Jeden z liderów środka pola nie opuści Zawiszy. Pogoń Szczecin, która chciała zatrudnić Drygasa, daje za mało pieniędzy, żeby bydgoski klub zdecydował się na transfer.
Według informacji portalu bydgoszcz.sport.pl i Gazety Wyborczej Pogoń ostatecznie dawała Zawiszy za Drygasa 600 tys. zł. To kwota o 100 tys. większa niż ta, za którą dwa lata temu Radosław Osuch, właściciel klubu z Bydgoszczy wykupywał zawodnika z Lecha Poznań.
- Mam pieniądze na występy w I lidze i walkę o awans, dlatego nie potrzebowałem sprzedawać Kamila za każdą cenę. To jeden z naszych najlepszych piłkarzy, co potwierdził w sparingu z Olimpią Grudziądz. Obok Łukasza Nawotczyńskiego i Mici był liderem na boisku - mówi Osuch. Właściciel Zawiszy szuka ciągle drugiego defensywnego pomocnika, bo do Anży Machaczkała odszedł Iwan Majewski.
Kontrakt Drygasa z Zawiszą kończy się w czerwcu przyszłego roku.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.