Już w niedzielę piłkarze Pogoni Szczecin podejmą na własnym obiekcie drużynę Śląska Wrocław. Będzie to ostatni mecz przed wrześniową przerwą na mecze reprezentacji.
Pogoń tydzień temu zaprezentowała się słabo w meczu z Lechem w Poznaniu. Przegrała 0:2, nie stworzyła sobie wielu sytuacji, a do tego straciła Benedikta Zecha, który w niedzielę będzie musiał pauzować za otrzymaną czerwoną kartkę po faulu na Sousie. Przez to zestawienie linii obrony jest ogromną zagadką bo wciąż leczą się Mariusz Malec i Danijel Loncar. W meczu z Lechem w drugiej połowie środek obrony tworzyli Joao Gamboa i Leo Borges. Opcją jest jeszcze Wojciech Lisowski, ale pomimo iż jest środkowym obrońcą, to jest regularnie pomijany przy doborze składu.
- Joao Gamboa jest zawodnikiem centrum boiska. Według mnie jego profil i działania z piłką i bez piłki wpisują się w pozycję środkowego obrońcy. Wiele razy już trenowaliśmy z nim grę na tę pozycji. On czuje się na tej pozycji komfortowo. Oczywiście musi jeszcze dużo pracować. Co do mojej decyzji w meczu z Lechem, to pierwsze minuty chcieliśmy przetrwać, utrzymać się przy piłce. Poźniej mieliśmy w planie wprowadzić Wojtka i zmienić strukturę. Niestety nie udało się doprowadzić do tego momentu. Wojtek spełnia bardzo ważną rolę w zespole. To dla nas istotny zawodnik na wielu płaszczyznach. Korzystaliśmy z niego w momentach, gdy potrzebowaliśmy wynikiem zarządzać. On był zły na mnie w tym tygodniu. Nie mam do niego pretensji. Futbol to emocje. Ja potrzebuję widzieć u zawodników codziennie jakość, to dla mnie najważniejsze. Jeśli jakość się zgadza na boisku, to wszystko jest okej. W Poznaniu postawiłem na opcję, która finalnie nie zadziałała, bo przegraliśmy - mówił w piątek trener Robert Kolendowicz.
Pogoń zagra w niedzielę ze Śląskiem z którym zawsze toczy wyrównane i trudne boje. Ostatnie dwa mecze obu drużyn rozgrywane w Szczecinie kończyły się zwycięstwami zespołu z Wrocławia.
- Chciałbym cofnąć się do momentu powrotu trenera Magiery. Praca, jaką wykonał on z zespołem doprowadzając go do wicemistrzostwa Polski budzi duży szacunek. Ten sezon "Wojskowi" rozpoczęli od łączenia ligi z grą w europejskich pucharach. Te wyniki w lidze są pewnie też tym spowodowane. My również przez to przechodziliśmy i pamiętamy, jakie mieliśmy w zwiazku z tym problemy. Wiem, że nie brzmi to zbyt dobrze, ale my tego grania co trzy dni ciągle się uczymy. Chcemy dobić do tego poziomu. Wrocławianie mieli trochę zmian przed sezonem. Odszedł od nich Exposito, na którym w dużej mierze budowali. Doszedł Cebula, Musiolik, Ortiz. Jest ponadto Nahuel czy Żukowski, którzy dają im szybkość w bocznych sektorach. To zespół pressujący trochę inaczej, grający w ustawieniu 4-1-4-1. Myślę, że Śląsk będzie w tym sezonie mocny, pomimo tego słabszego początku. To zespół, który stać na wygrywanie z najlepszymi w Ekstraklasie. Liczę, że to my będziemy jednak potrafili narzucić swój styl, który chcemy prezentować - ocenia swojego najbliższego rywala trener Dumy Pomorza.
Śląsk do Szczecina przyjedzie ze swoimi problemami. Niedostępnych do gry jest kilku zawodników, a Śląsk w tym sezonie w lidze jeszcze nie wygrał.
