Aktualności

Środkowi pomocnicy Pogoni Szczecin od dłuższego czasu prezentują się bardzo solidnie. Swoją formą imponuje Kamil Drygas, a w ostatnich spotkaniach wiele dobrego można powiedzieć również o grze Radosława Majewskiego. Spory wpływ na prawidłowe funkcjonowanie środka pola ma Zvonimir Kožulj, który z każdym kolejnym meczem wygląda coraz lepiej. W słabszej formie znajduje się jedynie Tomas Podstawski, który chwilowo "zgasł" i nie przypomina zawodnika, którym zachwycaliśmy się przed zimową przerwą. Nie należy jednak wyciągać pochopnych wniosków, a tym bardziej w jakikolwiek sposób skreślać 24-latka. Wydaje się, że wiele zespołów LOTTO Ekstraklasy chciałoby mieć u siebie takich środkowych pomocnków. Oprócz indywidualnych umiejętności ważna jest również chemia między zawodnikami środka pola, a tego również nie brakuje.

Sprawa ma się inaczej na pozycji bocznych pomocników tudzież skrzydłowych. Okazje na grę w Kielcach mieli: Iker Guarrotxena, Spas Delev, Michał Żyro oraz Sebastian Kowalczyk. Ciężko wskazać chociaż jednego z wymienionych zawodników, który dałby jakiekolwiek argumenty do tego, by postawić na niego w kolejnym meczu. Co prawda gra Guarrotxeny nie wygląda najgorzej, ale szybko został zmieniony. Całe spotkanie z ławki rezerwowych obejrzeli dwaj inni skrzydłowi. Mowa o Santerim Hostikkce oraz Jinie Izumisawa. Japończyk oraz Fin, co prawda jeszcze nie doczekali się swoich debiutów w "granatowo-bordowych" barwach, ale jeśli w kolejnych spotkaniach skrzydłowi Dumy Pomorza będą prezentować poziom zbliżony do tego z ostatnich rywalizacji, to z pewnością nowi zawodnicy Pogoni Szczecin dostaną szanse od niemieckiego szkoleniowca.