Za nami 9. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń zagrała koncert w Krakowie i pokonała Cracovię aż 5:1. W innym spotkaniu Śląsk wygrał 1:0 z Piastem i nadal zasiada na fotelu lidera.
Korona Kielce 1 - 1 Widzew Łódź (22.09, godz. 18:00)
W pierwszym spotkaniu 9. serii gier ostatnia Korona podejmowała w Kielcach Widzew. Już w 2. minucie gospodarze doszli do głosu i za sprawą Czyżyckiego wyszli na prowadzenie. Potem Pawłowski miał świetną szansę, aby błyskawicznie odpowiedzieć, ale Malarczyk znakomicie interweniował we własnym polu karnym. Następnie Szykawka wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, jednak to Ravas był górą w tym pojedynku. Po chwili Remacle i Czyżycki minimalnie się mylili. W 41. minucie Zator faulował w polu karnym Shehu, a z 11. metrów pewnie wyrównał Pawłowski. Po przerwie Pawłowski nieznacznie się pomylił z rzutu wolnego. Potem Zator mógł się zrehabilitować za sprokurowanie rzutu karnego, lecz trafił zaledwie w poprzeczkę. Na koniec płaski strzał Konstantyna złapał Ravas i oba zespoły podzieliły się punktami.
ŁKS Łódź 2 - 2 Jagiellonia Białystok (22.09, godz. 20:30)
W drugim piątkowym pojedynku będący w strefie spadkowej ŁKS mierzył się u siebie z naprawdę dobrze grającą Jagiellonią. Najpierw płaski strzał Pululu złapał Bobek. W odpowiedzi Pirulo podobnie uderzał, ale Alomerović ładnie interweniował. Potem kopnięcie Marczuka odbił golkiper gospodarzy. W 23. minucie Tejan wpadł w pole karne i otworzył wynik meczu. Kwadrans później Tejan zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a Pululu pewnie wykorzystał “jedenastkę”. W kolejnej akcji mocny strzał Imaza obronił Bobek. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Hoti faulował i obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Po tej sytuacji Naranjo przymierzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Po przerwie kopnięcie zza szesnastki Marczuka sparował do boku Bobek. W 77. minucie Pululu kapitalnie przełożył obrońcę miejscowych i wyprowadził Jagę na prowadzenie. W 89. minucie Dieguez faulował w polu karnym Janczukowicza. Z 11. metrów pewnie wyrównał Ramirez. Na koniec Imaz główkował z okolic 5. metra, a Bobek szczęśliwie odbił ten strzał twarzą. ŁKS po 3. kolejnych porażkach wywalczył jeden punkt.
Radomiak Radom 1 - 1 Puszcza Niepołomice (23.09, godz. 12:30)
W pierwszym sobotnim spotkaniu Radomiak podejmował na swoim nowym obiekcie beniaminka z Niepołomic. Na początku Craciun nieznacznie pomylił się głową. W 25. minucie Tomalski faulował w polu karnym Wolskiego. Do wykonania “jedenastki” podszedł sam poszkodowany, ale Zych świetnie interweniował. Potem Cichocki minimalnie spudłował głową. W kolejnej akcji Henrique uderzył przewrotką tuż obok słupka. Po przerwie Machado spróbował z bliska piętą, jednak golkiper gości instynktownie obronił. W 49. minucie Cholewiak zgrał głową wrzutkę z rzutu rożnego, a Sołowiej trafił do siatki z najbliższej odległości. Przyjezdni długo nie cieszyli się z prowadzenia, ponieważ już 60 sekund później Henrique doprowadził do wyrównania. Następnie płaski strzał Cholewiaka dobrze odbił Posiadała, a Poczobut fatalnie dobijał z kilku metrów. Na koniec ładną interwencją po strzale Semedo popisał się Zych, zaś Henrique spudłował z bliskiej odległości. Radomiak nie wygrał już od 4. spotkań.
Śląsk Wrocław 1 - 0 Piast Gliwice (23.09, godz. 15:00)
Kolejny sobotni mecz był rozgrywany we Wrocławiu, gdzie będący w świetnej dyspozycji Śląsk mierzył się z Piastem. Pierwszą ciekawą sytuację oglądaliśmy dopiero w 41. minucie starcia. Wówczas Nahuel popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu i wyprowadził Wojskowych na prowadzenie. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Pyrka faulował Matsenko i za to przewinienie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W 77. minucie Ameyaw oddał pierwszy celny strzał w ekipie gości. Jego próbę zza szesnastki złapał Leszczyński. Później Plach znakomicie interweniował po potężnym kopnięciu Exposito. Potem Exposito miał świetną szansę, ale Hiszpan minimalnie spudłował. Następnie Exposito wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, lecz znów nie trafił. W doliczonym czasie meczu Exposito był przewracany w polu karnym. Sam poszkodowany wykonał “jedenastkę”, jednak przymierzył tylko w poprzeczkę. Śląsk wygrał 6. kolejny mecz i nadal zasiada na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy.
