Konstantinosa Triantafyllopoulosa wciąż pamiętają w Atenach i już zaczęli stopera rozpoznawać na ulicach Szczecina - czytamy w Przeglądzie Sportowym.
Czerwiec. Trwała odprawa Pogoni przed sparingiem z Olympiakosem. – Gramy prawdopodobnie z najlepszą drużyną Grecji – powiedział Kosta Runjaic. To zdanie podziałało jak komenda, po której piłkarze spojrzeli w jednym kierunku. Na Konstantinosa Triantafyllopoulosa, byłego stopera Panathinaikosu Ateny, głównego przeciwnika ekipy z Pireusu.
– Nie, nie, nie, trenerze. W moim kraju inny zespół jest na topie – przerwał szkoleniowcowi z uśmiechem. – Oczywiście od tamtej chwili chłopaki wielokrotnie powtarzali, że mierzyliśmy się z najlepszą drużyną Grecji – opowiada. Jeśli utrzyma formę z początku sezonu, na pewno wątpliwości nie będzie budzić inna kwestia. Kto jest czołowym defensorem Portowców.
Transfer w trzy dni
Z Triantafyllopoulosem w środku obrony granatowo-bordowi spisują się bardzo dobrze. W trzech meczach stracili ledwie jedną bramkę, a Grek z występu na występ prezentuje się lepiej. Kibice klubu z Pomorza Zachodniego mogą dziękować Runjaicowi, że uwierzył w zapewnienia 26-latka o gotowości do gry. Z powodu urazu nie trenował jeszcze tydzień przed rywalizacją z Legią w Warszawie (2:1) w 1. kolejce, ale zarzekał się, że da sobie radę. Dotrzymał słowa i utrzymał miejsce w podstawowym składzie.
Pierwszy raz o Pogoni usłyszał wiosną, gdy umowę z szefami granatowo-bordowych podpisał kumpel z Asteras Tripolis – Michalis Manias. Triantafyllopoulos wstukał nazwę ekipy ze Szczecina w wyszukiwarkę internetową, sprawdził, co to za drużyna i w jakiej kopie lidze. Tak po prostu, ze zwykłej ludzkiej ciekawości.
– Pogoń? Tam, gdzie przenosi się „Mike”? – zapytał menedżera na początku czerwca, gdy ten zatelefonował z ofertą. – Tak. Ciebie też chcą – usłyszał w odpowiedzi. Trzy dni później był już w Szczecinie i podpisywał kontrakt ważny przez dwa sezony.
Wygląd wojownika
Zatrudnienie Triantafyllopoulosa rozbudziło nadzieje kibiców. Trudno ocenić, co bardziej podziałało na ich wyobraźnię: ponad sto spotkań dla Panathinaikosu czy wygląd wojownika. Rozmawiamy w kawiarni w centrum miasta, kiedy zagaduje nas jeden z gości.
– Przepraszam, czy pan jest nowym obrońcą Pogoni? Nie interesuję się piłką nożną, ale moi znajomi tak i cieszyli się, że sprowadzono tutaj gościa, który przypomina zawodnika MMA. Czy to pan? – pyta.
Grek grzecznie przytakuje. Bo groźny może być jedynie na boisku. A do rozpoznawalności zdążył się przyzwyczaić w czasach Panathinaikosu.
Teraz w LVBET pakiet powitalny o wartości 1500 zł i freebet za 20 zł! SPRAWDŹ!
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...