Kilka dni temu klub ogłosił, że Mateusz Lewandowski powraca z wypożyczenia i będzie walczył o miejsce w wyjściowej jedenastce Pogoni. Mateusz nie jest zadowolony ze swojego pobytu we Włoszech - W najczarnijszych snach nie przypuszczałem, że może mnie spotkać takie upokorzenie - mówi zawodnik na łamach Przeglądu Sportowego.
Tuż po przejściu do beniaminka Serie B, Lewandowski otrzymywał sporo szans do gry.
- Aż nadeszło spotkanie z Parmą, mój jedenasty mecz w barwach Entelli. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy 1:2. Trener Luca Prina po przerwie nie wpuścił mnie na boisko. Miałem współudział przy stracie bramki, zaliczyłem słabszy występ, ale nie sądziłem, że od tej pory zacznie się dla mnie sportowy dramat. Po spotkaniu trener zaczął mnie traktować jak powietrze - wspomina Lewandowski w rozmowie z Dariuszem Jachno z Przeglądu Sportowego. - Zespół grał słabo, ale trener nie robił w składzie zmian. Gdy wypadł mój konkurent do gry na lewej obroonie, Prina kombinował, jak tylko mógł, wystawiał defensywnego pomocnika lub prawego obrońcę. Nie znalazł czasu, żeby porozmawiać ze mną i wyjaśnić, dlaczego nie gram.
Lewandowski o miejsce w składzie Pogoni walczyć będzie z Ricardo Nunesem i pewnie za dłuższy czas z Matynią, który teraz leczy kontuzję.
- Czeka mnie ostra rywalizacja z Ricardo Nunesem. Nie obawiam się jednak. We Włoszech wzmocniłem się fizycznie, a po przejściach z Priną psychicznie też jestem silniejszy - zapewnia w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...