Aktualności

  • PS: Gigantyczny regres w statystykach Pogoni. Ale są też dobre wiadomości

Piłkarze Pogoni przez poprzednie dwa lata sprawiali wrażenie, jakby napędzało ich paliwo rakietowe. Ale w tym sezonie wydaje się, jakby zawodnicy ze Szczecina mieli puste baki. Gdy spojrzymy na statystyki, widać w nich gigantyczny regres. Co się stało z ekipą z Pomorza Zachodniego? - czytamy w Przeglądzie Sportowym.


Pogoń Szczecin miała być intensywna i to tak bardzo, jak tylko się da. W czerwcu 2022 r. twardo zapowiadał to Jens Gustafsson, krótko po objęciu stanowiska trenera Portowców. I przynajmniej w pewnym stopniu Szwed – aktualnie prowadzący Al-Fateh – dotrzymał słowa, bo w latach 2022–24 Granatowo-Bordowi w przygniatającej większości meczów sprawiali wrażenie, jakby biegali napędzani paliwem rakietowym. A tylko w pewnym stopniu, bo od początku trwających rozgrywek, do których Szwed przecież przygotowywał zespół z Pomorza Zachodniego, zawodnicy często wyglądają, jakby mieli pusty bak.

Dotrzymał słowa

Najpierw dane z pierwszych dwóch lat Gustafssona w Pogoni. W sezonie 2022/23 piłkarze Portowców przeciętnie na mecz robili 110,18 sprintu (tempo powyżej 25,2 km/h) i był to najlepszy wynik w całej PKO BP Ekstraklasie, znacznie powyżej średniej (98,7). Do tego przeciętnie wykonywali 652,94 biegu o wysokiej intensywności (tempo między 19,81 a 25,1 km/h), co stanowiło 4. rezultat w lidze, także powyżej średniej (607,7). Słowo Szweda ciałem się stało.

W sezonie 2023/24 drużyna Gustafssona przeciętnie robiła jeszcze więcej sprintów – 111,38 – i oczywiście pod tym względem również nie miała sobie równych w Ekstraklasie, tym bardziej że ligowa średnia delikatnie spadła (97,3). Co prawda przeciętnie wykonywała nieznacznie mniej biegów o wysokiej intensywności – 649,29, ale niezmiennie był to 4. wynik w stawce, ciągle grubo ponad ligową średnią (610,42). Tym samym szkoleniowiec zdołał utrzymać trend.

Ale coś się zmieniło między ostatnimi rozgrywkami a trwającymi. Portowcy z czołowej ekipy pod względem intensywności stali się zespołem, który już nie tyle nie wygrywa wyścigów, co z trudem je kończy, i to długo po zwycięzcach. Po 13 kolejkach Granatowo-Bordowi to dopiero 12. drużyna w średniej liczbie sprintów (100,46) i 10. w biegach o wysokiej intensywności (615,61). I jeden, i drugi rezultat zaniża ekstraklasową przeciętną (odpowiednio 101,5 oraz 618,09). Gigantyczny regres. Co się stało?

Rzecz jasna najłatwiej wskazać wiek. Po pierwsze, Pogoń zebrała czwartą najstarszą kadrę w lidze, ze średnią 26,2 roku (za Transfermarktem). Po drugie i przede wszystkim, Portowcy wystawiają drugi najstarszy podstawowy skład po GKS Katowice – przeciętnie ich wyjściowa jedenastka liczy 28,87 roku. Dużo, a biologii się nie oszuka, zawsze od pewnego momentu w życiu biega się mniej i wolniej, prawda? Prawda, tyle że niekoniecznie w tym przypadku.

Raz, że np. z dziesięciu najszybszych biegów Pogoni w tym sezonie aż osiem wykonali weterani – po cztery niemal 34-letni Benedikt Zech (świętuje urodziny na początku listopada) i 36-letni Kamil Grosicki, a po jednym dołożyli sporo młodsi Leo Borges i Efthymios Koulouris, więc starszyzna prędzej narzuca tempo niż nie dotrzymuje kroku młodzieży. A dwa i przede wszystkim, w poprzednim sezonie Portowcy wystawiali nawet najstarszy podstawowy skład w Ekstraklasie (również 28,87 roku), a mimo to byli w stanie zasuwać jak mało kto w kraju. I szybko, i dużo.

Oczywiście z pewnością czas nie działa na korzyść zawodników, np. okres regeneracji raczej się wydłuża, niż skraca, a z powodów problemów finansowych w Szczecinie nie zapewniono koniecznego dopływu młodości, ale zdaje się, że zaawansowany wiek to tylko jedna ze składowych spowolnienia Granatowo-Bordowych, wcale nie ta decydująca.

Wina Szweda?

Biorąc pod uwagę dane, trudno oprzeć się wrażeniu, że kluczowy wpływ na dyspozycję Pogoni mogło mieć pozostawienie Gustafssona na stanowisku po klęsce w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków (1:2 po dogrywce). Szwed nie był w stanie pozbierać mentalnie zespołu po porażce na Narodowym i jego sposoby zarządzania oraz treningów zwyczajnie już nie wywierały odpowiedniego wpływu na drużynę. Po prostu obie strony były zmęczone współpracą. Dobitnie świadczą o tym statystyki z tego sezonu.

Gustafsson zanim w porozumieniu z władzami Portowców skorzystał z oferty Al-Fateh, poprowadził ekipę ze Szczecina w czterech pierwszych meczach sezonu. Średnia sprintów Granatowo-Bordowych z tego okresu to 91,25, a biegów o wysokiej intensywności – 582,5. Odpowiednio gorzej o mniej więcej 20 i 70 w porównaniu do poprzednich dwóch sezonów Gustafssona w klubie. Dramatyczny spadek intensywności.

WIĘCEJ MOŻESZ PRZECZYTAĆ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Przegląd Sportowy
Żródło: Przegląd Sportowy
Wyświetleń: 3699

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...