Lech Poznań 2 - 1 Stal Mielec (23.09, godz. 20:00)
W ostatnim sobotnim pojedynku Lech grał przy Bułgarskiej ze Stalą. Najpierw płaski strzał Hinokio z problemami obronił Mrozek. W 23. minucie Domański idealnie wykończył akcję i tym samym otworzył wynik spotkania. W 37. minucie Velde wykorzystał sytuację “sam na sam” wyrównując stan meczu. Już 3. minuty później Norweg znów uderzał, futbolówkę odbił Kochalski, a Marchwiński dopadł do piłki i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Chwilę potem Velde przymierzył głową w słupek. Tuż po przerwie próbę Szymczaka ładnie obronił bramkarz przyjezdnych. W odpowiedzi Domański uderzył nieznacznie nad poprzeczką. Na koniec kopnięcie Murawskiego odbiło się od obrońcy i znakomitą paradą popisał się Kochalski. Lech wygrał 2. spotkanie z rzędu i wyprzedził w tabeli Stal.
Zagłębie Lubin 1 - 0 Warta Poznań (24.09, godz. 12:30)
W pierwszym niedzielnym spotkaniu Zagłębie mierzyło się w Lubinie z poznańską Wartą. W pierwszej połowie po prostu wiało nudą. Nie oglądaliśmy żadnych ciekawych sytuacji, a pierwsza część gry zakończyła się bez oddanego choćby jednego celnego strzału. Po przerwie próbę zza szesnastki Savicia odbił Dioudis. W 56. minucie Makowski popisał się fenomenalnym trafieniem z dystansu. Potem ten sam zawodnik strzelił z rzutu wolnego, ale Grobelny świetnie interweniował. W 90. minucie Grzybek faulował Szmyta i za to przewinienie otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. To nie przeszkodziło Miedziowym, którzy wrócili na zwycięską ścieżkę.
Ruch Chorzów 3 - 5 Raków Częstochowa (24.09, godz. 15:00)
Kolejnym niedzielnym pojedynkiem było starcie beniaminka z Chorzowa z mistrzem Polski. Już w 7. minucie Wójtowicz sensacyjnie otworzył wynik meczu. Niebiescy długo nie cieszyli się z korzystnego wyniku, ponieważ 13 minut później Drachal wyrównał precyzyjnym strzałem. W 28. minucie Buchalik nie przeciął dośrodkowania i Drachal miał już na swoim koncie 2 gole. Następnie golkiper gospodarzy znakomicie interweniował po kopnięciu Zwolińskiego. W 42. minucie Drachal znalazł się przed bramką i ustrzelił hat-tricka. Po przerwie Szczepan przymierzył z dystansu, jednak Kovacević ładnie obronił. W 68. minucie Plavsic precyzyjnie uderzył zza szesnastki i podwyższył prowadzenie Medalików. 3 minuty potem Podstawski popisał się pięknym trafieniem z powietrza. W 75. minucie Szczepan był faulowany w polu karnym przez Arsenicia. “Jedenastkę” wykorzystał sam poszkodowany. W 87. minucie Koczerhin popisał się kapitalną indywidualną akcją i ustalił wynik meczu. Raków wygrał 4. kolejne ligowe spotkanie.
Legia Warszawa 2 - 1 Górnik Zabrze (24.09, godz. 17:30)
W ostatnim meczu 9. kolejki niepokonana w tym sezonie Legia mierzyła się przy Łazienkowskiej z Górnikiem. Już w 8. minucie Pekhart przyjął piłkę, obrócił się i wyprowadził Wojskowych na prowadzenie. 4 minuty później Baku fatalnie stracił futbolówkę, a Musiolik błyskawicznie doprowadził do wyrównania. Potem świetną “piętkę” Rosołka jeszcze lepiej obronił Bielica. Tuż po przerwie Baku przymierzył w poprzeczkę. W odpowiedzi Yokota uderzał, jednak Tobiasz był na posterunku. Następnie Musiolik strzelał z bliska, ale trafił wprost w głowę dobrze ustawionego golkipera gospodarzy. W kolejnej akcji Muci spróbował z dystansu, a dobrą interwencję zaliczył bramkarz Trójkolorowych. W 2. minucie doliczonego czasu gry Wszołek dobrze dograł do Strzałka, który zapewnił drużynie Runjaica komplet punktów. Legia wygrała rzutem na taśmę i znajduje się na pozycji wicelidera.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...