Aktualności

Przed meczem było sporo obaw dotyczących frekwencji. Dość nikła kampania reklamowa, skromna mobilizacja, a przede wszystkim sezon wakacyjny. To wszystko powodowało, że sprzedaż biletów w tygodniu szła dość topornie. Ostatecznie jednak na trybunach zasiało ponad 7000 osób, co można uznać za dobry wynik.

Doczekali się

Kibice Śląska nie mieli ostatnio „szczęścia” w wyjazdach do Szczecina. Kary, zakazy, ograniczenia i inne wymysły sprawiały, że fanom z Dolnego Śląska nie było dane odwiedzać Szczecina. Tym razem było inaczej, nie dziwi zatem mobilizacja wśród fanów Śląska. Ostatecznie udało się zebrać prawie 800 osób, w tym z licznym wsparciem zgód, głównie Miedzi Legnica (z flagą). Dość dobrze oflagowali swój sektor. Wysoka temperatura sprawiła, że znaczna część wspierała swój klub bez koszulek. Doping nie był jednak oszałamiający, choć miewali przebłyski – szczególnie po strzelonej bramce. Gol do szatni, a także świetna postawa Pogoni w drugiej połowie ostudziły ich zapędy wokalne. Po 4 bramce goście praktycznie skupili się na oglądaniu wydarzeń na boisku. Obudzili się ponownie po końcowym gwizdku.

Jest baza

Mimo praktycznie braku kampanii informacyjnej i skromnej mobilizacji wśród kibiców na stadion przybyło ponad 7000 osób. Oby była to już standardowa frekwencja na naszym stadionie i obyśmy na tej podstawie zaczęli budować jeszcze silniejszą Pogoń. Przed meczem kibice z puszkami zbierali pieniążki na oprawy i renowacje flag, co niestety nie do końca podobało się smutnym panom w czarnym ubiorze. Do tego w trakcie meczu można było nabyć vlepki. Dochód będzie przeznaczony na oprawy tworzone przez grupę MW. Zachęcamy do wrzucania nawet „miedziaków”, gdyż każdy grosz się liczy.

Frekwencja tego dnia na młynie nie powalała na kolana (tendencja widoczna w całej Polsce), a doping nie stał na najwyższym poziomie. W pierwszej połowie porządnie huknęliśmy tylko na początku i po bramce. W trakcie było przyzwoicie, czasami dobrze, bywała też niestety mizeria. Bramki w drugiej części gry rozruszały trochę publikę, choć po 4 golu jakieś przesadnej ekscytacji nie było widać.

Na płocie pojawiło się kilkanaście flag, w tym wiele dzielnicowych (PSM, Śródmieście, Golęcino), a także FC (Pyrzyce, Drawsko Pom.) do tego min. Brygada Ultras i Młode Wilki.

Bohaterami publiczności tego dnia byli dwaj wychowankowie. Łukasz Zwoliński mógł po raz pierwszy w Ekstraklasie usłyszeć, jak kibice skandują jego nazwisko. Na zupełnie inne przyjęcie mógł liczyć Piotr Celeban.

„Nie trzeba było otwierać dzioba”

Znany amerykański miliarder – Donald Trump został swego czasu oskarżony o jedną z miss, iż organizowany przez niego konkurs – Miss Universe, jest ustawiony. Kobieta ta została za to podana do sądu, a Donald Trump miał o tej sprawie powiedzieć „nie trzeba było otwierać dzioba”. Podobna sytuacja jest z Celebanem. Czy Piotrek mógł przejść do Śląska? Oczywiście, że tak. Cały problem leży w słowach, jakie wypowiadał. Pierw o grze tylko w Pogoni (jeśli będzie grał w Polsce), potem o kibicach z Wrocławia. Zawodnicy zmieniają drużyny, taki jest ich zawód. Mądry zawodnik niepotrzebnie „nie otwiera dzioba”. Są też niestety tacy, którzy lubią pogadać. Często za dużo. Jeśli Celeban czegoś nie rozumie, to winy powinien szukać u siebie a nie wśród fanów. Piotrek jednak zamiast spokornieć po meczu postanowił jeszcze prowokować, co określa go, jako człowieka i wychowanka. Szkoda.

Na wyjazdowym szlaku

Pierwszego meczu w sezonie nie było nam dane obejrzeć na stadionie. Na pierwszy wyjazd tego sezonu będziemy mogli się, zatem udać już w sobotę do Kielc. Na ten mecz udajemy się transportem kołowym. SKPS organizuje autokary – cena 140 zł (w tym koszta biletu na mecz). Zapisy trwają do czwartku do godziny 22:00. Oczywiście w pubie Joker.

Ci, którzy do Kielc się nie wybierają już teraz zbierają siły i mobilizują znajomych do przybycia na stadion im. Floriana Krygiera w poniedziałek 11 sierpnia na godzinę 18:00.