Gospodarze zaczęli z przytupem, gdyż już w 2. minucie Pululu wyprowadził ich na prowadzenie. Po chwili odpowiedź z dystansu Kozlowskiego ładnie obronił Stryjek. W 44. minucie Fran Alvarez otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i przyjezdni musieli grać w osłabieniu. Po przerwie mocne uderzenie Villara odbił Gikiewicz. Potem główkę Hajriziego świetnie obronił golkiper Jagi. Po chwili Hansen przymierzył z bliska, ale tylko w słupek. Na koniec Stryjek popisał się ładną interwencją po strzale z dystansu Klimka. Jagiellonia wróciła na zwycięską ścieżkę po dwóch ligowych spotkaniach bez wygranej.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...