Aktualności

Lechia Gdańsk - Warta Poznań (05.02, godz. 18:00)

Goście w meczu przeciwko Cracovii, który przejdzie do historii, jednak nie ze względu na wydarzenia w trakcie spotkania, a po nim przełamali passę czterech ligowych porażek. Patrząc na dyspozycję Lechii pod koniec rundy i w meczu przeciwko Jagiellonii stawianie jej w roli faworyta jest bardzo optymistycznym założeniem. Nie spodziewamy się na otwarcie serii gier wielkiej jakości i dużej liczby bramek. 

Lech Poznań - Zagłębie Lubin (05.02, godz. 20:30)

Dookoła obu klubów od pewnego czasu panuje bardzo słaba atmosfera. Lech po obiecujących eliminacjach do Ligi Europy, a nawet pierwszych meczach fazy grupowej znacznie spuścił z tonu i zamiast walki o mistrzostwo jest walka o górną ósemkę. I to wszystko w słabym stylu. Natomiast w Lubinie doszło do niemałego zamieszania po tym jak Crnomarković złamał nogę Pyrdołowi, żeby być zawieszony na mecz z Lechem, z którym niezależnie od sytuacji kartkowej i tak by nie zagrał. Wywołało to tym większy niesmak, że jeden z członków sztabu podpowiadał stoperowi, aby ten złapał kartonik. 

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław (06.02, godz. 15:00)

Pojedynek dwóch trenerów preferujących podobny futbol. Trudno nie zauważyć podobieństwa pomiędzy grą Śląska i Piasta, który po bardzo słabym początku odrodził się i od dłuższego czasu pozostaje niepokonany. Pomimo odległego miejsca w tabeli to właśnie gospodarze są minimalnym faworytem sobotniego pojedynku, zwłaszcza, że Śląskowi zdobywanie punktów na wyjeździe idzie jak krew z nosa. Wrocławianie mają aż 5 porażek w rozjazdach i są pod względem meczów poza domem dopiero 13. siłą ligi. 

Legia Warszawa - Raków Częstochowa (06.02, godz. 20:00)

Na papierze najlepiej zapowiadający się mecz kolejki. Zarówno jedni, jak i drudzy są obok Pogoni najpoważniejszymi kandydatami do zgarnięcia tytułu mistrzowskiego i dla Portowców remis byłby wynikiem idealnym. Legia i Raków przegrali w poprzednim tygodniu przeciwko kolejno: Podbeskidziu i Pogoni, więc z całą pewnością chcieliby wrócić na zwycięskie tory. Goście wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo przeciwko stołecznym od momentu powrotu do ekstraklasy. Do tej pory dwukrotnie to Wojskowi byli górą, a raz padł remis. 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze (07.02, godz. 15:00)

Małe derby Śląska. Górale po wygranej z Legią dużo odrobili w ligowej tabeli i urwanie punktów Górnikowi może sprawić, że Podbeskidzie będzie o włos od wyjścia ze strefy spadkowej. Dobra seria jest potrzebna niczym tlen ostatniej ekipie w ligi, a Górnik lubiący przeplatać dobre mecze ze słabszymi może okazać się dobrym rywalem do zgarnięcia kolejnego oczka, albo nawet i oczek. 

Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok (07.02, godz. 17:30)

Wisła ma to do siebie, że co jakiś czas trafia na świecznik i tak też dzieje się ostatnio. O szybkim rozwiązaniu kontraktu z Hallem każdy zdążył już zapomnieć, bo wszyscy żyją sprawą kontraktową Aleksandra Buksy. 18-latek w zeszłym roku parafował nową umowę do końca 2021 roku, jednak wraz ze swoim sztabem słownie umówił się z Białą Gwiazdą na przedłużenie kontraktu do 2023 roku wraz z ukończeniem 18. roku życia. Stało się inaczej i młody napastnik, wraz z ojcem, a może i sam ojciec nie dotrzymał obietnicy i latem Buksy już nie zobaczymy przy Reymonta. Zobaczymy jak ostatnie wydarzenia wpłyną na dyspozycję krakowskiego klubu na boisku.  

Stal Mielec - Wisła Płock (08.02, godz. 18:00)

Prawdziwy hit i istne creme de la creme ekstraklasy. Na przeciwko siebie staną dwie ekipy, które nie słyną z pięknej gry i trudno się spodziewać tego, żeby jedna bądź druga strona w poniedziałek pozytywnie zaskoczyła. To jest jedno z tych starć dla prawdziwych koneserów i najwytrwalszych obserwatorów ESA.