Bardzo wiele emocji i dyskusji wywołała sytuacja z meczu z Górnikiem Łęczna, po której Takuya Murayama skierował piłkę do bramki Sergiusza Prusaka. Gdy Japończyk mijał bramkarza, pomógł sobie ręką. Arbiter Mariusz Złotek prawidłowo nie uznał gola, a na zawodnika Pogoni spadła lawina krytyki.
- Naszym piłkarzom już od najmłodszych lat wpajamy zasady "fair play" i zaszczepiamy w nich ducha sportu - mówi prezes klubu Jarosław Mroczek. - Zupełnie nie podobało nam się zachowanie Murayamy i rozmawialiśmy z nim o tym. Mamy pewność, że następnym razem w podobnej sytuacji zagrałby inaczej.
Sam zawodnik także przyznaje, że jego zagranie było karygodne. - Zawsze chcę jak najlepiej dla Pogoni, tym razem nie było inaczej - mówi Murayama. - To są ułamki sekund i czasami nie zdążę pomyśleć o tym, co może wydarzyć się później.
Wybuch radości po tym, jak piłka przekroczyła linię bramkową był sytuacyjny. - Zaraz po tym, jak emocje opadły zrozumiałem, że to co zrobiłem było bezmyślne - kontynuuje Japończyk. - Z mojej strony mogę zapewnić, że to się na pewno nie powtórzy. Kibiców, trenerów oraz kolegów z zespołu i rywali chciałbym za swoje zachowanie przeprosić.
Trener Czesław Michniewicz w trakcie niedzielnego, otwartego treningu z kibicami na Jasnych Błonicach, nazywał Murayamę "najlepszym siatkarzem wśród piłkarzy". Japończyk powinien obawiać się, czy nowy przydomek nie przylgnie do niego na stałe. - Liczę, że już niedługo znów będę mógł cieszyć się po strzelonej bramce i zapewniam, że będzie to gol zdobyty nogą... ewentualnie głową - podsumowuje Murayama. Japończykowi wierzymy na słowo i liczymy, że bramkowe obietnice zacznie wypełniać jak najszybciej.
Podczas przetwarzania Twojego formularza natrafiliśmy na następujące
błędy:
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub
zaloguj tutaj.