- Olsen będzie na pewno poza kadrą meczową, podobnie jak Piotr Samiec-Talar. Pozostali zawodnicy powinni być do dyspozycji - mówi Jacek Magiera, trener Śląska. - Powrót Olsena? Będzie to możliwe po przerwie reprezentacyjnej. Jego kontuzja rzeczywiście ciągnie się dosyć długo. Doznał jej na jednym z ostatnich treningów przed meczem z Rygą, także to jest dosyć dużo czasu. Ten uraz mu się później odnowił. Teraz indywidualnie trenuje z jednych trenerów przygotowania motorycznego, także jest na ostatniej prostej. Natomiast na pewno nie jest brany pod uwagę do meczu w Szczecinie.
Śląsk do tej pory ma na swoim koncie cztery remisy i dwie porażki. Część z tych remisów to wypuszczone prowadzenie. Czy na klubie z Wrocławia ciąży przez to dodatkowa presja?
- Presja nie, ale złość jest, bo chcemy wygrywać. Wiemy też doskonale jak te mecze się toczyły w początku sezonu. Mecz z Lechią zremisowany u siebie, gdzie wyrównanie padło w ostatniej minucie. Mecz z Koroną, wyrównanie padło w ostatniej minucie. Mecz z Legią, też odrabialiśmy straty i potem strzeliliśmy gola, który nie został uznany. Mecz z Widzewem, gdzie nie został podyktowany ewidentny rzut karny dla nas. Także tych punktów wiemy. że powinniśmy mieć więcej. Nie powiem, że o sześć, ale o cztery lub dwa powinniśmy mieć więcej i pod tym kątem jesteśmy źli, że ich nie mamy. Natomiast sezon się kończy w maju i wiemy, że ten zespół z każdym meczem będzie prezentował się jeszcze lepiej. Ci zawodnicy, którzy dołączyli do zespołu, coraz pewniej się czują. Jestem cierpliwy pod tym kątem, natomiast potrzebujemy zwycięstw, bo tych remisów mamy cztery, jedną porażkę, także na razie tylko cztery punkty i to w tabeli nie wygląda tak, jakbyśmy oczekiwali, chcieli i jakie mamy możliwości - mówi dalej Magiera.
Pogoń w tym sezonie na własnym stadionie wygrała wszystkie trzy mecze i to bez straty bramki. Teraz łatwo nie będzie, ale wiara w zwycięstwo wciąż jest w piłkarzach.
- Mecze u siebie zaczęliśmy super w tym sezonie. Wiadomo, atut własnego boiska, atmosfera, kibice i wszystko co tutaj jest, niesie nas ten cały stadion. Oby jak najdłużej tak zostało - mówi Wojciech Lisowski. - Wiemy, że to jest ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną. Chcemy go wygrać i przygotowywać się do dalszej części sezonu. Dla nas liczy się tylko zwycięstwo i przygotowujemy się pod mecz ze Śląskiem, bo chcemy zdobyć komplet punktów.
Portowcy będą chcieli zmazać plamę z meczu z Poznania. Zaufanie u kibiców jest, bo ci wykupili wszystkie wejściówki na niedzielne spotkanie.
- Chcemy dalej naszą publikę i budować tutaj twierdzę. Po takim nieudanym meczu to dla nas coś ważnego, żeby znów pokazać jakość, że to był tylko wypadek przy pracy. W niedzielę liczą się tylko trzy punkty - opowiada dalej Alexander Gorgon. - Jeden i drugi zespół chcą grać do przodu. Mam nadzieję, że to będzie kolejny spektakl w naszym wykonaniu z odpowiednim zakończeniem.
-----
KILKA SŁÓW PRZED MECZEM OD BETCRIS.PL:
Ostatnie spotkanie Portowców przed reprezentacyjną przerwą. Tym razem o punkty powalczymy ze Śląskiem Wrocław. To znakomita okazja, aby zrehabilitować się po nieudanej podróży do Poznania. Na wygraną naszego zespołu możesz zagrać w Betcris.
-----
SKŁAD PRZYPUSZCZALNY: Cojocaru - Wahlqvist, Lisowski, Borges, Koutris - Kurzawa, Gorgon, Łukasiak, Biczachczjan, Grosicki - Koulouris
7. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław
01.09.2024 (niedziela), godzina 17:30
stadion im. Floriana Krygiera w Szczecinie
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...