Czesław Michniewicz grę Pogoni od czasu swojego zatrudnienia opiera na skrzydłach. Wymaga od tych piłkarzy pełnego zaangażowania i stwarzania sytuacji bramkowych. Tych jednak po akcjach pomocników zdecydowanie brakuje.
- Naszym skrzydłowym nie można odmówić zaangażowania. W każdym meczu widać, że bardzo chcą. Niestety nie przekłada sięto na liczby. Mówię tu o asystach i golach. W Białymstoku dobrą szansę miał Lewandowski. Edi taką sytuację zamieniłby na gola strzałem z półowleja - tłumaczył podczas piątkowej konferencji trener Portowców. - Cały czas pracujemy nad jakością, ale efektów na razie nie widać. Nie wiem na kogo postawimy w meczu z Podbeskidziem na skrzydłach ani kogo zabierzemy. Ktoś z pewnością zostanie w Szczecinie.
Według kibiców i obserwatorów idealnie do roli skrzydłowego pasuje Adam Frączczak. Trener również podziela to zdanie, jednak piłkarz ten bardziej potrzebny jest mu w obronie.
- Adam jest nam potrzebny w obronie ze swoim ciągiem do ataku i dośrodkowaniem. On umie wspierać skrzydłowych. Jeśli przesunęlibysmy go do ataku, gra na skrzydłach może wyglądać gorzej - dodał trener.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.