Aktualności

  • Tego nie grali! Frączczak szoferem, a Gryfus robi "bramę"!

Adam Frączczak jako szofer na ślubie? Gryfus robiący "bramę" młodym? Wiele szalonych wesel widzieliśmy w życiu, ale na to byśmy nie wpadli! Zobaczcie jaką niespodziankę parze kibiców przygotowała Pogoń Szczecin! Warto chwalić takie inicjatywy klubowego marketingu!


Żadne z nich nie spodziewało się, że w połowie października będzie tak piękna, słoneczna pogoda. Żadne też nawet nie przypuszczało, iż Pogoń Szczecin zaserwuje im niespodziankę, którą będą pamiętać do końca życia. Los czasami potrafi jednak płatać na wskroś udane figle...

Kilka tygodni temu otrzymaliśmy wyjątkowo nietypową prośbę. Przyszła panna młoda zwróciła się do nas z zapytaniem czy na czas jej ślubu zgodzilibyśmy się wypożyczyć klubowy samochód w granatowo-bordowych barwach. Argumentowała, że Pogoń jest dla nich bardzo ważna i taka przysługa wiele by dla nich znaczyła.

Rozmowa w klubie była krótka i treściwa. Pewnie, że się zgodzimy! Tyle, że nie skończy się na zwykłym pożyczeniu samochodu. Podjęliśmy się wyzwania uczynienia wszystkiego, aby ten dzień stał się jeszcze bardziej niepowtarzalny. W tajemnicy przed parą młodą zaczęliśmy snuć scenariusz wydarzenia. Dbaliśmy o to, aby nie dowiedział się o tym nikt spoza wąskiego, klubowego grona. Zaufaliśmy jedynie świadkom pary młodej, aby wspólnie dopracować wszelkie szczegóły.

W końcu nadszedł długo wyczekiwany dzień. Zapakowaliśmy się w trzy samochody i ruszyliśmy do Linii, gdzie miała odbyć się ceremonia zaślubin. Razem z nami udał się także tajemniczy gość, który miał wkrótce mocno wzruszyć parę młodą…

Ślub dobiega końca. Świeżo upieczeni małżonkowie wychodzą z kościoła. Kobieta ubrana jest w niebieską sukienkę, zaś jej wybranek w bordowy garnitur. Nietrudno o jedno, konkretne, pogoniarskie skojarzenie. Po tradycyjnych życzeniach para udaje się w stronę naszego samochodu.

Wtedy następuje pierwsza niespodzianka. Z auta wychodzi Adam Frączczak wystylizowany na szofera. Nawet tradycyjną czapkę miał! Pełna konsternacja. Niedowierzanie. Pan młody chwyta się za twarz, w jego oczach pojawiają się łzy. Adam ściska nowożeńców, którzy nie są w stanie wydobyć z siebie słowa. Kolejne kilkanaście minut to podróż do sali weselnej i czas na rozmowę. Zgadniecie jaka tematyka była najczęściej poruszana?

Kilka kilometrów do naszego celu. Nagle drogę samochodu prowadzonego przez Adama Frączczaka zajeżdża kolejne nasze auto. Z paki zeskakuje Gryfus, który zaprasza nowożeńców do zabawy. Pani młoda musi z kilku metrów trafić piłką do minibramki. Wyzwanie, rzecz jasna, nie sprawia jej większego kłopotu. W niebo wzlatuje kolorowe konfetti. Kolejną nagrodą są kwiaty oraz antyrama z koszulką meczową wraz z podpisami wszystkich zawodników pierwszego zespołu. Po raz wtóry na twarzach głównych bohaterów tego dnia pojawiają się łzy… - Cała Pogoń zawsze razem – pada z ust Adama Frączczaka.

Dojeżdżamy przed salę weselną, gdzie zostaje odegrany hymn Pogoni Szczecin. Robimy pamiątkowe zdjęcie wszystkich gości weselnych. Adam pozuje do zdjęć, rozmawia z gośćmi pary młodej. Wszystkim udziela się atmosfera wyjątkowości, ale pomału opuszczamy to przesympatyczne towarzystwo. Nowożeńcy długo nas ściskają. Są autentycznie poruszeni całym przedsięwzięciem.

- Niespodzianka bardzo udana. Jestem przekonana, że para młoda bardzo się z niej cieszy, ja zresztą też jestem zachwycona. Są w wielkim szoku. Stresowali się swoim dniem już od co najmniej tygodnia, codziennie wypytując mnie co się będzie działo i dlaczego jesteśmy tacy tajemniczy. Ależ oni byli zszokowani jak zobaczyli Adama! – powiedziała Ismena, świadkowa.

- Wiedziałem, że jesteście otwarci na włączanie się do przeróżnych akcji, ale to wszystko przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Znam Seweryna od ładnych paru lat i na palcach jednej ręki mogę wyliczyć sytuacje, kiedy był aż tak zaskoczony. Bardzo, bardzo pozytywna sprawa – dodał Przemek, świadek.

- Oboje są kibicami Pogoni Szczecin, więc po ich reakcji na to wszystko można było wywnioskować, że niespodzianka bardzo się udała. Fajnie, że udało się dochować tajemnicę do końca, ponieważ było widać autentyczne zaskoczenie – mówił Adam Frączczak. - To fajna inicjatywa z nieszablonowym pomysłem, więc z przyjemnością ją wsparłem. Mamy teraz przerwę od treningów, a ja byłem teraz w Szczecinie, więc jeśli mogłem wywołać trochę uśmiechów swoją obecnością, to cała przyjemność po mojej stronie – dodał.

Wszystkiego dobrego dla was, kochani! Widzimy się na stadionie!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 9870

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...