Aktualności

  • Maksymilian Rogalski: Nie czuję się gorszy

Dwa pełne i ponad połowę trzeciego meczu przesiedział na ławce rezerwowych. Kiedy się jednak z niej podniósł od razu strzelił gola na wagę jednego punktu. Do niedawna filar środka pola, dziś pomijany w wyborze pierwszej jedenastki przez trenera Wdowczyka. Z Maksymilianem Rogalskim, defensywnym pomocnikiem Pogoni rozmawiał Patryk Baliński. 


Znowu punktujecie, ale tym razem nie potrafiliście wygrać. Czego zabrakło Wam w meczu z Koroną?

- Na pewno wykończenia sytuacji. Mieliśmy je. Mało brakowało a Adaś strzeliłby piękną bramkę z przewrotki. W drugiej połowie Bączek też miał sytuację praktycznie sam na sam. Chyba zabrakło zimniej krwi pod bramką. Wydaje mi się, że mimo wszystko byliśmy zespołem lepszym. Szkoda, ale trzeba szanować ten punkt. Liga jest długa i każdy będzie na wagę złota.

 

Przez pierwsze trzy spotkania nie złapaliście żadnej żółtej kartki. Przypadek czy efekt stylu gry w defensywie?

- Tak wyszło… tych fauli nie było zbyt wiele. Rzadko się zdarza mecz bez kartek. To cieszy, bo żółte kartki powodują pauzy zawodników, czyli dodatkowe problemy. Na pewno nikt z nas tego nie chce.

 

Pogoń dużo strzela, ale też w każdym meczu traci bramki. To musi martwić.

 

- Na pewno. To jest coś nad czym powinniśmy pracować. Mimo, że mamy 7 punktów to w każdym meczu goniliśmy wynik. Musimy się skupić, żeby tych bramek nie tracić. Wiadomo, że z przodu mamy potencjał ofensywny. Drużyna prezentuje fajną piłkę i strzela gole. Jeśli wyeliminujemy błędy w obronie i będziemy grać solidnie w tyłach to będzie bardzo dobrze.

 

Te gole to w głównej mierze błędy indywidualne czy całej formacji?

- Wiadomo, że cała drużyna odpowiada za wynik. Wiadomo też, że część bramek wpada po błędach indywidualnych. Każdy z nas takie błędy robi. Chcemy tego unikać, ale futbol jest taki, że gole wpadają i będą wpadać.

 

Do tej pory byłeś głównie podstawowym zawodnikiem. Po przyjściu do klubu Mateusza Matrasa sezon rozpocząłeś na ławce rezerwowych. Chyba nie było łatwo przyzwyczaić Ci się do tej roli?

- Tak było, że do tej pory więcej grałem niż nie grałem. Rywalizacja w środku jest odkąd ja pamiętam i zawsze była i duża i solidna. Sezon jest długi. Ja walczę, nie czuję się gorszy a co będzie zobaczymy.

 

Nie możesz zaprzeczyć, że jesteście faworytem w meczu z Piastem.

- Na pewno jesteśmy. Wiadomo, że Piast nie prezentuje się rewelacyjnie. Oczywiście, nie możemy ich lekceważyć. Zawsze powtarzam: każdy poprzedni mecz był najważniejszy. W następnym trzeba pokazać, że jest się tak samo dobrym jak poprzednio. Musimy wyjść na boisko, zrobić wszystko żeby wygrać i być dalej na czele tabeli.

 

To może nie zabrzmi zbyt dobrze… ale kontuzja Maćka Dąbrowskiego to chyba dobra szansa żeby wskoczyć na dłużej do składu.

- To przede wszystkim pytanie nie do mnie. Ja tranuję, chcę grać, pomagać drużynie. Jakie będą decyzje trenera to już nie ode mnie zależy.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Patryk Baliński
Żródło: własne
Wyświetleń: 2922

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...