Aktualności

Od dawana podstawowym napastnikiem Pogoni Szczecin jest Luka Zahović. Słoweniec ma boisku prezentuje się przyzwoicie, ale brakuje mu bramek. Do tej pory zapisał na swoim koncie dwa trafienia, które miały miejsce w meczach ze Stalą Mielec i Wartą Poznań. Oba te mecze rozegrane zostały w grudniu. W dziesięciu kolejnych meczach nie udało mu się jednak trafić do siatki rywali, za co solidnie zaczęło mu się obrywać od fanów Portowców.

Najczęściej trener Runjaic Zahovicia zmieniać próbował Adrianem Benedyczakiem. Młody napastnik jednak też nie strzela lawinowo. Do tej pory tak samo jak Zahović, trafił do bramki przeciwnika dwukrotnie. Były to gole w meczach z Podbeskidziem i Rakowem. Problem? Ten drugi mecz odbył się jeszcze w styczniu.

W poszukiwaniu większego zagrożenia pod bramką rywali trener Runjaic zdecydował się w Warszawie na grę Adamem Frączczakiem w ataku. Wynik końcowy oczywiście wszyscy znamy, ale Frączczak zdołał wpisać się na listę strzelców po wygranej główce z Mateuszem Wieteską.

Efekt jest taki, że tym golem krytykowany Frączczak zdobył swojego drugiego gola w tym sezonie. To dokładnie tyle samo co Zahović i Benedyczak. Przekładając rozegrane minuty na gole, to Zahović do siatki rywala trafia do tej pory co 597 minut. Benedyczakowi sztuka ta na ten moment udaje się co 273 minuty. Frączczak na tym etapie trafia co 197 minut.

Gra w ofensywie to jest element, który cały czas musi być poprawiany przez Portowców. Frączczak z pewnością najlepszym rozwiązaniem do gry w ataku nie jest. Jednak w obecnej sytuacji indolencji strzeleckiej, wybór Runjaica się obronił.