Ekstraklasa. Przed nami 12. seria spotkań najwyższej klasy rozgrywkowej, w której między innymi Pogoń rozegra prestiżowy mecz z Legią Warszawa. Kolejka będzie obfitowała również w inne bardzo ciekawe spotkania, które mogą na dłużej ustalić hierarchię wśród ligowców.
Na pierwszy ogień pójdą zawodnicy Cracovii oraz Wisły Płock. Krakowianie mocno pukają do pierwszej ósemki, natomiast ich najbliższy rywal, gra w tym roku ponad stan i obecnie zajmuje wysokie 6. miejsce w tabeli. Wydaje się jednak, że w pewnym momencie typowa dla beniaminków wysoka forma wynikająca z euforii po awansie znajdzie swój koniec. Czy nastąpi to już w piątek?
Piątkowym hitem będzie spotkanie Pogoni Szczecin z Legią Warszawa. Portowcy nie mają niestety szans wskoczyć do „ósemki”, mogą natomiast zrównać się punktami z drużynami w niej będącymi. Jednak aby tak się stało muszą zwyciężyć nad mistrzem Polski. Legia również rozczarowuje, jednak po przejęciu drużyny przez Jacka Magierę, forma Legionistów systematycznie pnie się w górę. Szczecinianie aby wygrać będą musieli wejść na swój najwyższy poziom lub liczyć, że warszawiacy będą już myślami przy meczu z Realem Madryt. Ewentualna porażka mocno skomplikuje sytuację w tabeli zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. Pogoni grozi znalezienie się w strefie spadkowej.
Sobotnie granie rozpocznie się w Lublinie, gdzie zmierzą się ze sobą Górnik Łęczna i Arka Gdynia. Popularne „Śledzie”, jako beniaminek radzą sobie jeszcze lepiej od kolegów z Płocka, zajmując wysokie 5. miejsce. Górnik Łęczna natomiast marzy o wyjściu ze strefy spadkowej, a najbliższe spotkanie będzie idealnym do tego momentem, ponieważ mecz rozgrywa ze sobą 13. i 14. drużyna. Także zwycięstwo zagwarantuje im bezpieczne miejsce w tabeli. Tylko czy Górnicy zdołają zatrzymać rozpędzoną Arkę, która jednak zdaje się łapać zadyszkę, ponieważ nie wygrała ostatnich dwóch spotkań?
Kolejno w bój pójdą dwa tegoroczne rozczarowania, czyli Piast Gliwice i Ruch Chorzów. Zapewne przed sezonem obie ekipy liczyły, że w 12. kolejce bić się będą o co najmniej być albo nie być w czołówce. Rzeczywistość jednak jest inna, a wicemistrz z ósmą drużyna ubiegłego sezonu, w derbach Śląską, grać będą o oddalenie się od strefy spadkowej, nad którą obie drużyny mają po punkcie przewagi.
W sobotni wieczór zmierzą się kolejne drużyny sąsiadujące w tabeli. Na boisko w Lubinie wyjdą Zagłębie oraz Lechia Gdańsk, a stawką będzie 3. miejsce w tabeli. Obie ekipy znajdują się w wysokiej formie, także zapowiada się emocjonujące spotkanie.
Kto by się spodziewał, że przed półmetkiem rudny zasadniczej, o fotel lidera będzie walczyła Bruk-Bet Termalica Nieciecza z Czesławem Michniewiczem u sterów? Słoniki na własnym stadionie podejmą rewelacyjnie spisującą się w lidze Jagiellonie Białystok. Czy Michniewicz znajdzie sposób na najlepszy dotychczas atak w Ekstraklasie? Na to pytanie odpowiedź uzyskamy w niedzielę.
Pod koniec weekendu odbędzie się mecz, który jeszcze niedawno uznany byłby za hit rodzimej ligi. Ciężko jednak tak nazwać spotkanie siódmego Lecha Poznań z ostatnią Wisłą Kraków. Fanom Lecha zapewne marzy się powrót do czołówki, kibicom Wisły natomiast powrót do normalności. Ostatnie kolejki dają Wiślakom nadzieje, na lepszą przyszłość, a Dariusz Wdowczyk stara się wyciągać swoją ekipę z bagna. Spotkanie w Poznaniu będzie niezmiernie ważne oraz wymagające dla obu ekip.
Na deser, w poniedziałek zmierzą się w Kielcach miejscowa Korona ze Śląskiem Wrocław. Korona jak co sezon osiąga przyzwoite jak na swoje możliwości wyniki, natomiast Śląsk znowu „dołuje”, będąc sąsiadem w tabeli Portowców z tą samą liczbą punktów. Jeżeli liczymy na górną połowę tabeli, korzystniejsze byłoby zwycięstwo Śląska. Jeżeli chcemy zyskać przewagę nad dołem tabeli, musimy liczyć na Koronę.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...