Przed nami 8. seria gier i oprócz meczu Pogoni Szczecin z Legią Warszawa kilka spotkań zapowiada się ciekawie. Które według Was najbardziej?
Piast Gliwice - Wisła Płock (23.10, godz. 18:00)
W Gliwicach powoli kończy się cierpliwość kibiców. Mimo tego, że siedem kolejek już za nami, to Piast wciąż szoruje dno tabeli czekając na swoje pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2020/2021. Gliwiczanie nie przypominają zespołu, który imponował dojrzałością w europejskich pucharach czy wyrywał wicemistrzostwo w zeszłej kampanii. W lepszych nastrojach mogą być kibice Wisły, którzy przed sezonem oczekiwali wyłącznie walki o utrzymanie, a tymczasem ekipa z Mazowsza kręci się okolicach TOP 8.
Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk (23.10, godz. 20:30)
Mimo porażki z Legią Miedziowi wciąż okupują podium i jeśli wygrają u siebie z Lechią, to mają duże szanse na wskoczenie na fotel wicelidera. Raczej nie będzie to jednak porywające starcie z gradem goli. Obie drużyny charakteryzuje: Na zero z tyłu, a z przodu zawsze coś wpadnie. Gdańszczanie w poniedziałek ponieśli klęskę u siebie z Pogonią Szczecin, w wyniku zabójczego podania Gorgona. W każdym razie, ani jedni, ani drudzy nie mają nic do stracenia i zwycięstwo obu drużynom by dało dość duży komfort psychiczny.
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała (24.10, godz. 15:00)
Napakowana niczym kabanos Wisła Kraków podejmie u siebie bardzo chimerycznego beniaminka. Krakowianie w bardzo efektowny sposób przed tygodniem rozprawili się ze Stalą Mielec, którą pokonali aż 6:0. Dodatkowo Podbeskidzie traci najwięcej bramek w lidze i jeśli Biała Gwiazda zagra tak jak zagrała w Mielcu, to możemy mieć kolejny wysoki wynik w ostatnich tygodniach.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (24.10, godz. 17:30)
Wrocławianie ostatnich dwóch kolejek nie mogą zaliczyć do udanych. Po dobrym wejściu w rozgrywki gracze trenera Lavicki szybko opadli z sił, czego dowodem są mecze w Warszawie i Płocku. Teraz do Wrocławia przyjedzie Jagiellonia, która po słabszym ostatnim sezonie powoli wraca na właściwe tory. Jaga stała się o wiele skuteczniejszą ekipą i kto wie czy ze Śląskiem nie sprawią kolejnej niespodzianki w tym sezonie.
Raków Częstochowa - Stal Mielec (25.10, godz. 15:00)
Chyba nie trzeba nikomu mówić, kto w tym spotkaniu jest na papierze faworytem. Lider podejmuje w Bełchatowie beniaminka, który kilka dni wcześniej dostał sromotny łomot od Wisły Kraków. Piłkarze Marka Papszuna w ostatnich pięciu starciach wyłącznie raz stracili punkty i to w dośc kontrowersyjnych okolicznościach, przeciwko Cracovii. Gołym okiem widać jak wielki krok do przodu w stosunku do ostatniego sezonu wykonał Raków i zebranie kompletu punktów wydaje się być w tym meczu obowiązkiem.
Lech Poznań - Cracovia (25.10, godz. 17:30)
Wbrew pozorom to wcale nie Lech musi być faworytem tego starcia. W czwartek Poznaniacy podejmowali Benficę w Lidze Europy i bardzo możliwe, że z Pasami wyjdą zmęczeni, bądź składem mocno okrojonym. Cracovia natomiast mimo tego, że wielu oczek na koncie nie ma, to w tym sezonie przegrała tylko jeden mecz. Przyjezdnych stać na niespodziankę i kto wie czy nawet nie zdobędzie kolejnego kompletu.
Warta Poznań - Górnik Zabrze (26.10, godz. 18:00)
Ostatnio Warta w końcu zaczęła punktować i podopieczni Piotra Tworka rozkręcają się z każdą batalią. Natomiast Górnik, mimo tego, że jest wysoko w tabeli zalicza mocny zjazd. Trzy poprzednie mecze to raptem jeden punkt i dwie porażki z rzędu. Dodatkowo w drużynie przyjezdnych dość mocno szwankuje defensywa, która w dwóch meczach straciła aż 5 goli.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...