Aktualności

Nie oszukujmy się. Awans Pogoni do finału Pucharu Polski należałoby rozpatrywać w kategorii cudu. Ważniejsze w tym meczu jest jednak chyba aby odbudować się mentalnie, wygrać i pokazać zaangażowanie. Tylko to może dać nadzieję na pozostałe trzy spotkania ligowe i potencjalny awans do czołowej ósemki.

Nastroje w Szczecinie nie są dobre. Oczywiście takie być muszą, gdyż drużyna Kazimierza Moskala ostatni raz wygrała blisko dwa miesiące temu. Szkoleniowiec wierzy jednak w swój zespół i mówił o tym na wtorkowej konferencji prasowej.

- Wynik pierwszego spotkania wyraźnie wskazuje faworyta do gry w finale. My absolutnie nie zamierzamy potraktować tego meczu w sposób eksperymentalny przed meczami w lidze. Nie chcę mówić, że liczymy tylko na cud. Chcemy zagrać dobry mecz i liczyć na trochę szczęścia - powiedział Moskal.

Zupełnie inne nastroje panują w Poznaniu. Kibice Kolejorza przymierzają się już do zakupu wejściówek na finałowy mecz na Stadionie Narodowym. Zawodnicy Lecha mówią jednak, ze finał nie jest jeszcze pewny.

- Chcemy potwierdzić, że zasługujemy na to, by zagrać w finale. Dlatego przede wszystkim musimy zagrać dobry mecz i zwyciężyć. Mamy trzy bramki przewagi, ale to nie oznacza, że na pewno awansujemy dalej. Musimy nad tym ciężko pracować - zaznacza Marcin Robak.

Czy Portowcy będą w stanie chociaż w najmniejszym stopniu odbudować zaufanie swoich fanów po ostatnich niepowodzeniach? Pozwolić na to może tylko zwycięstwo i agresywna walka do ostatnich sekund spotkania.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań
05.04.2017, godzina 20:45
stadion im. Floriana Krygiera w Szczecinie