- Straciliśmy dziś dwa punkty na swoim terenie. Zespół z Łęcznej przyjechał tu dziś chyba przegrać. Nie wiem jakim cudem wywożą jeden punkt - powiedział po meczu z Górnikiem bramkarz Pogoni, Dawid Kudła. Rozmawiał Daniel Trzepacz.
Remisy z Lechią i Śląskiem uznać można za dobre wyniki. Ten dzisiejszy chyba już nie...
- Straciliśmy dziś dwa punkty na swoim terenie. Zespół z Łęcznej przyjechał tu dziś chyba przegrać. Nie wiem jakim cudem wywożą jeden punkt. Udało im się to.
Szukając pozytywów: udało się nareszcie zagrać na zero z tyłu.
- To z pewnością pozytyw meczu, jednak tak jak powiedziałem wcześniej. Jest to dla nas strata dwóch punktów. Sytuacje były zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. Aka i Zwolak trafili w słupek. Rywale niczym nam nie zagrażali. Wyprowadzali mało kontr, niewiele stałych fragmentów.
Spodziewaliście się tak defensywnej gry Górnika?
- Trener uczulał nas, że będą nastawieni tylko na kontry. Jest to niewygodny zespół. Wcześniej wygrali dwa mecze ale dziś nie pokazali nic wielkiego.
Bluzę chyba nawet bez prania możesz ubrać na następny mecz...
- <śmiech> Pół żartem, pół serio można tak powiedzieć. W takich meczach trzeba być skoncentrowanym do końca. Każdy zespół jest groźny, może nie stwarzać sytuacji przez cały mecz, a w końcówce spróbować raz i strzelić. Oni jednak dziś na boisku nie istnieli.
Przed Wami maraton wyjazdowy. Jesteście dobrze do niego przygotowani?
- Nie uważam abyśmy mieli z tym problemy. Jesteśmy dobrze przygotowani, widać to na boisku. Na takie serie gier jesteśmy przygotowani.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...